Zbigniew Kuźmiuk napisał, że Rostowski wyprzedaje resztki majątku narodowego [to się zgrabnie nazywa PRYWATYZACJA], bo mu brak kasy w budżecie. Zbyt niskie przychody z podatku VAT.
Tak a propos, było nie pożyczać [na tzw. wieczne nie-oddanie] 6 miliardów do MFW, to by było te 6 baniek mniej do skrobania.
No to fakt, że PO wyprzedaje majątek bez sensu. Jak już wcześniej pisałem, zamiast rok w rok łykać potężne dywidendy, chłopcy idą na jednorazowy zysk. A po nas choćby potop – to chyba ich motto.
Ale tak naprawdę, to ja nie o tym.
Lecz tak jak w nagłówku – to nie PO jest winne – tu po prostu nie dopowiedziałem. Teraz poprawiam – NIE TYLKO PO jest winne. Tym niedopowiedzeniem trochę w śmieciowo-dziennikarskim stylu naszych portali chciałem wzbudzić ciekawość czytelnika. Za co rozczarowanych przepraszam.
WSZYSTKIE rządy od początku prywatyzacji wyprzedają majątek narodowy bez sensu kompletnie i z dużymi stratami, zwłaszcza w początkowym okresie.
Pan Kuźmiuk też tam był i to wino pił.
Muszę tu dodać, że w mojej opinii Rostowski jest jednym z najgorszych sprzedawców naszego majątku, na spółkę z Gradem poczynili ogromne zniszczenia w naszej wspólnej własności, ale co tu się dziwić – w końcu on jest Polakiem tylko w połowie, to co mu zależy.
Dla porządku dodam, że jedynie Kaczyński cos tam przebąkiwał o zastopowaniu prywatyzacji, ale niewiele z tego wyszło. Nie będę też tłumaczył, dlaczego „prywatyzacja” w polskim stylu jest bez sensu, bo każdy myślący człowiek to wie.