To dziwne, ale według Gazety Wyborczej „agent Tomek” donosi do prokuratury, a Grzegorz Miecugow składa zawiadomienie. Niby to samo, ale nie do końca. Być może dlatego, że o podejrzeniu popełnienia przestępstwa zawiadamia praworządny obywatel, a donosi szuja, łajdak, folksdojcz, gnida i bydlę. Ktoś dba, aby czytelnicy nie zapomnieli, że Miecugowa powinni lubić, a Tomkiem gardzić.
Tomasz Kaczmarek od dawna robi w Wyborczej za czarnego luda. Pewnie mają tam specjalną instrukcję, jak o nim pisać. Na przykład gdy Tomasz Kaczmarek tankuje samochód na stacji, gdzie benzyna jest tańsza o 5 groszy, Wyborcza mogłaby napisać „Agent Tomek knuje, by pozbawić Skarb Państwa dochodów. Przez takich jak on emerytom brakuje na leki.”
Nie wiem, ile poseł Kaczmarek złożył w Sejmie interpelacji poselskich, ale jeśli mało, to zawsze można napisać, że „Agent Tomek się leni”, a jeśli dużo, to „Agent Tomek zarzuca rząd pytaniami i nie daje urzędnikom pracować”. Niedawno Kaczmarek zadeklarował udział w charytatywnym meczu wspólnie z gwiazdami TVN. Aż dziwne, że w Wyborczej nie napisali, że pewnie chce ukraść piłkę albo kopać Durczoka po kostkach.
http://wyborcza.pl/1,75478,14392160,Agent_Tomek_obawia_sie_lewactwa_i_donosi_na_premiera.html
http://wyborcza.pl/1,75478,14400013,Grzegorz_Miecugow_o_wywiadach_z_napastnikiem__ktory.html
***
„Od drobnych rzeczy się zaczyna i nie można odpuszczać” – stwierdził Grzegorz Miecugow po tym, jak na Przystanku Woodstock został zaatakowany przez chuligana. – „W latach 30-tych porządni Niemcy odwracali oczy od tłuczonych witryn sklepów, a potem był Holocaust. Wojna zaczyna się od żartów z innych nacji.”
Wiemy już, że u nas nie zapłonie żaden Reichstag ani nawet browar na Solcu. Sygnałem do rozpoczęcia działań wojennych było oberwanie przez redaktora Miecugowa z liścia. Warto odnotować, że redaktor zachował się bardzo przyzwoicie, ułatwiając robotę historykom, którzy w przyszłości będą opisywać genezę polskiego faszyzmu.
http://www.wirtualnemedia.pl/artykul/grzegorz-miecugow-o-ataku-to-jak-nagonka-na-zydow-przed-holocaustem
***
Najpierw Miecugow, a potem Monika Olejnik orzekli, że media spsiały. Trudno się z tą tezą nie zgodzić. Gdybym spotkał żuka – gnojarza, który narzeka na brzydki zapach, też bym nie polemizował.
http://natemat.pl/71115,olejnik-media-dawno-spsialy-bohaterami-sa-bezdomny-ktory-lzyl-prezydenta-i-szef-kiboli-ktory-uderzyl-pilkarza
***
A tymczasem w portalu natemat.pl elity w osobach aktora Barcisia, pisarki Kofty i ciastkarza Blikle namawiają, by nie iść na referendum w sprawie odwołania HGW. Portalowi należy się duże ciacho za wyjaśnienie, kto w III RP jest elitą. Oczywiście ciacho powinien postawić pan Blikle.
Szczególnie ciekawy i warto wnikliwego potraktowania jest przypadek Barcisia, który na referendum nie idzie, bo „to jest akcja polityczna”. Kto wiem, może niedługo Barciś odkryje, że wszystkie wybory do władz państwowych i samorządowych mają charakter polityczny. Albo że pani prezydent Warszawy należy do jednej z partii. Albo że Bronisław Komorowski, którego Barciś wspierał w ramach komitetu honorowego poparcia, jest politykiem. Niejedno jeszcze zaskoczy aktora Barcisia.
http://natemat.pl/71055,elity-posluchaja-tuska-i-komorowskiego-nie-idziemy-na-referendum-mowia-kofta-barcis-i-blikle
***
Wojciech Maziarski w felietonie „Jak opisać polski kalendarz” szydzi, że PiS anektuje różne rocznice i święta narodowe i wykorzystuje je do własnych celów politycznych. Ostatnim przykładem takiej haniebnej działalności opozycji był zdaniem felietonisty GW protest przeciwko organizowaniu szczytu klimatycznego w dniu 11 listopada. „W królestwie ssaków to dość popularna strategia. Wiele gatunków w ten czy inny sposób oznacza swoje terytorium. Psy i koty obsikują je, kozły sarny trą porożem o korę drzew i zostawiają tam wydzielinę z gruczołów czołowych, jelenie ryczą. A PiS używa do tego celu rocznic.”
Redaktor Maziarski uważa, że PiS anektuje rocznice, ja sądzę, że po prostu jest jedyną – może oprócz Ruchu Narodowego – siłą polityczną, która te rocznice traktuje poważnie. Mogłaby i Platforma zorganizować swój Marsz Niepodległości. Tylko kto by uwierzył, że to na serio?
http://wyborcza.pl/1,75968,14404883,Jak_opisac_polski_kalendarz.html
