Andrzej de Eckhardtsburg Andrzej de Eckhardtsburg
35
BLOG

MISTER DZIWISZ'S WAWEL HERITAGE

Andrzej de Eckhardtsburg Andrzej de Eckhardtsburg Polityka Obserwuj notkę 2

... Wawel był zawsze pierwszym domem królów polskich, taka wieksza willą, gdzie toczyło sie ich zycie... jak potem Zamek Królewski.. W tej willi mieli kapliczkę podręczną ze swym spowiednikiem i kościół okazały na uroczystości wieksze, ktorego włodarzenie powierzyli osobie w miarę  możliwości rownie okazałej w swych urzędach kościelnych ...chyba normalne... Ale - to ciagle była ich willa...chowani byli - jak to często we zwyczaju było a nawet dzis sie zdarza zwykłym ludziom - "na podwórku"  własnego domu....

Królów już nie ma.... Wawel stał się własnością narodu czy nawet Narodu... Wawel jako dom królewski, jako willa nad willami.... razem z kapliczka przysypialnianą i kościołem na większe okazje... królów nie ma - włodarze zostali... Instytucja kościoła przetrwała instytucję królewstwa.... Ale to nie znaczy żadną miarą, że włodarz z nadania historii jednego budynku ma prawo do rzadzenia całością.

W odniesieniu do takich budowki - symboli nie prowadzi sie postępowań spadkowych ale jest oczywiste, że spadkobiercą Wawelu i włodarzem Wawelu jest naród, społeczeństwo a w jego imieniu Sejm... nie zaś wywleczony losami historii na świato dzienne parafialny księżyna na urzędzie..... ani nawet prymas czy episkopat w całości. Tylko Naród i tylko Sejm.

To, co zrobił pan Dziwisz, to zawłaszczenie dobra wspólnego pod zarząd jednej parafii, jednej metropolii choćby nawet. Jest to zwykła kradzież no, może nie mienia, ale praw z własności. Zjawisko znane we wszelkich systemach autorytarnych - dużych i małych, społeczeństwach i korporacjach - menedżment przejmuje decyzje o celach korporacji w sposób , jaki jest zgodny z jego interesami.

"korporacja" Polska została w sposób bezprzykładny wywłaszczona ze swych praw decydowania o losach i lokatorach Wawelu...wywłaszczona na rzecz interesów "ekonoma pana hrabiego".....

.... obywatele - niemilcząca mniejszośc  - ujmują się za spostponowanymi prawami narodu... reszta społeczności idzie owczym pędem , zaszachowana koncepcją śmierci bohatersko - symbolicznej....

 Sejm, rząd, instytucje publiczne milczą .... Wstyd

....racjonalista z ciągotami etycznymi: czyli relatywizm poznawczy i absolutyzm aksjologiczny - i owszem - w jednym, ale nie wchodzące sobie w paradę... ….zadziwia mnie wszystko, co przedkłada objaw nad przyczynę, akcydens nad atrybut, element nad system, intuicję nad dowód, wiarę nad wyjaśnienie; prowokuje myślenie nie szukające weberowskiej równowagi między tymi (niekiedy pozornymi) przeciwieństwami wizji i koncepcji świata i człowieka...z tego ostatniego zwłaszcza można się domyślić, że sam siebie również prowokuję i zadziwiam nierzadko :cool: …zetkniecie się z tzw. zdrowym rozsądkiem wyzwala we mnie całkowicie niekontrolowane reakcje, grożące śmiercią lub kalectwem... zdrowemu rozsądkowi ****** „the man makes the circumstances no……” właśnie , co z tym “no…"; dotąd było :no more; czy - i kiedy - czas na: “no less”???******

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka