Jak usłyszałem wypowiedź prezia PSL o sobie, jako dobrym pasterzu, który przygarnia zagubione owieczki nie wierzyłem własnym uszom. Facet chyba odjechał po "sukcesie" "wyborczym" za 24%.
Był to jego komentarz do przygarnięcia swołoczy z ruchu na łono PSL-u.
Panie Piechociński, to nie zagubione owieczki pan żeś odnalazł! To wilki w owczej skórze wtarabaniły się do Pana zagrody, a Pan się cieszy, że stadko się powiększyło o zagubione owieczki. Zobaczy Pan, jak PSL wyjdzie na tym pomyśle.
A tak przy okazji: jak tam przekręty towarzyszy? Szaro-Bury już oczyszczony?