Czy ktoś jeszcze pamięta o PO, skoro nie płacze po niej nawet Zjednoczony Komitet Przeciwników Demokracji zakorzeniony w treściach Gazety Wyborczej? Postępowa nowoczesność wymaga zapomnienia o mniej rozwiniętej formie z przeszłości zmierzając ku dojrzalszym przekształceniom.
Trybun ludowy, którym się mianował Paweł Kukiz - intensywnie traci poparcie i swój skądinąd autentyczny image. Z bojownika o nieskrępowany partyjniactwem interes zwykłych ludzi, z Robin Hood’a względem wyzyskiwaczy, banków etc. zostaje człowiek w garniturze. Dlaczego tak się dzieje? Ano chyba dlatego, że swoją pracę Kukiz postanowił traktować z jako taką powagą należną Parlamentowi. Pozostali członkowie opozycji wręcz przeciwnie. Trybun Ludowy mówi głosem zwykłych ludzi z ulicy, a tę rolę, która dawała Kukizowi wiarygodność – o ironio – przejmuje Ryszard Petru. Nowoczesny Czarodziej na Mentalnej Lemingozie.
O rewolucjonistach w imię uciśnionej biedoty już słyszeliśmy. Ale o rewolucjonistach w imię uciskanych banków rujnujących polskich obywateli, uciskanych wydawcach gazety za miliony z rządowej kieszeni, o uciskanym niemieckim kapitale w polskiej prasie, uciskanych wielkich zagranicznych sklepach funkcjonujących kosztem polskiego przedsiębiorcy, uciskanym Pułkowniku Duszy i kumplach zadekowanych za ciężka kasę w SKW – to się właśnie dowiedzieliśmy.
c.d.n.