Nie wiem co za ekipa wymyśla Ryszardowei Nosferatu Petru to całe PRowske menu, bo to, że portale „wp / onet / interia i przyjaciele” to potem serwują - widać z dnia na dzień. Danie główne „Pompowany Ryszard” najpierw wysysał Dudę, kreując się na silną konkurencję wobec Prezydenta (płeć, wiek, operatywność). Teraz zabiera się za Szydło. Już w czasie świąt Bożego Narodzenia, wp dała świąteczny ochłapik o tym, jakie składają sobie życzenia politycy, w tytule wzmianka była o Petru i Szydło (bez premier) na zdjęciu widniał ino Petru. Wczoraj Ryszard na wzór Prezydenta i Premier – wygłasza orędzie. Tak. Oczywiście liderowi Nowoczesnej przybywa konkurencja w postaci Schetyny, a media może w końcu zaczną podawać informacje o wizytach i działaniach Prezydenta (dotąd trzeba było iść na stronę PADa, albo posiłkować się mediami, które po prostu informują o tym co robi w imieniu nas wszystkich głowa państwa) albo o kolejnych posunięciach rządu na czele z Beatą Szydło – czyli zdawać relację o tym i o tych, którzy rządzą. Zamiast pompować wizerunkowo Nowoczesną (przypomina mi to w stylu jego tuskowość – wydmuszkę – opakowanie bez treści), która w sejmie z pracy własnej ma zero – prócz bojkotowania, urządzania szopek z tego co PIS wprowadza.
Myślę, że czas zacząć rozliczać Nowoczesność z działań innych niż deklaracje – wszyscy przeciw PIS. Wziąć obietnice Nowoczesnej sprzed wyborów i krok po kroku rozliczać, rozliczać z obietnic wyborczych, to samo z PO.
Tak się zastanawiam, czy naprawdę nie stać nas na założenie portalu internetowego – z podobnymi do wp, onetu, interii funkcjami, który pokazałby co oznacza – portal informacyjny. Z doświadczenia wiemy, że na ludzi od pieniędzy, najlepiej działa utrata pieniędzy. Może by się tak kilka milionów użytkowników wyniosło gdzie indziej. A swoją drogą, kto Petru robi PR? Pytam, bo tym orędziem mówiąc krótko, wyprowadził Petru na śmieszność. Jak i dyrektor radiowej jedynki pogrywa sobie. Widać, że chłopcy znają się tak na traktowaniu symboli państwowych, orędziach, jak Tusk na patriotyzmie.
