„Gwałcona kobieta walczy, k…. się podkłada”. Tak mocne sformułowania możemy przeczytać w ostatniej książce architekta Czesława Bieleckiego, który być może zostanie kandydatem największej partii opozycyjnej na stanowisko Prezydenta Miasta Stołecznego. Czy może on być Prezydentem lub choćby kandydatem, równie bezkompromisowym jak jego proza?
Kim jest Bielecki? Bierze udział w wydarzeniach marcowych oku 1968 roku. Absolwent wydziału architektury Politechniki Warszawskiej. Działa w opozycji politycznej, „Polsce Walczącej”, „Polskim Porozumieniu Niepodległościowym” końcu w „Solidarności”. Konspiruje po wprowadzeniu stanu wojennego. Od 1990 do 1995 doradca prezydenta Wałęsy, doradza również rządowi Jana Olszewskiego. Poseł AWS i przewodniczący z jej ramienia Komisji Spraw Zagranicznych. Doktoryzuje się u krakusów w 1997 roku. Członek do Stowarzyszenia Wolnego Słowa, Stowarzyszenia Architektów Polskich, Stowarzyszenia Pisarzy Polskich, PEN Clubu. Pomysłodawca utworzenia w Warszawie SocLandu (Muzeum Pamięci Komunizmu).
Co Czesław Bielecki może zaproponować Warszawie? Jest jednoznacznym zwolennikiem funkcjonowania spółek zależnych od Ratusza. Uważa iż miejskie inwestycje, takie jak podziemne parkingi powinny wykonywać spółki miejskie. Poprzez utworzenie specjalnej agencji skupującej zagrabione przez komunistów nieruchomości, proponuje rozwiązać problem roszczeń wywłaszczonych właścicieli. Bielecki krytykuje przeciąganie się w nieskończoność miejskich inwestycji.
Za pomysłem startu Bieleckiego w wyborach stoi ponoć prof. Jadwiga Staniszkis. Sam zainteresowany deklaruje iż stanie do wyborów włącznie w sytuacji kiedy będzie miał szansę na drugą turę. Czekamy na ostatniego kandydata w biegu po Prezydenta Warszawy, czy będzie to Bielecki?
