W dniu wczorajszym całą Polskę obiegła informacja o upadku Biura Turystycznego Orbis Travel. Turyści, klienci bankruta, głównie z województwa mazowieckiego, będą mieli problemy. Szybko zareagowała była spółka matka Orbis SA, odbierając firmie prawo do posługiwania się marką Orbisu. I o tym będzie ten tekst, wszak marka Orbis jest jedną z najbardziej rozpoznawanych polskich brendów.
W PRL tysiące warszawian przechodzących koło Centralnego Domu Towarowego na Marszałkowskiej, wzdychało do oferty Orbisu, który miał tam swoją siedzibę. Można więc było w owym miejscu zweryfikować koszt pobytu w pensjonacie w Szczyrku lub zapoznać się z oferta wycieczki do Działdowa, gdzie jak pisał Tyrmand „nikt nigdy nie był i nikomu nie śniło się tam jechać”.
Orbis nie powstał w Warszawie, tylko we Lwowie, już w roku 1920. Wkrótce stał się on jednym z dziesięciu najlepszych biur podróży na świecie. W 1933 roku Hitler przejmuje władzę w Niemczech, a bank PKO w Orbisie. Siedziba spółki przenosi się do Warszawy.
Po wojnie Komuniści kradną to co zostało i zamieniają je w przedsiębiorstwo państwowe Orbis. Otrzymuje ono praktycznie monopol na prowadzenie hoteli o wysokim standardzie i jako takie staje się synonimem luksusu. Dziś Spółka Orbis wraz ze spółkami zależnymi, zarządzając 63 hotelami, jest największą w Polsce oraz w Europie Środkowej grupę turystyczno-hotelową. Akcje spółki notowane na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie spadły wczoraj ledwie o 4 %.