waldreamer.n waldreamer.n
1387
BLOG

Stopnie besserwisseryzmu i bersserwisseryzm

waldreamer.n waldreamer.n Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 88

 We Lwowie mówiło się "besserwisser" na osobnika, któy zawsze "wie lepiej". Nie tylko we Lwowie, oczywiście, ale we Lwowie to określenie pozostawało w obiegu długo jeszcze po tym, jak CK Austryjacki język (tak, tak, wiem, że nie ma takiego języka, a jest tylko niemiecki) przestał być CK urzędowym językiem. Chyba dlatego, że słowo "besserwisser" trafia idealnie w sedno, a dobrego polskiego  odpowiednika nie ma (nawet "tatencowilepij", ulwowszczona forma "tencowielepiej" nie jest wygodna w wymowie, bo za długa).

Besserwisseryzm jest chyba skazą osobowości z grupy tych skaz osobowościowych, które się biorą z nadmiernie silnego  ego.  Ale ja nie chcę wchodzioć na to poletko, które jest domeną  psychologii, więc nie będę się starał wgłębiac w mechanizmy prowadzace do besserwisseryzmu, bo się na tego rodzaju maechnizmach nie znam.

Wszelako, fizyków się szkoli w obserwowaniu rzeczywistości i w wyciąganiu wniosków z tych obserwacji. Jak któren (lwowskie!) nie potrafi się tego zupełnie nauczyć, to naogół prędzej czy później wylatuje z zawodu. Ja taki dokształt musiałem przechodzić,  rzecz jasna, no i jakoś ponad 40 lat utrzymalem się w zawodzie, więc myślę, że w jakimś przyynajmniej zadowalającym stopniu tę sztukę opanowałem. A umiejętność czynienia obserwacji i wyciągania wniosków przydaje się również nie tylko w przypadku zjawisk fizycznych, ale i zjawisk z innych dziedzin.

Dlatego, choć besserwisseryzm to nie zjawisko fizyczne, tylko psychologiczne, to ja jednak ośmielę się powiedziec kilka słów o moich własnych obserwacjach besserwisseryzmu i o pewnych "syntetycznych wnioskach", które mi się nasunęły w wyniku tych obserwacji.

Otóż, ja zauważyłem, że besserwisseryzm występuje u ludzi w różnym natężeniu -- i to natezenie daje się usystematyzować. Konkretnie, u podmiotu  można wyróżnić następujące stopnie besserwisseryzmu:

1. Stopień podstawowy: o ile w rozmowie z Kowalskim na temat jakiegos zagadninia ów Kowalski wyrazi pogląd niezgodny z poglądem besserwissera na dany temat, to oczywiście, racji ten Kowalki nie ma, a rację ma besserwisser.

2. Stopień drugi: Jeśli besserwisser rozmawia z Kowalskim, to cokolwiek Kowalski powie, to nie ma racji, a rację ma besserwisser, który wyraża  pogląd  odmienny (często sformułowany ad hoc -- mniej  ważne jaki, byleby był odmienny, bo przecież Kowalski racji mieć nie może).

3. Stopień trzeci: Kowalski nigdy nie ma racji -- nawet nie musi z besserwisserem rozmawiać, żeby nie mieć racji.  Cokolwiek mówi w jakiejkolwiek sytuacji, to nigdy nie ma racji.

4. Stopień czwarty -- już ostry. Nie tylko Kowalki nie ma w niczym racji --  monopol na rację ma wyłacznie besserwisser, więc cokowliek ktokolwiek inny by nie powiedział, to zawsze nie ma racji.

5. Stopień piąty, lub, jeśli kto woli, wybitnie już ostra postać stopnia czwartego, połączona z silnym "zewem proroctwa", czy "zewem misjonarskim", czyli  silną potrzebą głoszenia tej "prawdziwej racji", czyli tej swojej, i zadawania kłamu "racji fałaszywej, czyli temu, co  ktokolwiek  inny kiedykolwiek w dzijach by nie powiedział.

6. Stopień szósty, lub, jeśli któ woli, ekstremalna forma besserwisseryzmu: besserwisseryzm, na który nakłada się berserkeryzm. W dawnej Skandynawii berserkerami nazywano wojowników, których w czasie walki ogarniał szał bitewny i walczyli oni już z całkowitą pogardą śmierci -- co czasem prowadziło do sukcesu, ale rónie często zapewne do polegnięcia na polu chwały przy akompaniamencie stukania się w czoło zarówno przez wrogów, jak i przez swoich, Zatem, dla tej najwyższej formy besserwisseryzmu można zaproponowac nazwę, będąca zbiciem dwóch słów, mianowicie, "beRsserwisseryzm".

Niestety, wygląda na to, że wielu tzw. "obalaczy oficjal;nej fizyki" jest  właśnie bersserwisserami. Z istniejącej fizyki absolutnie nic nie ma prawa się ostać, wszystko musi być inaczej, właczając nawet zagadnienia  najprostsze z najprostszych. W ich miejsce bersserwisser tworzy nowe wykładnie -- nie ważne, że kompletnie kretyńskie, byle by były inne niż to, co "oficjalna fizyka" głosii.

Jeden z takich przykładów bersserwisseryzmu, znany z niniejszego "Działu Nauka", to temperatura powierzchni Słońca, która ma wynosić 117 K. Tak, tego rodzaju rzecz była tutaj głoszona i wcale nie miała być żartem!

Jak mogło dojśc do tak straszliwej bredni? Ano, jak się weźmie pod uwagę przedstawione powyżej fazy besserwisseryzmu, w końcowej fazie przechodzącego w beRsserwisseryzm, to nie jest rudno zrozumieć. Mianowicie, w ksiązkach można przeczytać, że temperatura powierzchni Słońca wynosi ok. 5800 K. Co, jak przemożny "głos wewnętrzny" bersserwisserowi nie tyle nawet szepce, co wręcz wykrzykuje -- MUSI być fałszywe! Co więcej, ów głos krzyczy też: "Ty MUSISZ tę fałszywość sprostować!" Tutaj nasz bersserwisserm musi się jednak zdecydowac na jakąś inną wartość... Jakąkolwiek, byle by była inna! No to lu, może po prostu podzielx przez 100? No nie, 58 K to jednak w sposób zbyt oczywisty 5800/100... No to nie 100, a 50 weźmy! No i już mamy,  117 K to ma być temperatura powierzchni Słońca. 

Że człowiek w ten sposób wychodzi na kompletnego buraka? Ależ nieważne, berserkerzy też walczyli z pogardą dla śmierci.

Niestety, podobjnie jak feromony przyciągają owady, to  Dział "Nauka" w Salonie 24 wydziela  coś, jakby jakiegoś szczególnego rodzaju fermonon, który przywabia bersserwisserów.   

 

 

 

Jestem wkurzony na manipulantów, którzy ukrywaja Prawdę w nauce!

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie