waldreamer.n waldreamer.n
686
BLOG

O Kwantowym Bayesiźmie, Układzie Okresowym i Ognioodpornych.

waldreamer.n waldreamer.n Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 9

 W najnowszym numerze "Scientific American", który właśnie dziś znalazłem w skrzynce pocztowej, aż dwa niezwykle ciekawe artykuły!

 
Jeden napisany został z okazji otrzymania pierwiastka nr 117. W ten sposób "domknięty" został siódmy okres w układzie Mendelejewa (ostatni w siódmym okresie to 118-ty pierwiastek, ale on był już  otrzymany wcześniej, 117-ty zapełnił ostatnią "dziurę").
 
Artykuł ślicznie napisany. Układ okresowy to w ogóle fascynująca rzecz. Fenomenalny tryumf kwantowej teorii wieloelektronowych atomów! Bardzo namawiam do przeczytania, najpóźniej za dwa miesiące będzie dostępny w "Świecie Nauki". A jakby kiomuś się paliło, to prosze dać znać, ja moge zeskanować oryginał i przesłać e-mailem.
 
A propos palenia. W czasie lektury tego artykułu nagle naszła mnie myśl, że niektórych tu w Dziale "Nauka" należałoby nazwać "ognioodpornymi". Dlaczego? Ano, dlatego, że powinni już dawno spalić się ze wstydu na popiól -- a tu nic, gaworzą sobie w najlepsze. Ja doprawdy nie rozumiem, jak można wygłaszać kompletne nonsensy i androny i sie tego nie wstydzić. Dorosły człowiek powinien uczucie wstydu znać, u diabła!!!
 
No własne. Niejaki Pan Pinopa, człowiek skądinąd poczciwy, bez najmniejszego zawstydzenia wygłasza i powtarza kompletny absurd, że elektrony niby nie odgrywają roli w stabilizacji stanów materii. Ludzie! Jak można tak niestworzone bzdury wygadywać, wiedzać, że istnieje układ okresowy? Który przeciez pokazuje jak na dłoni, jak własności kolejnych pierwiastków zmieniają sie w takt rosnącej liczby elektronów.... Doprawdy, ogniooprnosc wręczn niesamowita! Człowiek-azbest!
 
A potem Pan Pinopa narzeka, że nikt z połowy setki adresatów jego "Listu Otwartego" nie raczył mu odpisać. A ja dokładnie wiem! Bo zanim jeszcze taki adresat tego "Listu Otwartego" doczytał do końca pierwszego akapitu, to na tychmiast tenm list ZAMYKAŁ na cztery spusty i nie odważał sie już nigdy więcej otworzyć!
 
No dobrze. Zejdźmy z zacnego Pana Pinopy. To jeszcze na temat tego dugiego wielce interesującego artykułu. Pióra Hansa Christiana von Baeyera, zasłużonego teoretyka od fizyki cząstek.  Tytuł artykułu: "Quantum wierdness? It's all in your mind", co ja bym przełożył na nasze jako: "Dziwactwa teorii kwantowej? Bracie, tylko w twoim umyśle!" Konkretnie, artykuł jest o "Kwantowym Bayes-janiźmie", czyli nowym o nowym prądzie w interpretacji mechaniki kwantowej -- zapoczątkowanym około roku 2001 i w skrócie zwanym "QBism", po naszemu zapewne lepszy będzie skrót "QBizm". (nie mylić z prądem w malerstwie sprzed 100 z czymś laty! Tamten prąd to był "Kubizm").
 
Ja słabo sie nadaje do pisania o interpretacjach mechaniki kwantowej. Doswiadczalnik jestem, psianoga, w fizyce doświadczalnej interpretowac mechaniki kwantowej specjalnie nie potrzeba, wiadomo, że obliczenia doskonale się sprawdzają i to zupełnie wystarczy!
 
Kot Schroedingera to rzecz dobra nie dla doswiadczalnika, tylko dla rozszczepiacza włosa na czworo. Dobra nowina w związku z QBizmem jest więc taka, że likwiduje on ten absurdalny paradoks z kotem, młoteczkiem i ampułką z kwasem pruskim (prosze zauważyć, że nie tylko kot ma pozostawac w stanie superpozycyjnym będącym kombinacją liniową kota żywego i kota-nieboszczyka! Również młoteczek ma być w stanie superpozycyjnym -- w kombinacji liniowej dwóch eigenstanów, młoteczka uniesionego i opuszczonego, i takoz stan ampułki ma być kombinacją liniową stanu ampułki całej i stanu ampułki stłuczonej (przy czym jeszcze stan ampułki stłuczonej jest silnie zdegenerowany, bo odłamki szkła mogą być 2, 3, 4,.... i wszak mogą się rozłozyć się na bardzo wiele róznych sposobów!). 
 
Otóz QBizm dzielnie sie rozprawia z tym paradoksem. Najlepiej, to niech ja przetłumaczę fragment odnośnej częsci artykułu:
 
"Utrzymywanie, że kot zaprawdę jest zarówno żywy, jak i martwy, jest podobne do sytuacji, w której kibol Wisły Kraków pozostaje utwierdzony w superpozycyjnym przekonaniu, iż jego ulubiona drużyna zarówno mecz wygrała, jak i przegrała  -- az do momentu, kiedy ujrzy na ekranie telewizora tablicę z końcowym stanem meczu.  Jest to ABSURD, MEGALOMAŃSKIE SAMOOSZUKIWANIE SIĘ, że indywidualny stan umysłu jednostki ludzkiej potrafi stwarzać rzeczywistośc".
 
(Wisła-Kraków to moje "autorskie tłumaczenie", w rzeczywistości w artykule jest o kibicu zespołu Yankees).
 
Jak powiadam, ja niechętnie wdaje sie w dyskusje na temat interpretacji mechaniki kwantowej. Wiec raczej tylko namawiam do przeczxytania artykułu czy to w oryginale, czy to w "Świecie Nauki", jak sie ukaże. A co do interpretacji QM, to tylko tyle powiem, że "Interpretacji Kopenhaskiej" to ja NIE LUBIĘ.
 
Jak każę w swoim nekrologu napisać: " Fizyk, ale Interpretacji Kopenhaskiej nie lubił. To wcale nie wymagało wielkiego charakteru - lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku. Tak, smaku."
 
Smaku Snafu, znaczy się.

Jestem wkurzony na manipulantów, którzy ukrywaja Prawdę w nauce!

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie