Ludzie już zaczynają smiać się Brąkowi w oczy. No niech jeszcze trochę pochodzi po stolycy i powygaduje pierdół, to lepsze niż rodzime komedie.
Byle na prowincję już nie jechał, bo go ludzie na taczkach wywiozą. On o tym wie i do Lubina nie pojedzie. Pozostaję w bulu i nadzieji.