Elwira Elwira
329
BLOG

Europa przeciwko przemocy wobec kobiet? Promowanie chyłkiem homo

Elwira Elwira Polityka Obserwuj notkę 3

Ostatnio głośno jest w mediach na temat konwencji Rady Europy przeciwko przemocy wobec kobiet. W pewnym nurcie mediów głośna się stała wypowiedź Jarosława Gowina, który sprzeciwia się tej konwencji i podejmowane są próby zdeprecjonowania jego stanowiska w dość żenujący sposób. Warto się przyjrzeć tej konwencji i zauważyć pewne kontrowersyjne elementy, na które zwraca też uwagę Jarosław Gowin. 

W zasadzie cała Konwencja po przeczytaniu jej, nie budzi większego sprzeciwu. Bardzo dobrze, że są próby zajęcia się problemem przemocy wobec kobiet, sama jako kobieta uważam to za bardzo ważne. Jednak czy na pewno środki jakie proponuje do tego Konwencja Rady Europy są adekwatne? 

Wątpliwości budzi punkt:

Strony stosują konieczne środki, aby promować zmiany w społecznych i kulturowych 
wzorcach zachowań kobiet i mężczyzn w celu wykorzenienia uprzedzeń, zwyczajów, 
tradycji i wszelkich innych praktyk opartych na pojęciu niższości kobiet lub na 
stereotypowych rolach kobiet i mężczyzn. 

Czy aby na pewno potrzeba karczować cały las by wyrwać kilka chorych drzew? Czy problemem są stereotypowe role kobiet i mężczyzn? I co jest rozumiene pod tym pojęciem? Niestety w Konwencji nie ma podanej definicji. 

W efekcie konwencja staje się próba przemycenia pod płaszczykiem "ochrony przed przemocą wobec kobiet" promocji homoseksualnych małżeństw (niestereotypowych ról kobiety i mężczyzny) oraz batalią przeciwko tradycji, w tym również uprawomocnienia walki z Kościołem, jako walki z "szkodliwymi stereotypami odnośnie ról kobiety i mężczyzny". 

Prawda jednak jest taka, że w obecnych czasach w naszym kręgu kulturowym zjawisko umniejszania kobiet i traktowania ich w sposób nierówny nie jest problemem i niemal nie istnieje (pomijam tutaj bardzo zacofane wiejskie tereny). Wręcz przeciwnie pojawia się trend, który choć propagowany przez nurty feministyczne, przyczynia się do pogorszenia sytuacji kobiet. 

Pod wpływem nurtów feministycznych i propagowania kariery i samodzielności wśród kobiet zmienia się też podejście mężczyzn do kobiet. Z pozycji mężczyzny, który powinien być opiekuńczy, zarówno dbając o bezpieczeństwo fizyczne jak i finansowe rodziny, tworzy się podejście zupełnie odmienne. Kobiety same na siebie zarobią, nie ma potrzeby otaczać je bezpieczeństwem finansowym. Nie ma już tak silnego nurty ochrony kobiet pod względem fizycznym. Mężczyznom odbiera się męskość, a kobietom kobiecość.

O ile tradycyjny model rodziny, gdzie mężczyzna jest żywicielem rodziny, chroni interesy kobiety i dziecka, pod warunkiem, że kobieta ma wolność wyboru - iśc do pracy, lub nie, bardziej korzystny dla kobiet. O tyle model wyzwolonych kobiet, jest o wiele przyczynia się głównie do rozleniwiania i niewieścienia mężczyzn z których zostaje zdjęty obowiązek utrzymania rodziny i opieki nad nią i zdjęta odpowiedzialność. Pod sztandarem tego nurtu również dzieci są traktowane jako produkt uboczny seksu, z którym najlepiej czekać jak najdłużej. Niepotrzebny ciężar, który trzeba odłożyć na później, gdy się zrobi ważniejsze rzeczy, czyli "karierę". Jest to również swoiste zdejmowanie odpowiedzialności z kobiet. 

Oczywiście nie każda kobieta musi chcieć mieć dzieci i nie każdy mężczyzna musi być żywicielem rodziny. Powinien być to osobisty wybór danej pary, ich prywatna sprawa. Jaki jest sens w walce z jednym modelem i promocji drugiego? Każdy ma swoje zalety i wady, państwo czy też Unia nie powinny się do tego mieszać i organizować życia ludzi wg swoich ideologii. Czy żeby tolerować wyjątki od takiego stanu rzeczy i akceptować wybór i wolność jednostek trzeba od razu ustawow walczyć z tym? I tak jest już prowadzona promocja takiego stanu rzeczy przez media. 

Inną sprawą jest bezwzględne ściganie przemocy wobec kobiet, gwałtów czy pobić i karanie tego. Budowanie szacunku wobec kobiet w mediach, szkole (jednak czy szacunkowi wobec kobiet nie sprzyja opiekuńcza rola mężczyzn i takie "tradycyjne anachronizmy" jak by to mogły nazwać femistki jak przepuszczanie kobiet w drzwiach, płacenie za nie, wstrzemięźliwość seksualna kobiet wobec nowych mężczyzn etc, które są związane z tradycyjnymi rolami kobiety). Jakkolwiek by zrealizować budowanie szacunku wobec kobiet i ściganie przemocy wobec nich nie ma potrzeby wyprowadzać dział przeciwko tradycyjnemu porządkowi społecznemu. 

Inną sprawą jest kwestia niestereotypowych ról kobiet i mężczyzn jako związków homoseksualnych. Jest to zupełnie osobna sprawa która powinna być rozpatrzona w osobnej Konwencji i poddana pod debatę  publiczną. Jednak jak widać przemycanie chyłkiem pod innymi nazwami ważnych i dyskusyjnych kwestii staje się coraz częstszą praktyką w strukturach Unii Europejskiej. 

Małżeństwa homoseksualne i w ten sposób rozumiane niestereotypowe role mężczyzny i kobiety w żaden sposób nie są związane z przemocą wobec kobiet i ochroną kobiet. Co więcej liczne badania psychologiczne pokazują, że dzieci najlepiej rozwijają się mając kontakt z obojgiem rodziców obydwu płci. Stąd tak powszechne teraz problemy u dzieci wychowywanych tylko z jedym rodziciem. Brak stabilnego męskiego autorytetu u chłopców, problemy z relacjami z mężczyznami u dziewczynek. Niechęć wobec adopcji i małżeństw homoseksualnych nie jest jakimś homohobicznym zacietrzewieniem tylko ma podstawy. Powinna być poddana pod swobodną debatę publiczną, a nie przemycana chyłkiem podobnie jak to miało miejsce z ACTA. 

Elwira
O mnie Elwira

Zróżnicowana.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka