Wiktor Kornhauer Wiktor Kornhauer
579
BLOG

To nie Palikot jest kluczem do kryzysu w PiS

Wiktor Kornhauer Wiktor Kornhauer Polityka Obserwuj notkę 4

Kataryna swoim ostatnim wpisem uczyniła z Janusza Palikota postać kluczową do obecnej sytuacji w PiS. Tym samym bezwiednie dołączyła do tych którzy w człowieku uprawiającym polityczną pornografię widzą lidera. Osobę charyzmatyczną, zdolną do inicjowania zmian, wpływania na rzeczywistość, etc. Czy jest to rozumowanie zasadne? W mojej opinii absolutnie nie.

Chamskie harce zagończyka z Biłgoraja trwają już wystarczająco długo, żeby każdy mógł zrozumieć jaka jest jego rzeczywista funkcja. Palikot jest klasycznym przykładem politycznego cyngla. Skupiającego na sobie uwagę tłumów indywiduum od brudnej roboty, które bardzo lubi swoje zajęcie. Zresztą dlaczego ma nie lubić? Rządzący i media przyznały mu swoistą licencje na chamstwo dzięki czemu był, jest i prawdopodobnie nadal będzie bezkarny. Czy jednak takiego człowieka można uznawać za postać wpływową? Wolne żarty. Facet, który jednym tchem oskarżał nieżyjącego Lecha Kaczyńskiego o przypadłości typu sraczka na międzynarodowym szczycie czy pijaństwo na chwilę przed smoleńską hekatombą może conajwyżej wyprodukować kolejną porcję bzdur. Od partyjnych rozgrywek są inni. Zazwyczaj ci, którzy pozostają w cieniu.

Większość wniosków Kataryny jest logiczna i w pełni uzasadniona. Ja również podzielam jej obawę co do sterowalności obecnego kryzysu w PiS. Wizja wyekstrachowania z głównej partii opozycyjnej przystawki dla PO, która na krótką metę zastąpi PSL jest jak najbardziej realna. Bez trudu mogę sobię wybrazić Michała Kamińskiego czy Pawła Poncyliusza w roli przedstawiciela rokoszan przy nieformalnych negocjacjach z kimś  z PO. Jednak trudno mi sobie wyobrazić by tym kimś był Palikot. O polityce nie rozmawia się z pornograficznym performerem. To tak jakby iść do burdelu w poszukiwaniu wybranki swojego serca. Szczerze powiedziawszy trudno mi uwierzyć, by ludzie pokroju Poncyliusza czy nawet Kluzik-Rostkowskiej, która jest wyjątkowo niecharyzmatyczną ciotką, mogli być na tyle głupi żeby rozmawiać o politycznej przyszłości z kimś takim.

Oprócz wyżej wymienionego argumentu natury estetycznej jest jeszcze jeden. Sama Kataryna sugeruje, że odejście Palikota z PO mogło być taktycznym posunięciem ze strony partii rządzącej by zrobić rokoszanom miejsce. Tak aby w miare niewiele osób poczuło ów dyskomfort, który niewątpliwie by się pojawił w przypadku połączenia sił niedawnych obrońców honoru i czci braci Kaczyńskich z ich czołowym profanem. Po prostu trudno mi sobie wyobrazić sytuację, w której Palikot-negocjator ustępuje miejsca swoim partnerom w 100%. To nie jest w stylu człowieka, który do niedawna spektakularnie znęcał sie nad Jarosławem Gowinem nazywając go"bękartem PO-PiSu".

Bazując na zmyślonych banialukach Palikota Kataryna podrzuciła Poncyliuszowi banalny zarzut o ich rzekomej współpracy, który on z łatwością odbił. Moim zdaniem owo pytanie powinno wyglądać nieco inaczej: Jak długo Poncyliusz z resztą rokoszan planowali ów przewrót? Z tego co ostatnio zasygnalizował Ziobro o planach zmian lub rozbicia  PiSmożna się było dowiedzieć od eurodeputowanych z Czech, z którymi Migalski jest w bliskich relacjach (?). Jeżeli jest to prawda to obecne przesilenie było planowane od bardzo dawna. Czy w porozumieniu z politykami z PO to inna sprawa. Moim zdaniem na razie jest to kwestia nie rozstrzygalna ponieważ żaden z rokoszan czy też ewentualnie współpracujących z nimi politków z PO się do tego nie przyzna.

Poza politycznym pornografem Palikotem, którego nienależy brać pod uwagę.

Pozdrawiam

Polecam:

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka