epigon epigon
70
BLOG

Krucjata Nałęcza

epigon epigon Polityka Obserwuj notkę 5

Od kilku dni nasila się nastrój bojowy Pana Nałęcza. Zaczynał delikatnie od obiekcji dotyczących miejsca pochówku Prezydenta RP, aby następnie przejśc do apokaliptycznych wizjami Jarosława Kaczyńskiego i kontrolowanych przez niego hord określanych niejasno jako PIS. Prof. Nałęcz szermujący bez zbędnej skromności swoim historycznym wykształceniem znajduje analogie do najciemniejszych czasów średniowiecza, że o pierwszych latach II RP nie wspomnę.

Najciekawsza jednak była furia z jaką zareagował Pan Nałęcz na wiadomosc, że o zgrozo - w imieniu SLD startuje w wyborach prezydenckich jej Przewodniczący! Przyznam, że trudno było odcyfrowac - co Pan profesor ma zamiar przekazac swoją wypowiedzią, ale z dużą dozą życzliwości wnosic można, że chodziło ni mniej ni więcej o to, że jak lewica zabierze głosy liberałom, to prawica ma większe szanse na zwycięstwo. Czyli tym samym lewica w ten sposób przegra.

Cóż za absurdalny i nieprzystający do tak wybitnego naukowca wniosek?

Dlaczego lewicy ma zależec, aby w wyborach wygrał liberał? Dlaczego ma działac w celu swojej własnej marginalizacji na scenie politycznej? Po co lewica ma walczyc z prawicą, której zwolenników raczej nie zabierze? Czy aby dla SLD byc albo nie byc nie jest właśnie stworzyc konkurencję dla PO a nie dla PISu? Gdzie tutaj miejsce na jakikolwiek konsensus pomiędzy rywalami, którzy walczą o głosy tej samej grupy wyborców?

Przyznam, że nie rozumiem "lewicowego" Profesora Nałęcza i jego motywów działania. Wygląda, że poglądy i rzekomo wyznawane idee to tylko przeżytek i hamulec w doraźnym osiąganiu pożądanych celów.

epigon
O mnie epigon

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka