Ksantypa... Ksantypa...
439
BLOG

Mój 10 IV 2010

Ksantypa... Ksantypa... Polityka Obserwuj notkę 3

Nie mam skłonności do płaczu, zwłaszcza w miejscach publicznych. Prawdę powiedziawszy tłumne rozemocjonawnie drażni mnie niepomiernie.

Nie lubię imprez masowych, bratania się ulicznego, manifestowania swoich uczuć i przekonań - co innego powiedzieć TAk czemuś lub NIE i ponieść tego konsekwencje.

Nie mam przekonania do wywieszania flagi w święta państwowe, trudno mi skandować nawet spontanicznie rzucane przez manifestujących hasła – choćbym się z tymi hasłami do szpiku zgadzała.

Nie bronię oczywiście innym odczuwać tego wszystkiego inaczej – dla mnie w takim "wypowiadaniu, pokazywaniu" ulatnia się siła tego co mówię i pokazuję.


 

10 kwietnia 2010 było trochę jak dziś. Jeszcze bardziej szary, deszczowy kwiecień, kolejna pracowita od rana sobota. Odcięta od świata – TV nie mam od lat ośmiu, radia tego dnia nie włączyłam, komórkę zdusił jakiś płaszcz – do wczesnych godzin popołudniowych nie wiedziałam o katastrofie nic. Około 14.00 jechałam tramwajem z dalekiego Grochowa. Na przystanku przy placu Szembeka zadzwoniła moja Mama i przekazała wiadomość. Następne dwa przystanki tak sobie siedziałam i tępo patrzyłam przez szybę. Przed Wiatraczną zaczęła mi się trząść broda, po prostu dusiłam się od wstrzymywanego płaczu. Zanim tramwaj stanął ryczałam tak, że nic nie widziałam, Przez łzy i ze wstydem zerknęłam dookoła siebie. "Oni"też płakali.

Wysiadłam z tramwaju. Poszłam do Supersamu przy Rondzie Wiatraczna i spytałam o flagi. Polską i czarną. Nie było. Weszłam do pasmantrerii i z trudem wybełkotałam, że proszę o cztery kijki do miotły i po cztery metry materiału: białego, czerwonego i czarnego. Był. Wróciłam do domu i flagi, wciąż rycząc uszyłam. Potem zadzwoniłam do kolegi i umówiliśmy się na wieczór na Mszę św. na Placu Zamkowym. Tramawaje nie działały, autobusy też. Drogę z czterema flagami od Kinowej po Plac Zamkowy przebyłam na piechotę. Nie zastanawiaałam się czy przez to wszystko czemuś "ulatnia" się siła i sens.

Ksantypa...
O mnie Ksantypa...

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka