Kiedy nad kraj nazywany obecnie Rzeczpospolitą Polską nadciągają ciężkie chmury mediokracji, eurokracji i innych kracji, ludzie, którzy mogliby odwrócić te trendy zaczynają się zajmować historią tego lub innego ruchu związkowego. Z kłótni tych mogłoby może coś wyniknąć, gdyby rozmawiano o programach, postulatach. Niestety, wszystko kończy się na personaliach.
Od dawna nosiłem się z pewną myślą. Sądziłem jednak, że stworzę z innymi fundacyjkę, zbiorę środki, będę wydawał itd. I złapałem się za głowę – człowieku (tak do siebie powiedziałem, mając nadzieję, że nikogo nie obrażę) – chcesz walczyć z obecnym systemem, a myślisz tak jak oni! Chcesz wejść w system, żeby go zmieniać. To chyba nieuczciwie – wobec siebie samego. Więc może zacznę tak, żeby zbytnio się od obecnego systemu nie uzależnić. Żebym kiedyś, kiedy nadejdą zmiany, nie został jakimś doradcą, te zmiany hamującym.
Oto co zamierzam robić, chociaż poważnie wątpię w jakikolwiek sukces moich działań. Za leniwy zwyczajnie jestem, a w moim życiu zbliża się tak zwany „gorący okres”, zwężający cały żywot, jak światło w soczewce do samotnej wiązki, w jedno pytanie: co do jasnej robić dalej? Zaplanowałem sobie jednak pisać o czymś konkretnym, a nie o moich odczuciach na ten lub inny temat i ograniczać się do namiastki (dziękuję Panu Proanty za porównanie z onanizmem). Będę więc pisał, przynajmniej planuje, na jeden konkretny temat: o republice. Mam pewien zapał antykwaryczny, więc teksty nie będą o tym jakbym sobie wyobrażał republikę dzisiaj, ale o tym jakie republiki istniały w przeszłości. Na rozważania teoretyczne także mnie nie stać…. niestety nie jestem filozofem. Lubię fakty lub domysły. Są w każdym przypadku lepsze niż teoretyzowanie. W tym „lub czasopiśmie”, bo o taki projekt właśnie idzie, nie będę pisał jedynie o republice, także o buntownikach – takich wyniesionych na ołtarze oraz o tych, którzy nie tyle zostali zrzuceni w czeluści zapomnienia (tym z ołtarzy zdarza się to równie często), co potępieni przez tzw. „zwykłych ludzi”.
Dlaczego w „lub czasopiśmie”? Bo wydaje mi się, że zbieranie tekstów na jakiś temat w konkretnym dziale tematycznym ma sens. Może jakieś posunięcia władz lub opozycji zdenerwują mnie na tyle, że napiszę na ten temat 4 onanistyczne notki, które potem będą mi psuć obraz całości notek o republikach.
Gdyby ktoś, kto jest republikaninem, chciał pisać o historii, teorii lub czymś innym, czego nazwa kończy się na –ii, zapraszam!
Pierwszy tekst wrzucę za jakieś 3 godziny, żeby nie spamować na "bocznym S24".
PS. Planuję tłumaczyć wiele tekstów samodzielnie, wrzucam notki tutaj w dobrej wierze. Zapewne nie mam takiej opieki prawnej, jak ludzie z fundacyjek. Liczę jednak na dobrą wolę ewentualnych Czytelników. Pragnąłbym, gdyby ktoś chciał to gdzieś cytować, aby się po prostu zapytał.
http://lubczasopismo.salon24.pl/republika/