estimado estimado
867
BLOG

25% - Na Ratunek Ginącej Ojczyźnie

estimado estimado Polityka Obserwuj notkę 17

Media donoszą, że w Watykanie zebrało się już wszystkich 115 kardynałów, uprawnionych do wspólnego podjęcia wiadomej, niezwykle ważkiej decyzji. 

Pomyśleć tylko. Mocarstwo światowe, władające ponad miliardem poddanych, jedyne, w którym słońce nie zachodzi nigdy, Potrzebuje do kluczowych decyzji zazwyczaj JEDNEGO CZŁOWIEKA (nawet jeśli ma on za sobą rozmaitych doradcó i grupy wpływu). A tylko w razie zajścia pewnej nie wyjątkowej wprawdzie, ale też nieprzesadnie częstej okoliczności - tych 115. Wszystkiego 115.

Najjaśniejszej Rzeczypospolitej w jej kolejnym, jeszcze bardziej okrojonym kształic (zwłaszcza jeśli porównać z, ale nawet i Drugą),  potrzeba do tego 460 takich facetów (z tymi facetami i niefacetami, to i ta sprawa jest u nas bardziej skomplikowana niż w Watykanie, anie nie rozwijam tu dziś tego tematu). Aż 4 razy więcej. Gdzie tu zdrowy rozsądek? Gdzie tu ekonomia? I jeszcze do tego, żeby wybrać tych 460, trzeba wszystkich poddanych pytać o zdanie. A zdanie mają jedni takie... drudzy siakie, a trzeci owakie. No i co rusz wynik tych tzw. wyborów jest przypadkowy. Przypadkowe społeczeństwo wybiera swych jeszcze bardziej przypadkowych przedstawicieli, ci zaś - swoją najbardziej przypadkową władzę wykonaweczą. No przecież coś takiego musiało upaść poprzednio i któregoś dnia musi upaść po raz kolejny, 

Propozycja do realizaji od zaraz: Pozyskać szczegółowe know-how i wprowadzić ustrój jak w Watykanie. Rządzi jeden janwybrańszy, oby żył wiecznie, a w razie koniecznej potrzeby jest tych 115 wybranych, którzy (zwykle spośród siebie, ale niekoniecznie) wybiorą następnego, po drodze sprawdziwszy, czy aby na pewno ma cojones. 

O pozyskanie know how najłatwiej będzie tym, którzy cieszą się sympatią i poparciem Kościoła. Oni też mają strukture najbardziej odpowiadającą powyższemu opisowi.

Jeden, którego ustaliłoby się odgórnie (czy ktoś kiedyś "wybierał" Zbawiciela w jakimś głosowaniu?), na zasadzie "Salvator subito". Na wzór Tamtego, Salvatora Mundi, ten niechby na razie nosił skromny tytuł Salvator Poloniae, z opcją na dopisanie kolejnych krajów i prowincji, a z czasem - po prostu Europae.

Z tych samych powodów jego nie będzie się też sadzać na żadnych dziurawych krzesłach (czy ktoś kiedyś sadzał w taki sposób Tamtego?).

A tych 115... z niewielkim naddatkiem, na codzień niespecjalnie potrzebnych, w istocie istniejących tylko na wszelki wypadek, onże Wybrany i tak już ma wyselekcjonowanych jako Klub Parlamentarny PiS.

Tylko dodać mu do tego dogmat nieomylności, papamobile i gwardię szwajcarską, no i może jeszcze dziesięcinę... 


P.S.
Jak ktoś biegły w Photoshopie, to z góry dziękuję za podesłanie portretu nowego Arcyhierarchy w eleganckiej służbowej sukience. Z góry dziękuję.

 

estimado
O mnie estimado

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka