Skończył się pobyt w Polsce. Mogę spokojnie zrelacjonować konferencję, która odbyła się w Warszawie. Próbowałem robić notki na gorąco, ale S24 okazał się oporny na nowe wpisy.
W piątek zakończyło się spotkanie 7th Workshop on Sulfur Metabolism in Plants organizowane w tym roku przez Instytut Biochemii i Biofizyki PAN. Zacznę od podziękowania organizatorom za bardzo dobre przygotowanie i organizację. Za pogodę dziękować chyba nie mogę, ale niewątpliwie sprawiła, że pobyt w Warszawie był milszy. Pierwszy raz miałem okazję spędzić tyle czasu w Warszawie, natomiast dla wielu gości konferencji była to pierwsza wizyta w Polsce. 7th SW ściągnął do Warszawy naukowców z całej Europy, a także z Japonii, Brazylii, USA i Nowej Zelandii. Wszyscy ci ludzie w jakiś sposób zainteresowani są działaniem siarki w różnych postaciach i na różne aspekty biologii roślin. Wartym wspomnienia jest fakt, że do Warszawy przyjechali Polacy „fito-siarkowcy” z UK i dwóch grup z Niemiec. Każdy z nas trafił inną drogą, aby spotkać się w Warszawie.
Warszawa okazała się normalną metropolią. Z całymi wadami i zaletami tego stanu. Zadziwiał architektoniczny bałagan i starannie wyremontowana starówka. Komunikacja miejska sprawnie dowoziła na miejsce spotkań, o ile nie jechało się autobusem w godzinach szczytu. Handlarze chodnikowi zaskakiwali przechodniów, ale stworzyli sytuacje do zaskoczenia spontanicznym podarunkiem. Natomiast na wyżywienie i wyszynk chyba nikt nie mógł narzekać. Tak popularne kilkulitrowe tuby z piwem do własnoręcznego rozlewania budziły szczere zaskoczenie i podziw. Mieliśmy też okazję zobaczyć największą w Europie kopalnię siarki pod Tarnobrzegiem. Do tych wszystkich atrakcji można także doliczyć Juwenalia i Noc Muzeów.
Organizatorzy zaprosili do wygłoszenia 34 referatów i prezentacji prawie czterdziestu plakatów. Tematyka najróżniejsza: metabolizm w fitoplanktonie, organizacja genów transporterów, interakcje białek biosyntezy, systems biology czy zależność między nawożeniem a wzrostem i plonami . Nie chcę wchodzić w szczegóły i analizować tutaj czyje wystąpienia miały sens, które nie powinny być pokazywane (do czasu ich dopracowania). Ciekawą rzeczą jest to, że trzy grupy pracując niezależnie w tym samym czasie doszły do tych samych wniosków na temat lokalizacji biosyntezy cysteiny (aminokwas zawierający siarkę). Dla mnie i innych uczestników była to także okazja by nawiązać znajomości, kontakty, kooperację. Skutkiem takich właśnie rozmów przy kawie i piwie będzie moja podróż do Anglii, do laboratorium bardziej zaawansowanego dziedzinie analizy substancji lotnych. Moja praca została uznana za interesującą, a prezentacja za udaną. To wszystko mówi, że wyjazd do Warszawy był jak najbardziej potrzebny. Dodam do tego towarzyszące spotkaniu atrakcję i mogę śmiało powiedzieć ALE SIARKA!.
Post Scrptum
Mtwapa poruszył temat nawożenia pól siarką. Dobrą ilustracją skali problemu jest zdjęcie z publikacji Zhao et al. (Journal of Cereal Science, 1999), gdzie porównano właściwości piekarnicze mąki nawożonej różna ilością siarczanów. Ocencie sami. Za strukturę ciasta odpowiadają zawarty w mące gluten. Na gluten składają sie gluteniny i gliadyny, białka zawierające dużo aminokwasów siarkowych. Stąd, gdy ich produkcja jest ograniczona brakiem dostatecznej ilości siarki, spada także jakość mąki.