pioTrue pioTrue
943
BLOG

Cel uświęca środki? Konferencja Etyczny wymiar polityki

pioTrue pioTrue Rozmaitości Obserwuj notkę 0

 

Skuteczny polityk – realista polityczny – winien mieć w sobie coś z psychopaty i hipokryty, winien wszelkie swoje działania, jak i również to co mówi podporządkować racji stanu. W celu zwiększania potęgi państwa, jeżeli jest taka konieczność, nie powinien stronić od kłamstw z kolei, gdy interes państwa tego wymaga powinien zmienić się niczym kameleon i dać świadectwo praworządności. Jednym zdaniem mówiąc, powinien mając na względzie dobro swojego państwa, potrafić dopasować się do zmieniających się warunków geopolitycznych.

 

Niedawno odbyła się konferencja Etyczny wymiar polityki, w której niestety nie było dane mi uczestniczyć. Wyręczyło mnie za to wiele innych znamienitych osób. Między innymi Przewodniczący Parlamentu Europejskiego Pan Jerzy Buzek czy Prezydent RP Bronisław Komorowski. Choć nie byłem na owej konferencji, a treść niektórych wystąpień znam tylko pobieżnie, bowiem ze skrótu zobaczonego w wiadomościach, doszedłem do wniosku, że jest to świetna okazja, aby poruszyć pewien trapiący temat – relacja etyki i polityki. Interesować będzie mnie szczególnie jak faktycznie polscy politycy traktują, te dwie gałęzi życia społecznego oraz to jak traktować je powinni.

Prezydent mówić miał ponoć o tym jak ważne są w polityce wartości moralne. Choć nie mogę mieć co do tego całkowitej pewności podejrzewam, że jego przemówienie miało na celu, uświadomienie audytorium, iż to wartości pojmowane pluralistycznie – na wzór shelerowskich powinny wyznaczać, główne kierunki w polityce oraz stanowić hamulec, który ogranicza pulę dozwolonych działań. Ponadto wartości miałby wyznaczać również cele, do których polityka powinna zmierzać, cele główne takie jak ogólny dobrostan państwa i świata, tzw. racja stanu, oraz cele poboczne takie jak promowanie ideałów demokratycznych w państwach reżimu totalitarnego czy niesienie pomocy humanitarnej w krajach trzeciego świata.

Wydaje się, że takie pojmowanie relacji etyki i polityki, gdy chodzi o polski rząd i o Prezydenta faktycznie przekłada się na postępowanie w praktyce przynajmniej w sferze wizerunku. Pan premier samodzielnie staje na straży wolności słowa zezwalając tarmoszonej przez ochroniarzy ekolożce na wywieszenie banera z ekologicznymi hasłami, polski rząd bardzo aktywnie angażuje się w promowanie demokracji na Białorusi, jesteśmy też zwolennikami integracji europejskiej – rękami i nogami podpisujemy się pod wszelkimi nowymi inicjatywami unijnymi. Można więc powiedzieć, że integracja europejska stanowi niewątpliwie jedną z wartości, którymi kieruje się rząd przynajmniej, gdy chodzi o kreowanie wizerunku. Inną z wartości, do których polskie władze zdają się być przywiązane jest wartość przyjacielskich stosunków między państwami. Widać to po diametralnej zamianie linii politycznej, jeśli chodzi o kontakty z Rosją czy z Niemcami, względem polityki prowadzonej przez Jarosława Kaczyńskiego.

Poprzedni rząd – rząd PiSu zdawał się również być przywiązany do pewnych wartości, być może nieco innych i być może nie tylko w wizerunkowy sposób, podkreślić bowiem należy, że rząd Platformy Obywatelskiej zdaje się w swojej polityce kierować takimi a nie innymi wartościami ze względu na to, iż są to postawy oczekiwane przez społeczeństwo. Tymczasem rząd Jarosława Kaczyńskiego na pierwszym miejscu stawiać zdawał się takie wartości jak pamięć historyczna, racja stanu czy innymi słowy „Bóg, Honor, Ojczyzna”. Nie dążył on do integracji europejskiej, starając się bronić naszej suwerenności, z sąsiadami prowadził politykę roszczeń ofiary względem byłego oprawcy. Do celów wyznaczonych przez wartości rząd Jarosława Kaczyńskiego zmierzał wprost i otwarcie.

Podczas gdy politycy Platformy Obywatelskiej z oficjalnych wartości czynią głównie laurkę dla wyborcy, zachęcającą go do głosowania na partię, czołowi politycy PiSu zdają się faktycznie być wierni swoim ideałom. Wydawać mogłoby się więc, że to właśnie ta druga partia zdecydowanie bardziej zasługuje na pochwałę niż hipokrycka Platforma. Wypada jednak powiedzieć, że z punktu widzenia tego, jak skuteczna polityka powinna być prowadzona, obydwie partie ocenić należy na niedostateczny. Wyjaśniając dlaczego, przedstawię jednocześnie pewnego rodzaju wizję polityki wpisująca się w nurt realizmu politycznego – starożytnego i skutecznego sposobu prowadzenia polityki znanego już przez Tukitydesa, propagowanego przez Machiavellego i wdrażanego w życie nawet przez XX wiecznych polityków takich jak Winston Churhill czy Józef Piłsudzki. Doktryna ta zakłada prawie że nihilizm, czy też w każdym razie krajobraz pustynny, gdy chodzi o sferę wartości. Jest ich niewiele i są ściśle związane z polityką tak, aby działania prowadzące do celu jakim jest dobrobyt państwa, racja stanu czy też potęga państwa mogły zostać skutecznie realizowane. Nie ma tutaj mowy o honorze czy pamięci historycznej – tak istotnych sprawach dla polityków spod znaku PiSu. Nie ma tutaj, w ogóle mowy o jakiejkolwiek nadmiernej liczbie wartości. W zasadzie wszystkie one są zbędne, jeżeli nie są podporządkowane w jakiś sposób pod nadrzędny cel jakim jest dobro państwa. Przerost świata wartości w polityce, nie zależnie od tego jakie są to wartości, nakłada niepotrzebne ograniczenia na rządzących a tym samym powoduje, że nie da się skutecznie zabiegać o faktyczny interes państwa. Uczy nas o tym nasza historia, w której wiele porażek można wytłumaczyć jako wynikające z niepotrzebnych dla polityka skrupułów moralnych. Wymienić tu można zgodę na istnienie Prus książęcych z powodu sentymentów rodzinnych Króla Zygmunta Starego (wujka księcia pruskiego), czy niepotrzebne wykrwawianie naszych wojsk pod Wiedniem podczas odsieczy wiedeńskiej.

Skuteczny polityk – realista polityczny – winien mieć w sobie coś z psychopaty i hipokryty, winien wszelkie swoje działania, jak i również to co mówi podporządkować racji stanu. W celu zwiększania potęgi państwa, jeżeli jest taka konieczność, nie powinien stronić od kłamstw z kolei, gdy interes państwa tego wymaga powinien zmienić się niczym kameleon i dać świadectwo praworządności. Jednym zdaniem mówiąc, powinien mając na względzie dobro swojego państwa, potrafić dopasować się do zmieniających się warunków geopolitycznych. Współcześnie potrzeba nam więc polityka, który obieca wyborcom wszystko czego oni zapragną, który zapewni unijnych urzędników o naszym jak największym zaangażowaniu w integrację europejską, a w rzeczywistości będzie prowadził politykę tak, aby nie uprawiać publicznego rozdawnictwa pieniędzy i aby wzmacniać siłę i suwerenność państwa.

Być może polityk ów powinien faktycznie oprócz racji stanu kierować się jeszcze kilkoma innymi, niejako pobocznymi wartościami, które uchronią życie i wolność jednostek. Nie mniej jednak z pewnością nie powinien świata wartości w polityce mnożyć nad potrzebę jak proponuje to dziś Prezydent Komorowski czy politycy PiSu.

Spójrzmy teraz, w czym działania polskich polityków podobne są do działań realisty politycznego a w czym nie.

Gdy chodzi o czołowych polityków Platformy to wydaje się, że posługują się podobną metodą. Faktycznie potrafią być hipokrytami. Obiecują ludziom to czego oni od władzy oczekują, nie zależnie czy są to wyborcy, czy rządzący innych krajów europejskich. Inny jest jednak cel jaki im przyświeca – nie jest to dobro państwa – lecz utrzymanie się u władzy i zdobycie jak największej liczby wyborców. Tymczasem politycy PiSu często posługują się właściwymi wartościami, które nieraz składają się na to co określa się abstrakcyjnym pojęciem racji stanu – pragną na przykład wzmocnienia Polski na arenie międzynarodowej, tym nie mniej nie potrafią się posłużyć właściwą „hipokrytycną” metodą. Widać to było szczególnie na przykładzie nieudolnej polityki zagranicznej rządów Jarosława Kaczyńskiego wobec Niemiec i Rosji. Nie można uprawiać otwartej konfrontacji z krajami o zdecydowanie większym potencjale zarówno gospodarczym jak i militarnym. Aby pilnować polskich interesów w kontaktach z silniejszymi należy się wykazać się odrobina sprytu i realnym oglądem sytuacji geopolitycznej. Podkreślić należy też z bólem, że niektóre wartości, spośród tych, które wyznaczają kierunki polityki PiSu, gdy się ich kurczowo trzymać, stanowią przeszkodę na drodze do wzmacniania naszego kraju. Mówię tutaj szczególnie o przywiązaniu do pamięci historycznej. Ślepe dążenie do czegoś takiego jak, na przykład przyznanie, iż mord na polskich oficerach w Katyniu był zbrodnią ludobójstwa nie wzmocni państwa. Próba osiągnięcia takiej deklaracji może być przydatna jedynie jeżeli służy jakimś innym – wyższym z punktu widzenia interesów państwa celom – jeżeli służy wzmocnieniu naszego potencjału ekonomicznego, wzmocnieniu naszej pozycji na arenie międzynarodowej czy też innemu celowi, który jest dyktowany polską racją stanu.

Ze smutkiem należy więc powiedzieć, że na współczesnej scenie politycznej nie widać polityków, którzy wcielaliby realizm polityczny w życie. Jedni przywiązani są zanadto do zbyt mnogiej liczby wartości, krępujących ich działania. Nie potrafią jak Józef Piłsudzki wysiąść z aksjologicznego tramwaju na przystanku racja stanu. Inni, można powiedzieć, że są realistami politycznymi, ale tylko wtedy, jeżeli utożsamimy rację stanu z interesem własnym tych polityków, co na pewno uczynione być nie może.

 

Piotr Grzegorz Nowak

 

pioTrue
O mnie pioTrue

Jestem absolwentem filozofii i pedagogiki resocjalizacyjnej. Moje zainteresowania ogniskują się wokół etyki a ściślej bioetyki, etyki kantowskiej, etyki uprawianej przy poszanowaniu podstawowych zasad logiki. Jestem, czy też staram się być racjonalistą. Od dziecka po dobranocce oglądam zawsze wiadomości, interesuję się więc polityką.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości