eumenes eumenes
506
BLOG

Wspomnienie o bohaterach

eumenes eumenes Kultura Obserwuj notkę 4

Są tacy ludzie i takie słowa, które się pamięta. Zwyczajnie, bez grawerowania na pomnikach. Ot, przechodzisz obok sklepu, ludzie stoją i pada jakieś zdanie. To zdanie otwiera Ci oczy na ważną prawdę, która staje się częścią twojego życia. "Wódkę przywieźli", słyszysz i od tej pory rozumiesz, że ty też, że jesteś Polakiem. Że tu, obok tego sklepu, gdzie chleba dostać nie można a wódkę dają dopiero od trzynastej, że tu jest twoja ojczyzna. Tu się urodziłeś. I tu umrzesz. Kiedyś mogłeś wyjechać i nie wrócić, ale świat się zmienił. Teraz już zawsze, kiedy pani w okienku spyta cię o bilet odpowiadasz - w obie strony. Nie można inaczej.

Jan Nowak Jeziorański opowiadał w wywiadzie taką historię. O strachu i przyzwoitości. Jak ja bym się zachował? Nie wiem. I mam nadzieję, że to pytanie będzie mnie nękać do końca życia.

"Nie było szmalcowników, donosicieli?

Byli. Ale proszę mi wierzyć, te kanalie były marginesem, jak i marginesem byli bohaterowie. W środku znajdowała się indyferentna masa, jak dzisiaj zajęta kombinowaniem i myśleniem, jak przeżyć. Niech więc pani rozróżni dwie sytuacje. Donoszenie, które jest zbrodnią, i strach - o rodzinę, o własne życie, bo przechowywanie Żydów groziło jego utratą - który mógł się przejawić w odmowie udzielenia schronienia - nie wydania - głównie obcym, bo znajomym Żydom pomocy raczej nie odmawiano. Wie pani w ogóle, co to jest strach? Taki porządny, o własne życie?

Nie.

A ja wiem. Bo bałem się wielokrotnie. A jeden raz - piekielnie. Wracałem do Warszawy pociągiem ze wsi obładowany jedzeniem. Handlowałem żywnością, by utrzymać moich bliskich. To było w pierwszym roku okupacji, nie działałem jeszcze w konspiracji. Wagony w strasznym stanie, powybijane okna, potworny wiatr, zimnica. Mój przedział był pusty, a w następnym siedziała młoda dziewczyna, może osiemnastoletnia. Żydówka. I nagle trzech chuliganów zaczęło się do niej dobierać. Ona uciekła do mego przedziału, usiadła obok mnie i: "Niech mnie pan chroni - powiedziała - oni chcą mnie zgwałcić". Wrzasnąłem na nich, a głos zawsze miałem silny, i się wycofali, śmiejąc. Dojeżdżamy do Warszawy Wschodniej, a ona do mnie: "Bardzo ładnie się pan zachował, ale ja chcę pana prosić o więcej". "Co takiego?". "Chcę, by wziął mnie pan pod rękę, jak wyjdziemy, i żebyśmy razem przeszli przez szperę". Zimno mi się zrobiło. Niemcy wprowadzili już dla Żydów - pod karą śmierci - zakaz poruszania się środkami transportu publicznego. Ona była nawet ładna, ale wyglądała jak typowa Żydówka. Typowa! Co robić? Jeśli Niemcy nas zatrzymają - myślałem - to razem zaprowadzą na najbliższy komisariat policji i rozwalą, od razu. Ale nie mogłem jej odmówić. Nie potrafiłem z siebie wykrztusić, że nie, że się boję.

Wstydził się Pan?

Tak, wstydziłem się. Wziąłem ją pod rękę, idę i czuję na sobie wzrok szupo. Przeszliśmy. Doszliśmy do rogu, ona dziękując mi, całuje mnie w oba policzki, a pode mną nogi dygoczą tak, że nie mogę ich opanować. Nigdy, ani wcześniej, ani później takiej reakcji nerwowej nie doświadczyłem. Choć przeżywałem potem różne lęki. Skacząc ze spadochronem i czując, że serce mi staje. Albo przekraczając granicę niemiecko-szwajcarską, kiedy nogi miałem jak z waty."

eumenes
O mnie eumenes

"I've always been a supporter of the polish cause, even when my feelings was based on my instinct (...) My instinctive sympathy for Poland was born under the influence of the constant accusation tossed toward her; - And I can say - I established my opinions about Poland by listening her enemies. Namely, I came to infallible conclusion, that the Poland's enemies are almost always the enemies of generosity and bravery. Whenever it happened to me to meet a person that cultivates usury and the kult of terror, bugged down in the swamp of materialistic politik, I discovered in this miserable individual - a passionte hatred toward Poland. I learned to evaluate the quality of Poland on the foundations of this hatred - and this method proved to be fully reliable." Gilbert Keith Chesterton (1874 - 1936) Służcie swoim obyczajom, zostawcie mi moje. [Petrarka] Krzysiek Leski u siebie To nie ważne, czy Ojczyzna mi się podoba, czy nie. Z duszy jej sobie nie wyrwę. (Jan Nowak-Jeziorański) Dlatego nie ma w nas Arturze Poezji co powinna być Co się jak wino pnie po murze Roślina, która pragnie żyć A może tylko nie umiemy Zapłacić takiej wielkiej ceny? Zgoniona moja muza trwożna Rimbaud - Aniele Stróżu mój A nasza prawda tak ostrożna Za dobrze wiemy ile można Więc nas przedrzeźnia byle gnój Więc nas przedrzeźnia byle gnój (jonasz) Wiem na pewno, że ze sobą zostaniemy Chociaż życie nam układa się nieprosto Nie możemy rozstać się trzasnąwszy drzwiami Moja miła, moja droga Moja Polsko (jonasz) Nożyce pokaleczą skórę, Kolana ścisną tępy łeb. Przestań potykać się z tym murem, Nie widzisz, że na dobre skrzepł? (jacek) Służba publiczna wg PiS: "Będę konsekwentny w odzyskiwaniu dla ludzi PiS urzędu po urzędzie, przedsiębiorstwa po przedsiębiorstwie, agendy po agendzie. Odzyskamy te miejsca, których obsada zależy od państwa. PiS musi tam rządzić. Trzeba jasno powiedzieć, że 16 miesięcy po wygranej PiS żaden działacz czy zwolennik naszej partii, który wykrwawiał się w naszych kampaniach wyborczych, nie może cierpieć głodu i niedostatku. Ci ludzie muszą w satysfakcjonujący sposób przejąć władzę w części sektora podlegającej rządowi". (Jacek Kurski na Zjeździe Wyborczym PiS, 4 marca 2007 w Gdańsku)

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura