euromir euromir
358
BLOG

W ŚWIETLE OSKARŻEŃ. A PROPOS POSTACI ADAMA MICHNIKA

euromir euromir Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 5

 Problem oskarżeń Michnika i jego środowiska o próby narzucenia Polakom  „żydokomunistycznej duchowości i perspektywy”, co jakiś czas pojawia się w polskiej historii. Zauważmy, że już ponad czterdzieści lat temu,  powłócząc zardzewiałymi kajdanami po mokotowskim więzieniu śledczym, nad kwestią tą, do spółki ze śledczym, deliberował młodziutki Andrzej Mencwel. Szkic, który wówczas napisał przez wiele lat pozostawał  jednym z najdokładniej w naszym piśmiennictwie zakonspirowanych tekstów. I byłoby tak pewnie do dziś, gdyby w Princeton, w roku Pańskim 2004, nie wydano pracy Yuri Slezkine, „Wiek Żydów”!  To dzięki jego książce  tezy przed laty celnie sformułowane przez  Mencwela przebiły się wreszcie do opinii publicznej! Pomiędzy innymi problem relacji Polaków i Żydów: „(…) rzekomo zniesiony, stanął na głowie po prostu i rozrósł się do rozmiarów  nieproporcjonalnie wielkich w stosunku do jego skali faktycznej. Ponieważ Polska nie była bynajmniej anonimową ojczyzną światowego proletariatu, a krajem o konkretnym kształcie narodowym, wyjściowe zmistyfikowanie sytuacji jego żydowskich współobywateli, musiało w konsekwencji pociągnąć za sobą ich pogłębiające się złe samopoczucie. W rezultacie tego pseudo-rozwiązania problemu współżycia narodowego, wyrosło pokolenie kalekich dzieci, które samo słowo “Żyd“ brały za objaw antysemityzmu i dla którego samo słowo „naród“  budziło podejrzenie o nacjonalizm.”*

 
*Andrzej Mencwel, Sprawa Komandosów, abcnet.com.pl
 
Również Jerzy Urban uważa, że tożsamość narodowa ma decydujące znaczenie w  procesie kształtowania  świadomości człowieka: „Cząstka żydowskiej tożsamości przypuszczalnie przyczyniła się do ukształtowania mojej osobowości bardziej, niż jestem tego świadom. (...) pewne moje skłonności miały źródło w odrębności pochodzenia. Mam na myśli na przykład niechęć do polskiego nacjonalizmu – każdego nacjonalizmu, ale polskiego siłą rzeczy szczególnie. Wynikała z niej także pewna przekora, kontestacja, zakorzeniona niechęć do katolicyzmu – wpisana poniekąd w moją rolę polityczną, ale była ona także zaprawiona poczuciem obcości. Moje pochodzenie oddziałuje w sposób dla mnie nieuchwytny, chociaż kształtowało moją świadomość, też wpłynęło w pewien sposób na moje zachowanie w różnych okresach.”*
 
 
*Ewa Koźmińska-Frejlak,  Midrasz, Wstyd być i Żydem i Polakiem, 2010-06-11
 
euromir
O mnie euromir

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura