Budynek koszar WSW na rogu alej Niepodlegości i Nowowiejskiej. Na pierwszym planie ruiny bunkru.
Budynek koszar WSW na rogu alej Niepodlegości i Nowowiejskiej. Na pierwszym planie ruiny bunkru.
euromir euromir
707
BLOG

OKIEM ŚWIADKA. INTERIORY PUŁKOWNIKA KUKLIŃSKIEGO

euromir euromir Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 27
Poniżej fragment mojego szkicu (nieco nudnego opracowania)  poświęconego ludziom i interiorom PRL:

"Komunistyczny aparat władzy PRL, licząc wraz z rodzinami, to niecałe dwa procent społeczeństwa.  Przynależność do jego średniej i wyższej warstwy była równoznaczna z przynależnością do objętej specjalnymi przywilejami grupy nomenklaturowej.W zamian za posłuszeństwo i lojalność jej członkowie otrzymywali dużo wyższe aniżeli przeciętna wynagrodzenie oraz korzystali z ułatwionego dostępu do dóbr reglamentowanych.

Rząd, partia, milicja, wojsko, SB – miały własne, zamknięte dla szerokiej publiczności osiedla mieszkaniowe, restauracje, kluby, sklepy, sanatoria, szpitale, żłobki, przedszkola, ba! nawet ośrodki wypoczynkowe. W centrach wielkich miast władza wydzielała do swojej dyspozycji całe kwartały dzielnic i zasiedlała je wyłącznie „zaufanymi towarzyszami”. W Warszawie, na przykład, w okolicach ulicy Puławskiej istniało kilka dużych, zwartych obszarów zamieszkałych wyłącznie przez kierowniczy personel UB/SB. Kadry Informacji Wojskowej zasiedliły dzielnicę położoną wzdłuż skrzyżowania ulicy Chałubińskiego z ulicą Koszykową. Kontrwywiad miał w posiadaniu osiedla znajdujące się przy Filtrowej, na Nowowiejskiej i Krzywickiego. Najbardziej ekskluzywne apartamenty przeznaczone dla głównych bonzów partyjnych i  państwowych znajdowały się przy Koszykowej, na zapleczu placu Na Rozdrożu, na Flory, na Szucha oraz Puławskiej.

Szkoły zlokalizowane w dzielnicach nomenklaturowych, prócz zadań dydaktycznych spełniały również funkcje integrujące środowisko. Aby  odciąć je od wpływów Kościoła (w roku 1956, w polskich szkołach na kilka lat wprowadzono z powrotem naukę religii) nadano im status szkół Towarzystwa Przyjaciół Dzieci. Jak podaje Joanna Wiszniewicz w szkicu Dzieci i młodzież pochodzenia żydowskiego w szkołach śródmiejskich Warszawy lat sześćdziesiątych,  w śródmieściu Warszawy znajdowały się trzy takie placówki; Szkoła Podstawowa i Liceum Ogólnokształcące nr 14 im. Klementa Gottwalda na Nowowiejskiej, Szkoła Podstawowa i V Liceum Ogólnokształcące TPD na ulicy Parkowej 7, i Szkoła Podstawowa nr 34 na ulicy Natolińskiej. „Wśród uczniów stosunkowo duży był procent dzieci pochodzenia żydowskiego, ale to chyba nie było tam najważniejsze. Najważniejsza była tam niespotykana w zwykłych polskich szkołach specyficzna jednolitość  społeczno-materialno-światopoglądowa środowiska uczniowskiego:  większość dzieci była tam z domów komunistycznych często związanych rodzinnie lub środowiskowo z  komunistycznym establishmentem (…)”[1]   



[1] Joanna Wiszniewicz, "Dzieci i młodzież pochodzenia żydowskiego w szkołach śródmiejskich Warszawy lat sześćdziesiątych", Res Publica, 2004-02-01
 

Zobacz galerię zdjęć:

"Pekin" - największy budynek MON w Wawie, stoi na tym samym skrzyżowaniu, po przekątnej do bunkru. Mieścił Gł. Kwatermistrzostwo
"Pekin" - największy budynek MON w Wawie, stoi na tym samym skrzyżowaniu, po przekątnej do bunkru. Mieścił Gł. Kwatermistrzostwo Wejście do Pekinu, miejsca pracy również mojego ś.p. Ojca. (Budynek należał do WP od połowy lat 30-tych ub.wieku.) Budynek warszt. wojsk., od 1963 (?) klubu Stodoła. Stoi na podwórcu koszar WSW i sądów woj. - naprzeciw liceum Gottwalda (XIV) Wejście do rejonowego sądu wojskowego na Nowowiejskiej (od parkingu). Tu urzędował i wydawał wyroki Stefan Michnik. XIV Liceum Ogólnokształcące im. Gottwalda popularnie przez okolicznych mieszkańców nazywane szkołą żydowską. Jestem tej szkoły dumnym, (aczkolwiek nieżydowskim) absolwentem. Al. Niepodległości pomiędzy Nowowiejską i Koszykową. Siedziba szefostwa Dwójki. Wraz z koszarami WSW otaczał budynki sądowe. W tych okolicach głównie na Nowowiejskiej,w kasynie, gdzie się stołował spotykałem pułkownika Ryszarda Kuklińskiego. Choć nie była to znajomość szczególnie bliska. Wspominam goz dużą sympatią. Facet miał klasę,humor i fantazję. Dał się lubić. Czasami widywałem go na Chałubińskiego. W bud, który widać, do 56 znajdowały się areszty Informacji, w latach 60 - kontrwywiad. Szereg okratowanych okien nad trawnikiem to okna cel. Byłem tam raz w 1959 jako dziecko. Ojciec kol. ze szkoły był tam klawiszem Wejście do biur i aresztów na Chałubińskiego. Tablica pamiątkowa. W czasach pułk. Kuklińskiego jej nie było.
euromir
O mnie euromir

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura