fatamorgan fatamorgan
2268
BLOG

Blogerzy Wyklęci

fatamorgan fatamorgan Rozmaitości Obserwuj notkę 18

                               Blogerzy Wyklęci Cześć 1 - poświęcona osobie i notce Blogera @wawel


Sznowni Blogerzy, Komentatorzy oraz Czytelnicy Salonu24,

proponuje Państwu, dokonanie wspólnej analizy pewnego często występującego na tym portalu zjawiska. Mam tu na myśli istnienie doprawdy dziwnego i tajemniczego w naturze zjawiska, czyli selektywnego traktowania tutejszych blogerów i ich notek.

             Sprawa dotyczy "późniejszych losów" pisanych i publikowanych przez blogerów na tym portalu treści. Analiza tego zjawiska z konieczności ograniczenia czasowego, będąc pobieżna, nie tyle skupia się, co jedynie "obejmuje" selektywne traktowanie i późniejsze losy publikowanych przez blogerów na tym portalu treści. Warto już w tym miejscu zauważyć i pokreślić, że wspomniane powyżej "traktowanie" piszących na tym portalu blogerów - wpływa w sposób bardzo znaczący, a nawet i w znakomitej większości przypadków w sposób decydujący -----> o późniejszych losach publikowanych tu notek. Szczególnie zaś w odniesieniu do samej ich zawartości w znaczeniu opisywanych i zamieszczonych treści.

              Postaram się w prosty, zwięzły = najbardziej łatwy sposób, zacząć i poprowadzić cześć wstępną - tej naszej, mam nadzieje "wspólnej analizy" - przedstawiając pod waszą ocenę i rozwagę jako pierwszy - przykład tej oto notki Blogera@wawel: https://www.salon24.pl/u/wawel/853034,m-morawiecki-mercedes-wsrod-premierow-specjalne-prezenty-i-rozmowy-w-4-

            Dla tych, którzy nie są stałymi czytelnikami prowadzonego przeze mnie tu blogu i nie znaj zupełnie mojej skromnej osoby, przedstawie się pokrótce. Co mam nadzieje, może okazać się dla nowych czytelników mojego skromnego blogu, pomocnym w ocenie, czy posiadam odpowiednie kwalifikacje i predyspozycje - do pokuszenia się o prowadzenie i dokonywanie tego typu analiz.
Urodziłem i wychowałem się w Polsce, od ponad ćwierć wieku jednak - mieszkam (wraz z najbliższą rodziną) i pracuje w USA. Jestem z wykształcenia matematykiem/analitykiem, który miedzy innymi, zawodowo zajmuje się dokonywaniem analiz docelowych w doradztwa rozwojowo/gospodarczego dla - od średniej do znacznej wielkości biznesów i wielkich korporacji. Również i analizy sytuacji politycznej i samej polityki (analizowanie i doradztwo dla polityków i partii politycznych w USA (i nie tylko) przed, oraz w trakcie trwania kampanii politycznych. Bardzo starannie wykształconym, do przeprowadzania i dokonywania tego typu skomplikowanych analiz docelowych, na jednym z najlepszych uniwersytetów na świecie. Matematykiem/Analitykiem, posiadającym, po 10 latach specjalistach studiów, najwyższy z możliwych w USA stopień naukowy, czyli - PhD Degree w tego typu unikalnej i wąskiej specjalizacji. Jestem założycielem i właścicielem prowadzonego przeze mnie studia analitycznego, prowadzącego z wymiernym sukcesem działalność biznesową w USA. Tyle w kwestii mojego wykształcenia, doświadczenia i predyspozycji.

            Powróćmy do tematu notki. Wczorajszego dnia, jeszcze przed godziną 22.00 - czyli bardzo późnym wieczorem (mojego czasu) idąc spacerkiem po Salonie24. jak mam często w zwyczaju robić przed udaniem się na spoczynek, natrafiłem na linkowaną powyżej notkę Blogera @wawel. Omawiana notka, szybko okazała się po jej odczytaniu, publikacją niezwykle ciekawą. Zarówno w formie, stylu jak i samej treści. Nie zdziwiło mnie to zbytnio, albowiem notki tego Blogera cechują się zazwyczaj, właśnie wyżej wymienionymi charakterystykami. Dokonałem pod omawianą/analizowaną notką wpisu w formie komentarza - o godzinie 21:56 mojego czasu, czyli biorąc pod uwagę 7 godzinną różnicę w sferach czasu - było to o godzinie 4.56 czasu polskiego. Oto treść wspomnianego komentarza:


fatamorgan

@Autor @ALL

Szanowny Autorze!

Powyższa notka, tak jak i większość Pana notek, można śmiało powiedzieć "zwyczajowo" - jest świetna.
Czytając tekst, oczywistym jawi się Pana staranie i wkład w powyższy, wybornie napisany tekst.
To zaś, że najprawdopodobniej nie znajdzie się Pana publikacja na stronie głównej Salonu24 - nie ma tu tak naprawdę większego znaczenia.

Stronniczość metod, używanych przez administracje tego portalu, do dokonania selekcji autorów i notek, które eksponowane są na tym portalu na stronie głównej - dla czytelników i użytkowników tego portalu, potrafiących ocieniać na odpowiednio wysokim poziomie intelektualnym, jest oczywistą-oczywistością.

Pozostali zaś czytelnicy = ci wszyscy, którzy nie są intelektualnie wstanie powyższego mojego spostrzegania i uwagi w pelni pojąc i zrozumieć, najprawdopodobniej, i tak nie zrozumieli by i tak zbyt wiele z Pana publikacji.

Dlaczego o tym wspomniałem?
Otóż dlatego, że uważam, że w ostatecznym rozrachunku, czyli w znaczeniu:
"Pana notka będzie, czy nie będzie eksponowana na stronie głównej"
- to tak naprawdę, ostatecznie niewiele Pan traci (alternatywnie nic)

Nawet bowiem wtedy, gdy Pana notki nie są eksponowane na stronie głównej tego portalu, odpowiedni "Czytelnicy" szczególnie ci bardziej "zaawansowani" (tak to nazwę) potrafią bowiem wśród i pośród tutejszych "praktyk i manipulacji" odnaleźć notki i autorów warte/wartych odczytania.
Nie ulegając podkładania/podawania im, jakże często w formie i postaci strony głównej tego portalu, brukowej jakości notek SG selekcji i sugestii.

Zanim dokończyłem pisać komentarz i zawarte w nim moje spostrzeżenia i uwagi, odświeżyłem Pana publikacje.

Jakby na potwierdzenie tego co powyżej napisałem, widocznym jest i to bardzo wyraźnie, pomimo późnych godzin nocnych i niezaistnienia eksponowania notki na stronie głównej ------> aż 442 odsłon Pana notki i 21 zamieszczonych pod nią komentarzy.

Zakończę ten wpis/komentraz w ten oto sposób.

Blogerze @Wawel - Blogerze pisany przez duże B !
- proszę przyjąć moje uznanie i bardzo szczere za powyższy tekst gratulacje.

Proszę, nie przejmując się i oglądając się na działania (w tym zaś przypadku niedziałanie) tutejszej "administracji" pisać, publikować = robić swoje.
Ponieważ robi to Pan więcej, jak tylko bardzo dobrze!


Pozdrawiam Szanownego Pana.

19.03.2018 21:56

                                               --------------------------------------------------------------------------


               

                 Na co pragnę zwrócić teraz waszą uwagę, to odnotowane i podane przeze mnie w treści tego komentarza odczyty licznika odslon omawianej notki, czyli zaistnienie 442 odsłon, już o godzinie powiedzmy +/- 4.45 polskiego czasu. Warto w tym miejscu zauważyć i odnotować w celu późniejszej analizy tych danych fakt- że te 442 odsłony, omawiana notka uzyskała już w zaledwie kilka godzin po dacie i czasie jej publikacji, czyli o godzinie 21:57 (19.03.2018). Wyjaśnię już teraz, dlaczego będzie to bardzo ważnym elementem i fundamentalną w znaczeniu częścią składową, tej naszej wspólnie dokonywanej analizy. Uwaga: Filarem bardzo ważnym -----> dla wyciągnięcia poprawnych logicznie wniosków końcowych z bardzo prostego powodu. Otóż, odczyty liczników odsłon dowolnego i danego blogu, będąc liczbami zmieniającymi się w zakresach czasu - kwalifikując się - bezsprzecznie mogą stosunkowo łatwo (szczególnie dla odpowiednio przygotowanych i predysponowanych matematyków) podlegać (do < jak 1%) obliczeniom statystycznym. Statystyka bowiem, jako dziedzina pochodna od królowej nauk ścisłych = matematyki - odpowiednio obliczana i poddawana profesjonalnie dokonywanej analizie danych -----> NIE PODLEGA politycznym i żadnego innego typu manipulacjom!

               Co zatem wynika z znanej nam liczby 442 odsłon notki @wawel - zaistniałej, odczytanej i podanej w znanym nam przedziale czasu (o godzinie +/- 4.45 polskiego czasu) Przede wszystkim wynika z tego fakt i informacja o tym, że omawiana notka, będąc tak licznie odczytywaną, bezsprzecznie (ważne słowo!)spotkała się z bardzo znacznym zainteresowaniem czytelników portalu Salon24.pl. Tak znacznym zainteresowaniem, że pomimo faktu, że będąc widoczną zaledwie co najwyżej przez +/- 1.5 godziny w polskiej strefie czasowej wygenerowała tak znaczną ilość odsłon. Zakładam tu, że po godzinie 23.30 ilość czytelników Salon24 Polski progresywnie maleje, zbliżając się po północy, następnie zaś w godzinach nad-rannych i bardzo wcześnie porannych --->praktycznie do zera. Pozostają wtedy aktywni czytelnicy znajdujący się geograficznie w innych strefach czasu (jak dla prostego przykładu piszący te słowa). Tak się złożyło, że wczorajszej nocy, zbytnio zasiedziawszy się nad bardzo ciekawą lekturą, udałem się ostatecznie na nocny spoczynek znacznie już po północy mojego czasu (Warsaw time zone - 7). Zanim jednak ostatecznie odłożyłem książkę i wyłączyłem komputer, zerknąłem raz jeszcze na omawianą notkę @wawel. Zauważyłem odpowiedz @wawel na mój komentarz. Wpisu tego @wawel dokonał o godzinie 7:38 polskiego czasu co bardzo łatwo jest sprawdzić. Co również jednak zauważyłem i zapamiętałem, to fakt, że odczyt licznika odsłon omawianej notki bardzo znacznie wrósł - okazując, jeśli mnie pamięć nie myli (a myli mnie niezwykle rzadko!) +/- 780 odsłon.

              Co z tego odczytu z kolei wynika. Otóż, odczyt taki mocno wskazuje na to, że omawiana notka @wawel nadal była licznie odczytywana. Zapewne do wzrostu ilości jej łącznych odsłon o kolejne +/- 380 odsłon, przyczynili się częściowo czytelnicy z innych stref czasu, oraz nowi polscy wcześni/poranni czytelnicy, wrastający w liczbie wraz z upływem czasu czytelnicy Salonu24. Zatrzymajmy się w tym miejscu naszej analizy, jeszcze przed przejściem do kolejnej jej fazy - aby ocenić, i dokonać częściowego podsumowania dostępnych nam danych. Przede wszystkim jednak dlatego i po to, aby stwierdzić, że do tego momentu = miejsca w czasie, czyli o godzinie +/- 7.40 polskiego czasu, bezpiecznie licznik odsłon omawianej notki - zachował się normalnie. Notka była widoczna w dziale: Ostatnie notki - jako zaledwie 2 licząc od notki najnowszej. ZALEDWIE DRUGA! (proszę o tym pamiętać!) Licznika odczyty = podawane LICZBY bezsprzecznie podlegały jeszcze wtedy statystycznemu prawdopodobieństwu ich zaistnienia.

Problem z odczytami tegoż licznika, zaczął się zatem już po godzinie 7:40.

Dlaczego napisałem powyżej "problem"?

Otóż dlatego, że w chwili pisania tego tekstu, łączna liczba odsłon omawianej notki @wawel - wynosi jedynie 1200 odsłon.

 UWAGA: Czyli JEDYNIE -----> o +/- 420 odsłon więcej, jak o godzinie > jak +/- 7:38.

            Co biorąc pod uwagę niezaprzeczalny fakt, że omawiana notka, przez wiele godzin, była widoczna w godzinach rannych polskiego czasu (godziny bardzo znacznej ilości odczytów) w dziale : Ostatnie notki (zanim nie została przykryta nowszymi od niej czasowo notkami) statystycznie oceniając i opierając się na historii wcześniejszej jej popularności i wskazań licznika odsłon - jest zjawiskiem tak dziwnym, że absolutnie statycznie licząc i logicznie oceniając = analizując -----> ZJAWISKIEM NIEMOŻLIWYM DO ZAISTNIENIA.

Koniec = kropka!

Co zatem stało się z licznikiem odsłon omawianej notki po godzinie 7:38 rano czasu polskiego (pojawiają się Admini)?

Jakież to tajemne i magiczne siły, alternatywnie zaś działania, mogły spowodować, absolutnie niemożliwe statystycznie, "spowolnienie" odczytów licznika odsłon?

Moja rola się w tym miejscu kończy.

Pozostawiam Szanownych Państwa z tym arcyciekawym pytaniem i ----> z wyciągnięciem podług waszych indywidualnych możliwości (intelektualnych predyspozycji) - wyciągniecie właściwych i logicznych wniosków końcowych.



fatamorgan
O mnie fatamorgan

Oświadczenie : Autor notek i komentarzy oświadcza publicznie i stanowczo, że nie jest Fatamorganem. Autora. własne opinie, nie są wyrażane na tym blogu. Wszystkie notki i komentarze są tylko i wyłącznie opiniami fikcyjnej postaci literackiej, zwanej fatamorgan. Jedynie tak zatem, mogą być odbierane.Osoba, pisząca notki i komentarze, nie wyraża żadnych swoich prywatnych opinii, ani nie bierze odpowiedzialności pod żadną postacią, za teksty pisane przez nią w formie jedynie fikcji literackiej. Jako, ze osoba pisząca, jest osobą fizyczną a fatamorgan jest fikcyjną postacią stworzona jedynie w celu przekazu literackiego. Zatem Fatamorgan, to fikcyjna postać, której istnienia nie ma w rzeczywistym, fizycznym, dotykalnym świecie. Wszelkie podobieństwa do faktów, zdarzeń, lub osób nawet w przypadku pozornej zgodności z faktami lub osobami rzeczywistymi, są jedynie przypadkowe.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości