danz danz
63
BLOG

Fundacja lemingów, (czyli tekst zbyt trudny dla lemingów).

danz danz Polityka Obserwuj notkę 12

Fundacja lemingów.

 Już drugiego czerwca minister nauki Barbara Kudrycka podpisze międzyrządową umowę o współpracy naukowej pomiędzy Polską i Niemcami.

 Na prowadzone badania przez fundację Polsko-Niemiecką  „na rzecz  nauki” polski podatnik wyłoży 5 mln., tymczasem Polska nie będzie miała żadnego wpływu na badania prowadzone przez tę wątpliwą fundację. 

Mariusz Muszyński w lipcu 2007 sporządził tajną ekspertyzę dla znienawidzonej przez korporację Geremka Anny Fotygi.    Notatka była na tyle alarmistyczna, że doprowadziła do dyplomatycznego „wstrzymania prac nad umową polsko-niemiecką”.  W swej analizie  prof. Muszyński „zwraca uwagę, że Niemcy, zamiast wspólnie wypracowywać kształt fundacji, powołali ją sami i sami napisali statut. Po jego analizie Muszyński alarmował, że nie ma sensu wydawać 5 mln euro.” 

Jak donosi internetowa Rzepa (dobrze, że jeszcze jest).

Tymczasem za rządów uśmiechniętej i „proeuropejskiej platwormy” Polska w przyspieszonym tempie podpisuje niemiecki cyrograf.   Pewnie premier Donald sobie tak myśli w swojej główce, skoro zarządza się tak luzacko tym eurolandem zwanym "Irlandią", to można tak sobie pozwolić na takie ekstrawagancje za 5 mln. euro.  Lemingi głosujące na PO gładko przełknęły te 1.5 mln na "wycieczkę życia" do Peru, to co im tam te 5 mln. dla "biednych Niemców".  Prawda?

 A niech sobie Niemcy badają co tam tylko chcą, może odkryją "drugie Jadwabne", a potem wspólna "fundacja polsko-niemiecka" opublikuje te rewelacje.  I wtedy cały świat odetchnie z ulgą, prawda będzie znowu na wierzchu, to źli Polacy byli "katami", a dobrzy Niemcy tylko biernymi "obserwatorami".  Ważny będzie ten nowoczesny wymiar propagandowy "fundacji polsko-niemieckiej", dlatego warto te 5 mln. wyłożyć, i to już dzisiaj.

 Zresztą jak przynagla rzecznik niemieckiego Ministerstwa Oświaty i Badań Naukowych: 

„Sprawa fundacji zapięta jest na ostatni guzik. Do uzgodnienia zostały tylko szczegóły techniczne”.   

A oto fragmenty tajnej notatki MSZ (publikacja Rzeczpospolita):

 

Obecnie negocjowana treść umowy jest niezgodna ze wspólnym oświadczeniem, które zawiera zobowiązanie, że udział strony polskiej w organach i szczegóły funkcjonowania Fundacji będą ustalone między stronami. Tymczasem strona niemiecka jednostronnie powołała Fundację. (...) W obecnym statucie nawet kraj związkowy Brandenburgia (trzeci partner obok RFN i Polski) ma zagwarantowane większe kompetencje władcze. O ile idea Fundacji jest słuszna, o tyle brak realnego wpływu na proces decyzyjny w jej strukturach oznacza niecelowe wydatkowanie 5 mln euro. (...) W obecnym projekcie strona niemiecka jest w stanie zawsze przegłosować stronę polską, a zapisanie, że strona niemiecka „będzie dążyć”, by odbywało się to w porozumieniu z Polską, jest zbyt słabe. (...) Strona niemiecka jest w stanie sama zmieniać statut w przyszłości. (...) Bez uwzględnienia tych kwestii (...) umowa nie powinna zostać podpisana 

Ciekawe co zrobią sprzymierzone der dziennik (copyright GW) i GW-cza, przemilczą czy zacmokają się nad „yntelektem” Basi Kudryckiej?  Już widzę te debilne tłumaczonka, te dywagacje i mącenie.

Bez komentarza.  Ten kto potrafi wyciągnąć logiczne wnioski, ten nie jest lemingiem.  Tyle wystarczy za puentę.

danz
O mnie danz

Gardzę: "czlekami honoru", sb-ekami, tchórzami, hipokrytami i dziennikarzami z GW i "spólki". Nie znosze manipulatorów, klamców, oszustów i ludzi "michnikopodobnych". Nie uważam się za "ynteligenta" ponieważ nie czytam pisemek "wykształciuchów".

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka