Lady Pretentious Lady Pretentious
891
BLOG

"Ruska tandeta"

Lady Pretentious Lady Pretentious Rozmaitości Obserwuj notkę 7

             Minęło ponad 9 miesięcy od 10 kwietnia 2010 roku. W tym czasie przeczytałam dziesiątki artykułów na temat katastrofy, co doprowadziło mnie co najmniej kilka razy do bólu głowy z przegrzania zwojów i nieznośnej frustracji. Nie jestem ekspertem w dziedzinie lotnictwa, cóż poradzic skoro nawet eksperci w tej dziedzinie poruszają się w obrębie wąskiej specjalizacji i tak np. piloci nie są specjalistami w dziedzinie politologii czy psychologii, inżynierowie z dużą wiedzą w dziedzinie wytrzymałości materiałów niewiele wiedzą o pilotażu, czy też kontroli lotów itd. itd. Zresztą nawet gdyby istniała osoba, która posiada wiedzę w każdej z wymienionych dziedzin plus parę innych - mogłaby niestety stawiac jedynie hipotezy w obliczu braku bardzo podstawowych informacji związanym z przebiegiem śledztwa. Próba ogarnięcia tego chaosu doprowadziła mnie do uporządkowania danych w kilka "możliwych wersji zdarzeń". 

Wersja 1. (MAK) Główną winę za katastrofę ponoszą piloci którzy nie docenili ryzyka i zdecydowali się na samobójczy manewr znacznie powyżej własnych umiejętności. W trakcie podejścia do lądowania popełnili masę błędów, które wynikały z braków w szkoleniu i zadecydowały o przebiegu zdarzeń. Nie bez znaczenia była presja, która zmusiła ich do działania wbrew ocenie ryzyka.

Wersja 2. ("Ruska tandeta") Do katastrofy doszło głównie z przyczyn zaniedbań po stronie rosyjskiej - niewykoszone drzewa, brak żarówek,  niekompetentni kontrolerzy lotów itd. PIloci zrobili co możliwe w danych warunkach, to, że nie udało im się wylądowac nawet na brzuchu, było skutkiem nieszczęśliwego zderzenia z brzozą, które pozbawiło samolot skrzydła i przewróciło go na plecy, skutkując daleko poważniejszymi konsekwencjami niż lądowanie w normalnej pozycji.

Wersja 3. ("Zamach") To nie był wypadek, ale zaplanowane działanie upozorowane na wypadek, przy użyciu prostych sztuczek nie wymagających specjalnych nakładów techologicznych - przestawiona antena NBD, wykręcone żarówki, fałszywe dane przekazywane przez kontrolera lotów itp. 

Wersja 4. ("Zamach hardcore") Zamach przy użyciu zaawansowanej technologii - takiej jak zdalne sterowanie samolotem, przechwycenie sygnałów radiowych, bomba termobaryczna. Także tutaj wchodzą teorie typu Tu-154 wcale się nie rozbił - podrzucili szczątki, zwłoki.

Z lektury MAK i opinii niektórych polskich pilotów można wywnioskowac, że najbardziej prawdopodobna jest wersja 1. Polscy piloci deklarowali m. in. że w podanych warunkach nigdy nie zdecydowaliby się nawet na próbę lądowania i że na tym polegał podstawowy błąd śp kpt Protasiuka. No cóż - nie jestem pilotem, ale łatwo jest oceniac podjęcie decyzji w sytuacji, kiedy zna się wynik. Ponadto można zakładac, że pilot nie brał pod uwagę koszenia brzóz, których nawiasem mówiąc nie powinno w tamtym miejscu w ogóle byc i tracenia skrzydła. Nigdzie dotąd nie znalazłam wytłumaczenia dlaczego miał lądowac na lotnisku z tej strony, skoro poprzednio lądował z innej, bardziej naturalnej dla lądowania (pod wiatr). Na dodatek skoro nikt nawet nie próbowałby wylądowac na tym lotnisku w tamtych warunkach - jak to się stało, że JAK-40 jednak wylądował i sugerował, że można próbowac podejścia?

Z lektury polskich uwag do raportu wynika, że najbardziej prawdopodobna jest wersja nr 2 - pilot działał słusznie i jedynym jego błędem było niedocenienie "ruskiej tandety". Doszło do "zderzenia kultur" gdzie pilot od wieży oczekiwał rzetelnej informacji, a wieża podawała ją od niechcenia i poza granicami błędów. Na swoje nieszczęście spodziewał się również, że mimo, że to Rosja, oświetlenie lotniska będzie przyzwoite... Nieszczęscie spotęgowała utrata skrzydła inaczej mielibyśmy do czynienia z również skandalicznym, ale o wiele mniej śmiertelnym lądowaniem w krzakach na brzuchu.

Wersja trzecia obecnach we wpisach wielu blogerów, którzy przerzucają się teoriami i dyskutują najdrobniejsze szczegóły próbując potwierdzic lub obalic swoje hipotezy w oparciu o szczątkowe informacje opiera się zasadniczo na przekonaniu, że przy randze wizyty i randze osób zgromadzonych na pokładzie - "ruska tandeta" = zamach. I nie ma większego znaczenia czy pilot popełnił drobne czy mniej drobne błedy - był prowadzony na śmierc, z wykorzystaniem prostych zabiegów technicznych mających na celu upozorowanie wypadku ze względu na błąd pilota. Z tego co się działo podczas śledztwa można łatwo wysnuc wniosek, że podejrzenie zamachu nic a nic nie szkodzi Rosji. A jeśli chodzi o możliwośc jego ujawnienia - Rosja zadbała o to by było to zupełnie niemożliwe. To zresztą rozwiązuje wątpliwośc czy Rosja zdecydowałaby się na zamach na swoim terenie - cóż - jak pokazuje praktyka - taka sytuacja byłaby Rosji wybitnie na rękę. Tylko wtedy zachowują pełną kontrolę nad śledztwem i ewentualnym zatarciem śladów. 

Wersja czwarta - czyli grupa teorii o zabarwieniu fantastycznym nie przemawia do mnie zupełnie - głównie dlatego, że hołdując pewnemu stereotypowi Rosjanina nie podejrzewam Rosjan o specjalne wyrafinowanie. W końcu na chama zawłaszczyli śledztwo, na chama powycinali drzewa i zrównali teren, zupełnie bezwstydnie nie udostępniali materiałów stronie polskiej więc po cóż mieliby wymyślac coś niezwykłego, wymagającego zaangażowania wielu osób i sprzętu?

Myśl o zamachu jest dla mnie do dzisiaj nieznośna, nie dlatego, że wierzę w pojednanie polsko-rosyjskie, ale dlatego, że możliwośc takiego zamachu pokazuje nasz rząd jako marionetkowy niczym w jakiejś bananowej republice, a to jest smutne, bo chciałabym, żeby mój kraj był wolny. Przyznam, że poszukując prawdy o Smoleńsku szukałam zawsze nawet najbardziej bolesnego wytłumaczenia tego jako wypadek. Dzisiaj jednak przeczytałam "Uwagi do raportu" i uważam, że prawda leży gdzieś pomiędzy wersją nr 2 i 3. Pozostawiam ocenie czytelników czy nasz Prezydent na taką "ruską tandetę" zasługiwał.

moim drogowskazem jest Tora, źródło mojej wolności Interesuje mnie ścieranie się idei, ich wzajemne przenikanie, trudne związki, rozstania i walki.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości