Piękno igrzysk olimpijskich polega na niespodziankach. Dzisiejszy start naszych biathlonistek udowodnił że ta maksyma była bardzo bliska realizacji. Świetny start zaliczyły w biegu biathlonowym na 15 km kobiet, Weronika Nowakowska oraz Agnieszka Cyl. Pierwsza zajęła 5 miejsce, a druga 7 miejsce. Warto również wspomnieć że 5 biathlonistka z Turynu Krystyna Pałka, dziś zajęła 15 miejsce. Wszystkie te zawodniczki które dla przeciętnego kibica są całkowicie anonimowe. Przyznam się szczerze, że sam jeszcze wczoraj nie wiedziałem kim są pierwsze dwie wyżej wymienione przeze mnie damy. A gdyby nie 1 pudło w ostatnim strzelaniu to Weronika Nowakowska zostałaby wicemistrzynią olimpijską!!! Jednak piękno biathlonu polega na jego wszechstronności, a więc oprócz dobrego biegu trzeba jeszcze świetnie umieć strzelać. Szkoda tego pudła w ostatnim strzelaniu, bo byłaby to ogromna niespodzianka, której nikt się w Polsce nie spodziewał.
Wynik osiągnięty przez nasze biathlonistki pokazuje że w sztafecie może dojść do ogromnej sensacji w wykonaniu naszych zawodniczek. Jedynym problemem jest niestety słaba forma najbardziej doświadczonej zawodniczki: Magdaleny Gwizdoń, która dziś była pod koniec stawki. Należy mieć jednak głęboką nadzieje że Gwizdoń dostosuje się do formy młodszych koleżanek i w przyszły wtorek dojdzie do sensacji, jakim bez wątpienia byłby medal polskich zawodniczek.
Niestety nie udało się dziś sprawić niespodzianki, jednak jeszcze nie wszystko stracone, bo już za chwilę na trasę 20 km biathlonu mężczyzn, wyruszy najbardziej doświadczony polski biathlonista: Tomasz Sikora, choć Sikora w dwóch pierwszych swoich startach zawiódł to jednak ten bieg będzie dla niego wyjątkowo mobilizujący, bo słaby wynik oznacza koniec igrzysk dla Sikory. A więc być może dzisiejszy dzień nie jest jeszcze stracony???
