ficu ficu
137
BLOG

Kaczyński nie żyje. Dość już tej obłudy

ficu ficu Polityka Obserwuj notkę 56

Ciężko się piszę tekst w takim dniu. Trudno zrozumieć: dlaczego??? Dlaczego doszło do tej tragedii. Przed chwilą wróciłem z Jasnej Góry. Pojechałem tam, z dwóch powodów. Po pierwsze chciałem się wyciszyć i zastanowić się nad sensem ludzkiego życia oraz przemijania, że dzisiaj jestem tutaj, a jutro mogę być zupełnie gdzie indziej. Gdyż nie zbadane są wyroki boskie. Drugi powód mojej wizyty na Jasnej Górze to ten, że nie mogłem już słuchać tej wazeliny medialno-politycznej. Gdy słyszałem wielu polityków i dziennikarzy, którzy dziś mówili jakiego to wspaniałego prezydenta straciła Polska, a jeszcze wczoraj z niecierpliwością odliczali dni do końca tej fatalnej prezydentury. Śmierdzi to obłudą i hipokryzją na odległość. A to są cechy jakich najbardziej nie lubię u ludzi.

Prezydenturę Lecha Kaczyńskiego uważałem jako dobrą, choć byłem nią lekko rozczarowany, ale mimo wszystko była to najlepsza prezydentura po 1989 roku, która miała dwie wielkie zalety. Pierwsza to polityka wschodnia, a druga to polityka odznaczeniowa. Tego lekkiego rozczarowania nie będę wymieniać, gdyż nie jest to dobra pora. Oczywiście mogę zostać przez niektóre osoby za taką ocenę Lecha Kaczyńskiego, zostać zaatakowany. Ale tak tą prezydenturę widziałem wczoraj, jak i widzę również dziś. I nie będę zachowywał się jak niektórzy medialno-polityczni obłudnicy, którzy dopiero teraz potrafią powiedzieć jakieś ciepłe słowo o ś.p Lechu Kaczyńskim, a wczoraj wyśmiewali Kaczyńskiego za to tylko że żyje. I nabijali się na każdym kroku, jakiego to głupiego mamy prezydenta, który nic nie rozumie i ciągle przeszkadza. 

Z tego właśnie powodu udałem się na Jasną Górę. Gdzie nie było tej udawanej tragedii, tylko widziałem tam masę ludzi, która w sposób niezwykle szczery przeżywała wydarzenia dzisiejszego dnia. Bo w ludziach zawsze najbardziej cenię szczerość i prawdomówność, a nie udawany spektakl medialno-polityczny. Jeżeli ktoś nie lubił Prezydenta RP, to lepiej żeby dzisiaj dalej w sposób uczciwy to powiedział, a nie wylewał „krokodylich łez”. Bo zawsze lepiej mówić prawdę, nawet niepopularną, a nie udawać przedstawienia dla plebsu, w celu zdobycia politycznego kapitału.

PS. Przepraszam jeżeli kogoś uraził ten tekst, ale jest wyjątkowo szczery.

ficu
O mnie ficu

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka