W dzisiejszych czasach trudno jest znaleźć osobę, która mogłaby być uważana za wzór dla młodych ludzi. Nie mam żadnych wątpliwości, że ideałem byłby właśnie wyniesiony dzisiaj na ołtarze ksiądz Jerzy Popiełuszko, który był męczennikiem za wiarę. Ksiądz Popiełuszko mimo ostrzeżeń i gróźb komunistycznych służb specjalnych do samego końca kierował się własnym sumieniem. W dzisiejszych czasach takie zachowanie jest bardzo rzadko spotykane. A osoby kierujące się takimi przekonaniami, w najłagodniejszy sposób uważane są za dziwaków. Ale trudno się temu dziwić, skoro dla wielu młodych ludzi nazwisko Popiełuszko może być anonimowe. Skoro idolami młodych ludzi stały się osoby które jawnie wyznają swój ateizm i niechęć do Kościoła. Z drugiej jednak strony patrząc na Episkopat Polski i zachowanie wielu biskupów, w pewnym sensie rozumiem niechęć moich rówieśników do Kościoła. Po prostu w dzisiejszych czasach coraz trudniej spotkać nie tylko ludzi, ale również księży, którzy całkowicie kierowaliby się własnym sumieniem tak jak to robił ksiądz Jerzy Popiełuszko.
Od dłuższego czasu nurtują mnie pytania: dlaczego ksiądz Jerzy Popiełuszko musiał zginąć??? Dlaczego podjęto decyzję o jego zabiciu??? Czy ksiądz Jerzy, naprawdę tak mocno zagrażał komunistycznemu systemowi??? Myśląc o męczeńskiej śmierci księdza Jerzego Popiełuszki, zadaje sobie również inne pytanie: dlaczego właśnie Lech Wałęsa nie skończył tak samo jak ks Popiełuszko??? Nie dlatego, że jestem jakimś chorym z nienawiści człowiekiem i życzyłbym Wałęsie, żeby spotkał go los księdza Jerzego. Ale to w końcu według Wałęsy, to on „obalił komunę” i to dzięki niemu żyjemy w „wolnej Polsce”.
A więc jeżeli komunistyczne służby były tak bezwzględne, żeby zamordować niepokornego księdza. To dlaczego właśnie te same służby, nie zdecydowały się jednak na podobny manewr w stosunku do lidera Solidarności, który w tamtejszych czasach pełnił zdecydowanie ważniejszą rolę niż ksiądz Jerzy Popiełuszko. A więc mnie jako młodemu człowiekowi, który nie żył w tamtych czasach, zapala się „czerwona lampka ostrzegawcza” i nie mogę pojąć dlaczego zwykły pojedynczy ksiądz bardziej zagrażał służbą PRL, niż lider 10 milionowego związku zawodowego???
Gdybym miał przyjemność spotkać się z Lechem Wałęsą, zadałbym mu właśnie to pytanie. Skoro Lech Wałęsa dokonał tego, o co walczył ksiądz Jerzy, czyli obalił komunistyczny reżim, to dlaczego ten bezwzględny komunistyczny reżim nie postąpił z Wałęsą tak jak z ks Jerzym Popiełuszko??? Przez cały dzisiejszy dzień, chodzi mi po głowie, to dziwne pytanie???
