Filip Stankiewicz Filip Stankiewicz
154
BLOG

O in vitro: Dlaczego rząd nie wdraża skuteczniejszych metod?

Filip Stankiewicz Filip Stankiewicz Polityka Obserwuj notkę 6

Abp Stanisław Gądecki: Trudno zrozumieć, dlaczego rząd nie bierze pod uwagę innych metod walki z bezpłodnością, na przykład naprotechnologii a skupia się wyłącznie na zapłodnieniu pozaustrojowym. Nie nagłaśnia się tej metody, nic nie słychać o jej sukcesach. A że są realne, przekonałem się osobiście, gdyż w Poznaniu powstała pierwsza klinika naprotechnologii. Założyła ją grupa lekarzy, zgłosiło się już 141 małżeństw, 47 z nich spodziewa się dziecka. Jest to dobry wynik jak na pierwszy rok działalności. Gdy osoby, pragnące rozpropagować tę możliwość leczenia bezpłodności zgłosiły się do regionalnej TV z tematem, został on odrzucony i materiał nie powstał.
 

Warto przypomnieć, że procedura in vitro to koszt kilku tysięcy złotych, a w klinice naprotechnologii pacjenci płacą 600 zł. Okazuje się, że są już tematy zastrzeżone, o których nie zrobi materiału publiczna TV. Świadczy to o tym, że mamy do czynienia z grą interesów, że nie chodzi tylko o dzieci, które mogą urodzić się także dzięki naprotechnologii, która jest autentycznym leczeniem bezpłodności.

 

Obrońcy in vitro często tłumaczą, że są za życiem, dlatego je popierają. Ale to tylko półprawda, a hasło jest bardzo bałamutne. Przy procedurze zapłodnienia pozaustrojowego ginie kilka embrionów, więc jest to jedno życie kosztem kilku istnień, życie za śmierć. A poza tym jest to sztuczna inseminacja ludzi, która, choć to nie zamierzone, sprowadza ich do poziomu zwierząt. Rozrywa personalną więź między mężczyzną i kobietą, ojcem i matką. Rujnuje więzi międzyosobowe i morale człowieka. Ta metoda zaspakaja naturalną potrzebę rodzicielstwa, ale nie uwzględnia drugiego człowieka. Dziecko zaś staje się towarem, który można sobie “załatwić”. Takie uprzedmiotowienie człowieka jest bardzo groźne.

 

A ostatecznie chodzi o wielkie pieniądze, które zarabia się na tej metodzie, choć wszystko rzekomo dzieje się dla dobra ludzkości. W istocie in vitro rujnuje nie tylko więzi międzyosobowe, ale i samo morale człowieka. Gdyż jeżeli wprowadza się relatywizm w tak ważnej kwestii jak człowiek, właściwie nie ma już żadnej granicy. Kilka dni temu prezydent Bronisław Komorowski znów manipulując zadeklarował, że “jest za życiem, a więc za in vitro”.

http://wazne-sprawy.pl/abp-stanislaw-gadecki-mowienie-ze-bycie-za-in-vitro-to-opowiadanie-sie-za-zyciem-jest-balamutne

 

Tomasz Nałęcz: prezydent Bronisław Komorowski jest katolikiem, ale… tak w praktyce to nie jest. „Prezydent, owszem, jest katolikiem, ale w sprawach państwa ma jedną panią i tą panią jest konstytucja. Papież i nauczanie Kościoła jest dla niego ważne w indywidualnym postępowaniu” – tak stanowisko prezydenta Bronisława Komorowskiego tłumaczył jego doradca, prof. Tomasz Nałęcz. Jak podkreśla, Komorowski zapłodnienie pozaustrojowe popiera.

http://www.pch24.pl/tomasz-nalecz--prezydent-bronislaw-komorowski-jest-katolikiem--ale,34511,i.html

 

Konkretny. Uczciwy. Konsekwentny. Zależy mi na Polsce.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka