konarowski24 konarowski24
1267
BLOG

Dlaczego nie Anka?

konarowski24 konarowski24 Polityka Obserwuj notkę 13

Postanowiłem zabrać głos w szeroko komentowanej sprawie wystawienia kandydatury Anny Grodzkiej (Krzysztofa Bęgowskiego) na Wicemarszałka Sejmu RP. Mimo, iż ukazało się wiele artykułów na ten temat nawet w Salonie24, podzielę się z Państwem moją opinią i udzielę odpowiedzi na postawione w tytule pytanie - Dlaczego nie Anka?

A wszystko zaczęło się od, bądź co bądź, zaskakującej decyzji klubu Palikota odnośnie wycofania poparcia dla własnej Wicemarszałek, feministycznej działaczki - Wandy Nowickiej, pod żałosnym pretekstem: nie uzgodnienia z linią ugrupowania przyjęcia słynnych prezydialnych nagród - wynagrodzeń pieniężnych sięgających 40 tys. złotych. Niby nie moje zmartwienie. Na początku odczuwałem pewnego rodzaju satysfakcję z powodu dymisji tak szkodliwego i niekompetentnego polityka, jakim jest wymieniona wyżej Nowicka. Niemniej jednak, zaraz po tym ocknąłem się i zrozumiałem, że musi się za tym kryć jakiś poważniejszy pomysł polityczny. Przewidziałem rozwój sytuacji. Wymuszona, śmieszna decyzja Ruchu Palikota wydawała się już klarowna.

Transseksualista Anna Grodzka (Krzysztof Bęgowski), nazywana(y) sugestywnie przez kolegów i koleżanki z partii "Anką", może stać się pierwszym na świecie trans(vc)marszałkiem. Media głównego nurtu mediów, poczet "salonowych" autorytetów już klaskają z radości, oto czynimy poważny krok ku „europejskości”, wchodzimy do elitarnego grona krajów postępowych, wychodząc z ciemnogrodu - katolicko-narodowego zaścianka. Palikot publikuje list francuskiego filmowca, który 100% popiera jego działania i prosi by zrobił wszystko, aby plan się powiódł, niektórzy telewizyjni celebryci, dziennikarze, zapewniają o swojej solidarności z Grodzką i trzymają kciuki by usiadła za marszałkowskim stołem, jednocześnie besztając posłankę PiS – prof. Krystynę Pawłowicz za kilka słów prawdy na temat transseksualizmu.

Dlaczego nie Anka?

Po pierwsze, odpowiedzmy sobie na pytanie, czy gdyby poseł (Anna Grodzka) Pan Krzysztof Bęgowski nie zdecydował się na operację „zmiany płci” otrzymał by podobną propozycję. Śmiem twierdzić, że nie. W trakcie tej prawie półtorarocznej kadencji Sejmu nie odznaczył się niczym wyjątkowym. Wykonywał swoją pracę jak zwyczajny, przeciętny poseł. Bez podejmowania jakichkolwiek większych inicjatyw, wykazywania się kreatywnością, inteligencja i merytorycznością na sali, czy też komisjach sejmowych. Znalazłbym nawet w tak odległym dla mnie środowisku politycznym, jakim jest Ruch Palikota, wielu bardziej zaangażowanych parlamentarzystów, którzy solidnie pracowali nad tworzeniem polskiego prawa oraz dali się poznać z dobrej, eksperckiej strony.

Nie jest to, żadnym odkryciem. Lider ugrupowania własnego imienia instrumentalnie wykorzystuje seksualność Grodzkiej dla partykularnych interesów swojej partii, a także genderowych środowisk lewicowych. Kreuje się na mesjasza liberalnej-lewicy, który przeprowadzi kraj nadwiślański przez spóźnioną rewolucję seksualną. Palikot drwi sobie z transseksualnej poseł, chce zrobić z niej (niego) maskotkę własnego ugrupowania nie zważając na rzekomo ważne dla niego, jej uczucia i wrażliwość. Kilka miesięcy temu pojawiła się informacja jakoby władze Ruchu Palikota zdecydowały, iż liderem i zarazem główną postacią ich europejskiej kampanii będzie Anna Grodzka właśnie. To wbrew pozorom nie Pawłowicz krzywdzi „Ankę” porównując do boksera, lecz obleśny poseł z Biłgoraja, który decydując się na ciągłe promowanie jej osoby i wystawianie na pierwszy ogień w mediach, jednocześnie pobudza falę krytyki, jaka niejednokrotnie skutkuje wybuchem niewybrednych żartów z transseksualisty. Chciało by się rzecz, po trupach do celu. Ta dewiza przyświeca Palikotowi od samego początku jego działalności publicznej.

Osobiście bardzo żal mi Anny Grodzkiej. To bardzo zagubiony człowiek, który nie otrzymał odpowiedniej psychologicznej pomocy, co poprowadziło go do podjęcia takich, a nie innych kroków – operacja „zmiany płci”, a teraz haniebnie wykorzystywany przez cynicznego wiarusa polskiej polityki. Pamiętajmy, że transseksualizm, podobnie jak homoseksualizm jest uleczany, najważniejsza jest jedynie silna wola.

Mam ogromną nadzieję, że Anna Grodzka (Krzysztof Bęgowski) ostatecznie wicemarszałkiem nie zostanie. Liczę tutaj na konserwatywne skrzydło Platformy, choć muszę Państwu przyznać, obawiam się chęci rehabilitacji „gowinowców” po nieposłuszeństwie podczas głosowania nad projektami dot. związków partnerskich. Oj będzie gorąco, trzymajmy jednak kciuki za zdrowo rozsądkowych parlamentarzystów.

Niech zwycięży normalność!

 

Jestem prawicowym republikaninem, a przede wszystkim zagorzałym zwolennikiem, miłośnikiem wolności. Mam poglądy chrześcijańsko - konserwatywne, mocno tradycjonalistyczne w sprawach obyczajowych, zaś umiarkowanie liberalne w kwestiach gospodarczych. Oprócz tego określam się jako skrajnego antykomunistę, przeciwnika "salonu" i obecnej "elyty" rządzącej. Jednym słowem - nonkonformista, idywidualista idący pod prąd politycznej poprawności.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka