folt37 folt37
290
BLOG

Polska w oczach zagranicy

folt37 folt37 Polityka Obserwuj notkę 3

image

                                                                 PUSTY GEST POLSKICH KATOLIKÓW 


Po półwieczu pozytywnych opinii o Polsce w świecie ów pochwalny trend publicystyki światowej schodzi na tory zadziwienia „polskim bałaganem”.

Świat się wali i pali /dosłownie w Europie i Boskim Wschodzie/, a u nas całymi tygodniami deliberuje się o dwóch b. ministrach skazanych prawomocnie na więzienie za groźne przestępstwo fałszowania oskarżeń przeciwników politycznych swojej partii.

Na temat materii „państwa prawa” w Polsce GW opublikowała obszerny artykuł Klausa Bachmanna pt. „RZĄD MOŻE WSZYSTKO” .

Autor jest politologiem, profesorem nauk społecznych, autorem wielu książek o tematyce europejskiej, polsko-niemieckiej i polsko-ukraińskiej.

/Uniwersytet Heidelberski Uniwersytet Wiedeński, Uniwersytet Jagielloński, Uniwersytet Heidelberski/. Jego publikacja komentuje szeroko przykry dla naszej ojczyzny kryzys prawno konstytucyjny.

Oto tekst:

Czy ktoś dziś jeszcze pamięta oburzenie, kiedy Martin Schulz, wówczas przewodniczący Parlamentu Europejskiego, porównał Polskę podczas przejęcia Trybunału Konstytucyjnego do Rosji, Węgier i Białorusi? Oburzenie wykraczało daleko poza kręgi PiS. Teraz to politycy PiS porównują Polskę do Białorusi, albo dosłownie, albo nazywając dwóch prawomocnie skazanych przestępców ze swoich szeregów „więźniami politycznymi”.

Powód obecnego oburzenia jest błahy: nowy rząd nie przeprowadził rewolucji ustrojowej jak PiS w 2016 r., lecz jedynie zastąpił kierownictwo mediów publicznych, odesłał prokuratora krajowego z powrotem w stan spoczynku i wykonał prawomocny wyrok karny. To wystarczyło, aby Jarosława Kaczyńskiego skłonić do rozmyślań o ogłoszeniu strajku generalnego.

Polecam mu lekturę medium, z którego w ostatnich latach lał się niekończący się strumień jadu i tak prymitywnej propagandy, że obrażała inteligencję nawet najzagorzalszych zwolenników PiS. Portal w Polityce ostatnio tak streścił sejmowe przemowy posłów PiS: „Polska niestety stała się znowu państwem silnym wobec słabych”. To najbardziej surowa (choć niezamierzona) samokrytyka ośmiu lat rządów PiS, jaką słyszałem: tak, po ośmiu latach mamy państwo, które głównie nadaje się do tego, aby schlebiać silnym, wspierać bogatych, chronić rządzących przed odpowiedzialnością i bić słabszych. Takie państwa nazywają się państwami policyjnymi, autokracjami, państwami autorytarnymi. PiS ustanowił porządek polityczny, który wyglądał na demokratyczny, ale był i jest autokratyczny.

Dobrze znam kontrargumenty: jak kraj, w którym rząd przegrał wybory i przekazał władzę opozycji, może być niedemokratyczny, a nawet autokratyczny? A jednak tak jest (o czym zaraz więcej) – i, co ważniejsze, ma daleko idące konsekwencje dla sposobu, w jaki nowy rząd i nowa większość parlamentarna mogą, i być może nawet będą musiały, się posługiwać organami tego państwa. To dylemat, który zwykle pojawia się tylko przy przejściu od autokracji do demokracji: jak demokratyzować kraj, nie naruszając podstawowych zasad demokracji i praworządności?

I żadne nocne okupacje budynków przez sędziwych posłów PiS, żadne donosy do Brukseli rządu nie powstrzymują. Za czasów premierów Szydło i Morawieckiego opozycja dość skutecznie mobilizowała ulicę i zagranicę – choć nie powstrzymało to budowy państwa policyjnego, opóźniało ją. PiS nawet tego nie może: jego elektorat jest zbyt stary, rozproszony i biedny, aby co parę miesięcy przyjeżdżać i paraliżować stolicę milionowymi marszami. Nieco przejaskrawiając: ostatnie osiem lat można opisać jako panowanie 30 proc. polskiego PKB nad 70 proc.

Umożliwiał to drenaż budżetu państwa i koncernów państwowych. Lecz Telewizja Republika właśnie się przekonuje na własnej skórze, jak wygląda życie bez takiego drenażu: można mieć dużo widzów, ale jeśli ci nie mają odpowiednio grubych portfeli, to i tak reklamodawcy uciekają gdzie indziej.

W ciągu ośmiu lat rządzenia nie udało się PiS uniezależnić się od pępowiny z budżetu: nie stworzył samodzielnego imperium medialnego ani żadnego biznesu, który pozwala partii przetrwać cztery lata opozycji. Afery, jakie dotąd wyszły na jaw, pokazują nie tylko zachłanność działaczy partyjnych, ale też ich skrajny egoizm i kompletną nieudolność liderów, którzy nie zdołali przekształcić drenażu podatników w zrównoważone, stabilne i trwałe inwestycje dla partii. Praktycznie wszystkie owoce korupcji, kumoterstwa i oszustw zniknęły w prywatnych kieszeniach, partia nic z tego nie ma.

Co przez osiem lat sprzyjało PiS, teraz sprzyja obecnie rządzącym: mogą przeczekać każdy protest i czekać, aż PiS padnie.

www.PressReader.com | RZĄD MOŻE WSZYSTKO

Zamiast resume gorzkie słowa Wieszcza:

Oto naród mój jak zwiędłe liście!

Oto zdrady i serca niegodziwość,

Oto pierwsza niewoli godzina.     

( J.Słowacki)

folt37
O mnie folt37

Jestem absolwentem Politechniki Poznańskiej (inżynier elektryk - budowa maszyn elektrycznych). Staż pracy: 20 lat w przemyśle i 20 lat w administracji państwowej szczebla wojewódzkiego - transformacja gospodarki z socjalistycznej na rynkową.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka