folt37 folt37
321
BLOG

DWIE RZECZPOSPOLITE W JEDNEJ POLSCE.

folt37 folt37 Polityka Obserwuj notkę 9

Intelekt ludzki nie wytwarza jednolitego rozumienia rzeczywistości lecz różne, często wręcz przeciwstawne, co powoduje nieustanne konflikty. Często w historii kończyły się one krwawymi rozprawami (wojnami) udowadniającymi sobie odmienne racje. Tak było, jest i będzie.

Cywilizujące się społeczne obyczaje wynalazły jednak sposób unikania krwawych argumentów w postaci demokratycznego ustroju, w którym konflikty rozstrzygane są głosami obywateli przy urnach wyborczych. Siłę zbrojną zastąpiono siłą większości wyborczej, którą honorują wszyscy obywatele. Dlatego jest pokój.

Choć reguła jest czytelna, to jednak nie jest w pełni akceptowana przez wielu polityków (na szczęście w mniejszości) – wyznawców wyłącznie własnych racji, choć nie uzyskały one w wyborach  demokratycznego, większościowego poparcia.

Takie podziały są widoczne na całym świecie. Także w Polsce.

W II RP podział przebiegał generalnie pomiędzy politycznymi wizjami Józefa Piłsudskiego (sanacja) i Romana Dmowskiego (endecja), co zaowocowało politycznymi represjami (proces brzeski) i krwawym zamachem stanu w 1926 r.

W pierwszych latach PRL polityczne próby demokratycznego różnicowania zakończyły się (na życzenia ZSRR)  pełną totalizacją państwa.

Po odzyskaniu pełnej niepodległości po 1989 r. powstała III RP. Na podstawie porozumienia Okrągłego Stołu komuniści oddali władzę Opozycji Demokratycznej, unikając  przemocy stron.

IV RP wymyślili niezadowoleni przedstawiciele owej Opozycji Demokratycznej – głównie z pokojowego przebiegu transformacji, którą przeprowadzano pokojowo za cenę rezygnacji z odwetu na komunistach Zwolennicy IV RP zakładali generalne rozliczenia PRL-u  i wszystkiego co się temu przeciwstawiało.

Te dwie Rzeczypospolite nadal tkwią na polskiej scenie politycznej inaczej rozumiejąc polską rzeczywistość, np.:

III RP – po chrześcijańsku zaniechała odwetu karnego i politycznego na niedawnych komunistycznych ciemiężycielach okresu PRL.

IV RP – odwrotnie. Stanowczo domaga się procesów i kar dla establishmentu PRL.

III RP – zmierza do gospodarki rynkowej na wzór zachodniego kapitalizmu opartego na prywatnej własności majątku przemysłowego i usług.

IV RP – forsowała ideę społecznej gospodarki rynkowej z zachowaniem państwowej własności dużych przedsiębiorstw typu energetycznego, wydobywczego, itp.

III RP – konsekwentnie integruje Polskę Z UE na zasadach traktatowego solidaryzmu europejskiego o wspólnotowej funkcji odpowiedzialności.

IV RP – chciała integracji z zachowaniem nieograniczonej suwerenności polityczno-gospodarczej, co zaprzecza w/w idei solidaryzmu europejskiego.

III RP – dąży do dobrych stosunków dyplomatycznych z Rosją i Niemcami, odsuwając konflikty historyczne do sfery instytutów historycznych i takich komisji wspólnych.

IV RP – dobre stosunki z tymi sąsiadami warunkuje mocarstwowym żądaniem przeprosin za krzywdy historyczne i okazanie Polsce za nie skruchy.

III RP – nie przemilcza haniebne incydenty zbrodni na Żydach w okresie wojny i tuż po niej dokonanych przez część ludności polskiej, za co przeprosiła.

IV RP – dokonuje prób umniejszenia tych zbrodni przez przysłonięcie ich heroicznym bohaterstwem lepszej części Polaków ratujących Żydów z narażeniem własnego życia.

III RP – z godnością potraktowała katastrofę smoleńską, w której zginął Prezydent Polski, jako tragiczne zdarzenie wymagające ustalenia przyczyn wypadku dla wyeliminowania podobnych zdarzeń w przyszłości.

IV RP – stosuje polityczną grę insynuując, że przyczyną katastrofy mógł być zamach na prezydenta Polski w cichej zmowie jego rosyjskich i polskich wrogów. Lansuje ten pogląd bez czekania na wyniki śledztwa.

Tak z grubsza przedstawia się różnica pomiędzy III a IV RP.

Martwi kiedy podzieleni  zwolennicy tych różnych opcji politycznych Rzeczpospolitej kwestionują wyroki demokracji przyznającej rację jednej z nich. Druga powinna to uznać i godnie  trwać w opozycji do następnych wyborów.  

Przecież obu stronom powinno być równo smutno, kiedy Jan Klata pokazuje spektakl pt. „Utwór o Matce i Ojczyźnie” zapowiadanego: jako zbiorowa psychoterapia narodu ogarniętego obsesją żałoby, cierpienia i ofiarnictwa.

Miła zaś powinna być opinia twórcy filmu reżysera Petera Weir pt. „Niepokonani” o bohaterstwie Polaka uciekającego z syberyjskiego łagru, w którym tylko on nie poddaje się przeciwnościom i organizuje bohaterską ucieczkę. To hołd złożony Polakom za ich niezłomny hart ducha, który przyniósł Polsce niepodległość – mówi reżyser.

W imię tych opinii warto starać się o kulturę politycznej walki i respektować jej demokratyczne werdykty.

 

folt37
O mnie folt37

Jestem absolwentem Politechniki Poznańskiej (inżynier elektryk - budowa maszyn elektrycznych). Staż pracy: 20 lat w przemyśle i 20 lat w administracji państwowej szczebla wojewódzkiego - transformacja gospodarki z socjalistycznej na rynkową.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka