Nie mam pełnego przekonania do Konfederacji, ale to co mówi ostatnio Mentzen, bez wątpienia przysporzy mu wielu nowych wyborców którzy zagłosują na Konfederację. Jeżeli do tego co mówią, przedstawią sensowny całościowy program wyborczy, mogą osiągnąć nawet 30-35% poparcia. W każdym bądź razie powstanie prawdopodobnie sytuacja, w której żadne z istniejących ugrupowań nie będzie w stanie rządzić bez Konfederacji. Chyba, że PiS połączy się z PO, co będzie już tylko agonią, tragikomediową i ostatnią zagrywką w ich bytności w polityce. W kolejnych wyborach obie partie przestaną istnieć.
Inną rzeczą jest, że wygrać wybory, a potem mądrze rządzić, to dwie różne sprawy.
Wracając do tego, co mówi aktualnie Mentzen:
- My nie idziemy do tych wyborów, żeby się z PiS-em układać, my nie chcemy targów z PiS-em, my chcemy PiS rozliczyć. Chcemy, żeby te najgorsze w III RP rządy jak najszybciej się zakończyły. Chcemy, żeby nie było więcej telewizji publicznej, która się zachowuje jak gazetka partyjna i od dłuższego czasu udaje, że my w ogóle nie istniejemy.
Przewodniczący Nowej Nadziei dodał, że Jakub Banaś znalazł się na liście ugrupowania po to, żeby rozszerzyć uprawnienia NIK-u. - Żeby nadać NIK-owi uprawnienia prokuratorskie, żeby ścigać każdego PiS-owca, który kradnie publiczne pieniądze.
Syna Prezesa NIK-u, Jakuba Banasia który zakandyduje z listy Konfederacji jako nr 2 w Warszawie, nazwał "ofiarą politycznego wykorzystywania prokuratury oraz służb w walce politycznej oraz próbie ubezwłasnowolnienia Najwyższej Izby Kontroli".
Tyle Mentzen. Odkrycie kart. A w tle ważna deklaracja. Odpolitycznienie służb.
Zatem jednocześnie mamy tu 2 gwoździe do trumny PiS. Telewizja i NIK.
Trzeci:
Polityka aborcyjna i ostatnie zdarzenia które to uwypuklają. Przestrzegałem. Tu Tusk mądrością bije PiS na głowę (ostatnia wypowiedź: Przypadek pani Joanny to wstrząsający obraz Polki w państwie rządzonym przez PiS - powiedział lider PO).
Wniosek? Partia rodem ze Średniowiecza nie może istnieć, a tym bardziej rządzić we współczesnej rzeczywistości.
Jednocześnie Konfederacja ze stanowiskiem że nie powinno być żadnych aborcji, nawet w przypadku gwałtu, dotrzymuje kroku PiSowi.
I jeżeli kobiety zmobilizują się, pójdą do urn i nie zagłosują ani na PiS, ani na Konfederację, wybory mogą dla obu skończyć się li tylko przedwczesnym snem o rządzeniu. Przysłowiowy języczek u wagi.
Czwarty gwóźdź to nieumiejętność pozyskania dla kraju należnych nam funduszy z Unii. Wprawdzie tu wrzodem na d. jest wymiar sprawiedliwości, z którym niewątpliwe trzeba zrobić porządek, jednak nie w takim modelu jak to chciał PiS, podporządkowania sędziów politycznym prawom i potrzebom PiSu. Sędziowie mają być apolityczni, niezawiśli, tylko trzeba oczyścić ten stan z mafijnych struktur i własnych dogmatów oraz priorytetów, czy ideologii jakie sobie na przestrzeni wielu dekad stworzyli. Niezatapialny i bezkarny układ, syndykatowi decydenci, kierujący się nie dobrem sprawiedliwości, tylko własnym, wg doraźnych potrzeb. Oto prawdziwy obraz dzisiejszego wymiaru sprawiedliwości.
Czyż trzeba wyliczać tu więcej? Pouczać? Nie, bo oni wszyscy zadufani w sobie i według siebie najmądrzejsi i wszystkowiedzący, wiedzą lepiej i najlepiej.
Dlatego po prostu jestem pełen wielkich obaw co do najbliższych wyborów i ich skutków dla Polski i Polaków.
