Ukraińskie drony atakują Moskwę. To raczej element psychologiczny. Ukraińska kosmetyka. Amerykanie nie popierają. Rosjanie nazwali ataki „bezczelnym aktem terroru”. A to nie tak, bo to element ukraińskiej -operacji specjalnej-. Ukraińcy wzorują się na Rosji, bo to wiecie, bratnie kraje, Słowianie. Co tu więcej dodać? Skala okrucieństwa i barbarzyństwa Rosji jest tu nieporównywalna. Oni chyba nigdy nie byli cywilizowanym krajem i chyba nigdy już nie będą. To że w Moskwie noszą garnitury Armaniego i złote Rolexy, o niczym nie świadczy. Tak samo jak jedzenie drogiego kawioru łyżką stołową z litrowego słoika. To nie świadczy o bogactwie, raczej o prymitywizmie czy wręcz barbarzyństwie. Kraj przemysłowo zacofany, prymitywny, myśl techniczna to zachodnie technologie, więc co z tego że Armani, jak w środku Rosjanin. Do prawdziwej cywilizacji droga daleka.
Putin wojną, aneksją, chciał nadać sobie wiekopomną wielkość a Rosji ją przywrócić. Blitzkrieg. Nie wyszło. I w niczym nie poprawiło ani wizerunku, ani realiów prowincji. To naród zubożony i kraj gospodarczo na poziomie Bangladeszu. Gospodarka, znaczy. Nie mając tego atutu, wybrali wojnę. Wojny mają to do siebie że zawsze się kończą. A potem trzeba żyć dalej. I powiem, będzie ciężko, bardzo ciężko.
