fraxinus fraxinus
425
BLOG

Carski gambit.

fraxinus fraxinus Polityka Obserwuj notkę 4
W szachach, tych sportowych, figury patriarchy nie ma. Ale w szachmatach - zdawać by się mogło ostatnimi czasy - jest. A szachmaty pasują tu co najmniej z trzech względów : sytuacją mamy przedmatową, obraz ogólny mocno zmatowiony a kto ma oczy, dostrzegł też figurę.
K. Kłopotowski napisał, że kto ma oczy, ten widzi posmoleńskość wizyty Cyryla I. Trzeba przyznać, że Moskwa gra bardzo dobrze. Z dziecinną łatwością wymusiła lekceważenie w śledztwie smoleńskim, zarówno ze strony MAK (to akurat nie było trudne) jak i w Polsce. Tutaj też, wymanewrować naszą drużynę haratającą amatorsko w gałę nie było specjalnie trudno. Wystarczyło przekonać ich, że zadanie przerasta możliwości tej drużyny i trzymać większość figur w dłoni wystarczająco długo. Podział społeczeństwa dokonał się sam. Pomimo politycznie poprawnych głosów, że byli tam politycy wszystkich orientacji, wiadomo przecież, że w samolocie  zginęli głownie ludzie identyfikowani z jednym obozem i choć w warunkach normalnych nikt w miarę uczciwy nie posunąłby się do tego, aby się z tego faktu cieszyć, w warunkach propagandowej matowości posunięto się szybko dużo dalej. Ekipa rządząca nie miała innego wyjścia jak przyjąć rolę obrońców Moskwy. Obrońców ? Ale przed czym ? Na początku nie było przecież nic poza upokarzającym lekceważeniem proceduralnym. I tak miało być, to było zagrywką obliczoną ma podział skuteczny. Wytrzymałość zwykłego człowieka z historią Polaka okazała się bardzo słaba.
Nie będę tutaj rozwijał teorii wojenno - dyplomatycznych począwszy od Machiavellego czy Talleyranda, gra Moskiewska przy pomocy śledztwa była prosta, by nie powiedzieć prostacka, lecz (trzeba to przyznać ponad wszelką wątpliwość) przeraźliwie skuteczna. Podział społeczeństwa dokonał się i jest faktem. I nie ma to nawet większego znaczenia, z punktu widzenia Moskwy, która grupa jest bardziej liczebna ani też która jest bardziej pro-moskiewska. Tak samo, jak było np. w czasie akcesu do UE, nie miało znaczenia to, czy popiera lewica a opiera się prawica. Celem jest przeto sam podział, gdyż Polska jednolita, spójna, Polska znająca swoje cele, bez wahań, taka Polska nie jest dla Moskwy korzystna w osiąganiu doraźnych celów politycznych.
Oczywiście, ma też znaczenie jaka opcja Polską kieruje. Dobitnie ukazało się to w okresie konfliktu z Gruzją. Jak wielkie było to znaczenie okazało sie dopiero niedawno, gdy Putin mimochodem przyznał, że to Rosja planowała napaść na Gruzję. Pamiętamy dyskusje i spory na ten temat, od Warszawy po Paryż i Waszyngton. Jednak podstawowym celem, nadrzędnym będzie zwsze dla Rosji co najmniej utrzymanie podziału, dla złamania skuteczności tego "małego państewka nadwiślańskiego, bez znaczenia".
Grunt pod wizytę Patriarchy Wszechrusi został przygotowany perfekcyjnie. A sam ruch jest wręcz mistrzowski. Społeczeństwo poddane tresurze upodlenia, wyczerpane kłótniami jest bardzo podatne na cukierek zgody i pojednania. Któż bowiem, kto o zdrowym umyśle mógłby nie dostrzec szansy pojednania narodów na gruncie wartości chrześcijańskich ?  Nie mógł jej odrzucić Kościół Katolicki wobec wyzwań z jakimi boryka się we współczesnej Europie, w tym w Polsce. Pojednanie zaś, niezależnie od odwoływania się do potrzeby prawdy, odbiera de facto broń tym, którzy do ustalenia prawdy dążą. Gdyż pozbawieni umocowania formalnego i środków materialnych, działali oni dotąd na zasadzie nagłaśniania teorii nie zbadanych do końca. To zaś z duchem pojednani -  zgodnie ze słowami arcybiskupa Michalika -  jest sprzeczne, gdyż podnosi oskarżenia bez dowodów. Ktoś zapyta : no dobrze, ale może to jest wreszcie szansa na wyjawienie całej prawdy bez kłótni i atmosfery nienawiści, która prawdzie szkodzi ? Być może tak jest, być może ta prawda polega jedynie na tym, że po stronie rosyjskiej był bałagan a po Polskiej skrajny brak odpowiedzialności a wątpliwości i pytania wynikają głównie z celowej gry lekceważenia, o której wspomniałem.
I tu właśnie widzę skuteczność zagrania Moskwy, bo ta prawda nie byłaby efektem pracy prawdy poszukujących, lecz obozu moskiewskiego, który poprzez zainicjowanie procesu pojednania doprowadziłby w końcu do zakończenia smoleńskich dociekań. A zatem mielibyśmy de facto przekucie dwóch potencjalnych porażek w sukces.
W każdym razie, zagranie to paraliżuje większą część polskiej opozycji. Jedynie SPZZ próbuje wykazać, że wręcz przeciwnie. PiS milczy i milczeć musi. Lub przyznać rację Zbigniewowi Ziobrze.
Nie ma bowiem innej możliwości prawica, która od wartości chrześcijańskich zdystansować się przecież nie może. Ani też pozostawić je postkomunistycznej lewicy, bo nawet do tego może  dojść, gdy trendy "postępowe" i anty-kościelne wydzielono w Ruch Palikota. Smutny to obraz, ale musimy to uczciwie przyznać, Rosja zagrała z nami bardzo skutecznie.
 
fraxinus
O mnie fraxinus

Lubię filozofować.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka