Lis buntem kur w zagrodach srodze niespokojny
Zaprosił wilka w szranki ekranowej wojny.
- Czyżem ci nie pilnował stad w ciemnych opłotkach
byś mógł jeść tłuste owce i bywać na plotkach ?
Czy nie taka jest wilku rzeczona umowa, że be ze mnie
czar pryśnie i kres w łatwych łowach ?
- Widzę lisie, żeś nauk w bajkach nie doświadczył
byś się na wilcze słowa powoływać raczył.
Byś upatrywał jutra tam gdzie moja horda
i szukał u mnie leku od czerni i borda.
- To ja tu decyduję kto prym w stadzie wiedzie, gdzie tłusty kęs,
kto jada i jak się poluje !
- Ależ wilku ! Nie widzisz, że pokorne owce
kilka czarnych baranów wiedzie na manowce ?
- Moja w tym wilcza głowa !
By stado zawrócić
(jeśli zechcę być syty)
i jadać od nowa.
Ty lisie pilnuj lepiej lisiego ogona,
by ciebie piys nie pogonił czy też inna wrona.