Okazuje się, że nie tylko w Berlinie mają problem czy kobieta czasem nie jest facetem, bo i u nas mamy, że tak powiem, pewne problemy z męskością. Oto bowiem Wojciech Cejrowski do, wręczających mu prezenty gejów, i lesbijek rzec miał ponoć: od pedziów nie biorę, bo nie chcę się zaHIVić. Nie podejrzewając, że Pan Wojciech nie wie jak się można HIV-em zarazić, należy sobie zadać męskie pytanie: a cóż to Pan Wojciech chciał z owymi prezentami robić? A jakiż ma do nich, nomen omen, stosunek? Czy wreszcie, a gdzież to, i jak głęboko, zamierza je sobie wpychać? Fakt, że Pan Cejrowski, niejako z automatu, nawet gejowski prezent uważa za potencjalną bombę z HIVem, skłania do wniosku, że zwyczajowo robi z prezentami to, że się może HIVem zarażać. A, że gej to rasa wredna (i niemoralna!), to pewnie nie raz, nie dwa, udając heteryka pocił się pod pachami i prezenty wręczał. Rozumiem więc wolność Wojtku w swoim portku, ale na Jowisza, Panie Wojciechu, niech Pan te prezenty natychmiast wy...jmie, jak się da – wyczyści, i odłoży na półkę.
Sam, z lekka stymulujący, opór, jaki Pan Wojciech daje gejom, zasługuje oczywiście na poparcie. Zaczyna się od gejowskiej szczoteczki, kubeczka, a kończy na freskach w kaplicy Sykstyńskiej. Znamy ten mechanizm równi pochyłej. A przecież nie do pomyślenia jest, aby Ojciec Święty siedział pod freskami malowanymi, za przeproszeniem, pędzlem jakiegoś sodomity. Nu pagadit – jak mówią konserwatywni liberałowie.
Problem jaki się niestety pojawił, to fakt, że całe zajście miało miejsce na poznańskim Festiwalu Dobrego Smaku, a którego chcą Pana Wojtka wyrzucić. Więc teraz nasz podróżnik, dając więc owego smaku świadectwo, nie za bardzo może liczyć na jakąkolwiek pomoc. Lewica mu oczywiście nie pomoże, ale nie pomoże też chyba prawica. Bo umówmy się, jeśli organizator nie może wyprosić tego, kto mu się nie podoba, to z pielgrzymek, spotkań katechetycznych, czy zwykłych imprez konserwatystów, nie będzie można wygnać sodomitów. A to byłoby przecież katastrofą. Jest więc Pan Wojtek w głębokiej, czarnej d...dziurze, ale na szczęście nie sam, bo wcześniej nawpychał tam sobie gejowskich prezentów.