gazetaprawdy gazetaprawdy
88
BLOG

CZY TYLKO AROGANCJA WŁADZY ?

gazetaprawdy gazetaprawdy Polityka Obserwuj notkę 8
Kilkakrotnie pisaliśmy już o sprawie odbudowy Zamku Królewskiego w Poznaniu. Przypomnijmy, że Zamek był rezydencją króla Przemysława II, który zjednoczył Polskę po rozbiciu dzielnicowym i to na tym Zamku narodziło się nasze godło narodowe i państwowe. Zamek był miejscem wielu ważnych dla Polski wydarzeń, w tym ostatniego hołdu pruskiego. Zniszczony w XVIII – wieku został tylko częściowo odbudowany przez Raczyńskiego.
Pod pruskim zaborem Zamek przebudowano, by w początku XX – wieku planować jego całkowitą rozbiórkę, bo dla Prusaków był on materialnym wyznacznikiem polskich dążeń niepodległościowych, symbolem polskości i minionej stołeczności Poznania. W tym samym czasie Prusacy postawili wielkie ponure gmaszysko tak zwanego ,,zamku” cesarskiego, który - jak to powiedział Wilhelm II - miał symbolizować odwieczne niemieckie panowanie nad Wielkopolską. Obiekt ten podczas ostatniej wojny pod kierunkiem Alberta Speera został przebudowany na oficjalną rezydencję Adolfa Hitlera i jest jedyną w świecie zachowaną rezydencją wodza III Rzeszy.
 
Dlatego po wojnie społeczeństwo Poznania formalnie żądało rozbiórki znienawidzonego ,,zamku” kajzerowsko – hitlerowskiego i odbudowy polskiego Zamku Królewskiego.
 
Niestety, z różnych powodów ,,zamek” zostawiono, za to Zamek Królewski odtworzono tylko częściowo, ograniczając się do rozbiórki pruskich murów, odbudowy wypalonej Oficyny Raczyńskiego oraz zabezpieczenia ocalałych średniowiecznych piwnic i zachowanej części murów obronnych. W panoramie poznańskiego zespołu staromiejskiego pozostała dotkliwa luka – rażący dysonans wobec ładnie odbudowanej reszty. Sprawa całkowitej odbudowy Zamku co pewien czas wracała, ale nie przyniosło to rezultatu mimo silnych nacisków społecznych.
 
Dopiero przed kilku laty szereg organizacji utworzyło Obywatelski Komitet Odbudowy Zamku Królewskiego w Poznaniu, na czele którego stanął były wojewoda i senator dr Włodzimierz Łęcki, którego energiczne poczynania przyniosły rezultaty. Ogłoszono zbiórkę funduszy na ten cel. W drodze konkursu wybrano projekt inż. Witolda Milewskiego odbudowy Zamku maksymalnie możliwie zbliżony do jego historycznego wizerunku.  Zarówno radni miejscy jak i wojewódzcy jednogłośnie poparli projekt odbudowy Zamku w wersji historycznej i przydzielili na ten cel pieniądze z budżetu miasta i województwa. Wydawało się więc, że nic nie stoi na przeszkodzie, aby jesienią 2007 wmurować kamień węgielny pod odbudowę tak ważnego dla historii Polski i Poznania budynku, który po odbudowie miał nadal pełnić funkcje publiczne jako część poznańskiego Muzeum Narodowego (MN) i służąc celom reprezentacyjnym na potrzeby władz miejskich i wojewódzkich.
 
Niestety, ocalałe elementy i teren Zamku stanowią własność MN, którego dyrektor prof. Wojciech Suchocki nie ukrywał wrogości wobec zamiaru odbudowy Zamku w wersji historycznej, ignorując wolę przytłaczającej większości społeczeństwa Poznania i Wielkopolski, wyrażoną w rozlicznych petycjach i sondażach.

Pod rozmaitymi pretekstami rozpoczęcie odbudowy przeciągano w czasie, nie ogłaszając przetargu na wykonawcę. Jednocześnie ,,Gazeta Wyborcza” ( a któżby inny ?!!!) zaczęła lansować projekt wybudowania na ocalałych zamkowych murach wielkiej modernistycznej budowli ze szkła i betonu, którą Poznaniacy od razu ochrzcili mianem ,,akwarium”, z oburzeniem przyjmując w ogóle sam taki pomysł. Radio MERKURY zorganizowało dyskusję z udziałem wszystkich zainteresowanych stron, na której wszyscy mogli przedstawić swoje racje i w ankiecie po tej dyskusji miażdżąca większość, bo aż 86 – procent słuchaczy, zdecydowanie wypowiedziało się za historycznym projektem inż. Milewskiego. Ale i ten znamienny fakt został zignorowany przez dyr. Suchockiego, podobnie jak i nie przyniosła żadnego konkretnego rezultatu ani interpelacja poselska, ani  pisma Komitetu adresowane do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Rozpoczęcie odbudowy Zamku nadal odwlekano do tej pory i sytuacja zaczęła być niepokojąca. Wiosną upływa termin ważności  drugiego już pozwolenia na budowę, a wobec niewykorzystania przyznanych wcześniej funduszy z budżetu miasta, na bieżący rok Zamek z tego budżetu został wykreślony decyzją radnych PO.
 
W tej sytuacji w początku grudnia ubiegłego roku czterdzieści siedem wybitnych postaci świata nauki, kultury i polityki z całej Polski wystosowało list to ministra Bogdana Zdrojewskiego z żądaniem położenia kresu tej skandalicznej samowoli i umożliwienia rozpoczęcia wreszcie odbudowy Zamku Królewskiego.
 
Sygnotariuszami tego dramatycznego listu są osobistości stanowiące autentyczny top polskich elit, m. in. prof. Żygulski z Krakowa, prof. Małachowicz z Wrocławia, prof. Kóćka – Krenz z Poznania, prof. Januszajtis z Gdańska, prof. Wolff – Powęska z Poznania czy prof. Rozpędowski z Wrocławia.
 
Wydawało się, że sprawa wreszcie ruszy z miejsca, tymczasem list do pana ministra do tej pory pozostał bez odpowiedzi, co stanowi wprost nieprawdopodobny przejaw urzędniczej arogancji. Pomijając już ewidentne łamanie prawa, bo na każde urzędowe pismo należy udzielić odpowiedź w przewidzianą prawem terminie, zignorowanie formalnego pisma najwybitniejszych w Polsce autorytetów jest wyjątkowym skandalem.
 
Poznaniacy od lat mówią, że w Poznaniu istnieje nieliczna, ale za to dosyć wpływowa ,,partia pruska” - najprawdopodobniej grono fanatycznych germanofilów, którym nie są miłe materialne pomniki polskości i minionej stołeczności Poznania. Coś w tym musi być, skoro ,,zamku” kajzerowsko – hitlerowskiego nie rozebrano i obecnie jest on poddawany sukcesywnej rewaloryzacji, za to jeden człowiek  jest w stanie skutecznie przeciwstawić się woli większości Wielkopolan i nad Poznaniem nadal góruje ponure pruskie gmaszysko zamiast polskiego Zamku.
 
Oczywiście, każdy ma prawo mieć własne poglądy, ale nikomu pełniącemu funkcje publiczne nie wolno ignorować opinii przytłaczającej większości obywateli, w tym – niekwestionowanych najwybitniejszych specjalistów oraz – co jest formalnie najważniejsze - decyzji władz miejskich i wojewódzkich. Także, a może i przede wszystkim – nie wolno tego robić dyrektorowi państwowego muzeum.
 
Postawa Ministerstwa w tej jakże skandalicznej sprawie, a więc tolerowanie samowoli dyr. Suchockiego, wzbudza uzasadnione podejrzenia, że i na szczeblu centralnym w Ministerstwie Kultury i (polskiego ?!!!) Dziedzictwa Narodowego, mamy coś na kształt wspomnianej ,,partii pruskiej”, nieprzychylnej – łagodnie określając – wobec autentycznie polskiego dziedzictwa narodowego. Wcześniej pisaliśmy o skandalicznych poczynaniach nielicznego grona konserwatorów zabytków - doktrynerów (?!!!), konsekwentnie zmierzających do ustawowego uniemożliwienia ratowania i odtwarzania pomników naszej historii przez ofiarne prywatne osoby miary pana Jacka Nazarko, który z czysto patriotycznych pobudek ogromnym kosztem odbudowuje słynny zamek w Tykocinie. W Warszawie rządy PO wstrzymały odbudowę Narodowej Agory, czyli Pałacu Saskiego z Grobem Nieznanego Żołnierza. Polskie insygnia koronacyjne, ogromnym kosztem i wysiłkiem odtworzone przez pana Adama Orzechowskiego z Nowego Sącza, do tej pory nie wzbudziły żadnego zainteresowania naszych władz i do tej pory nie zostały wystawione ani w Krakowie, ani w Warszawie, jakkolwiek prof. Michał Rożek nazwał te repliki narodowym sacrum godnym wawelskiego skarbca, a na prośbę strony litewskiej były już wystawiane na Zamku Dolnym w Wilnie. Rażąca niekompetencją decyzja Generalnego Konserwatora Zabytków zablokowała realną, postulowaną od lat przez najwybitniejszych specjalistów odbudowę zamku Krzyżtopór – najwspanialszej budowli wzniesionej kiedykolwiek przez Polaków. Mieliśmy skandal w warszawskiej ZACHĘCIE, szykuje się kolejny w warszawskim Muzeum Narodowym. Dzieje się coś dziwnego, co trudno wyjaśnić urzędniczą indolencją i nieudolnością, gdyż nosić to zaczyna wszelkie znamiona dobrze zorganizowanej antypolskiej akcji. Może więc wreszcie obudzi się nasz Sejm i zajmie się stanem polskiego narodowego dziedzictwa, z którym zaczyna być coraz gorzej.

Waldemar Rekść
(autor jest działaczem Towarzystwa Opieki nad Zabytkami)   

Prezydent Izraela: Wykupujemy Polske, Wegry i Rumunie! Prezydent Izraela: Wykupujemy Polske, Wegry i Rumunie!

 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka