Trzeba pochwalić cały Zespół d/s wyjaśniania opinii publicznej informacji i materiałów dotyczących przyczyn i okoliczności katastrofy lotniczej pod Smoleńskiem, za wykonanie kapitalnej roboty. Zobrazowanie na jednym zdjęciu głównych szczątków Tu-154M wraz ze skrótowym ich opisem to jest właściwe postępowanie, to jest coś czego od wielu lat brakowało wielu zainteresowanym tym tematem.
Good job Mr Lasek, tak trzymać. Opinia publiczna może teraz na tych świeżo opublikowanych materiałach popracować, nie tracąc z oczu dokumentu źródłowego czyli Raportu Końcowego rządowej komisji Millera. Zerknijmy więc do niego
Oczywiście uważnego obserwatora natychmiast zainteresuje obiekt wyróżniony w 2015 roku literką L, którego nie widzimy na zobrazowaniu z 2011 roku. Czy jednak rzeczywiście nie został on zauważony i trzeba było tzw. "ekspertów Macierewicza", którzy nigdy nie byli w Smoleńsku, by dostrzec ten punkt?.
Jeszcze raz sięgamy do wspomnianego Raportu, w tabeli interesująca jest pozycja 15- Lewy ster wysokości
A więc jednak właściwe położenie tego statecznika było komisji znane, a dr Nowaczyk niepotrzebnie bił na alarm, niestety za sprawą prokuratury i firmy SmallGIS, autora tego zestawienia strefy zniszczeń, nie udało się go pokazać wystarczająco precyzyjnie, podobnie jak punktu TAWS 38. Nie dobry SmallGIS, nie dobry, po błędnej rektyfikacji zdjęć satelitarnych zalicza kolejną wpadkę. Dr Lasek anno domini 2015 posiada nie tylko zdjęcie satelitarne z 11 kwietnia 2010r z dobrze widoczną lokalizacją tego statecznika,
posiada także ładną galerię zdjęć naziemnych, ot choćby wskazanie czasu przeprowadzenia akcji poszukiwawczo-ratowniczej statecznika (jak się poszukało to i uratowało od kradzieży przez lokalnych szmalcowników)
również jakże wymowne jest zobrazowanie topografii terenu
Skoro lewy statecznik wylądował 30 metrów przed pierwszym miejscem kontaktu całego i sprawnego samolotu z ziemią to warto znać odpowiedź na pytanie- w jaki sposób został od oddzielony, w którym miejscu doszło do tego zdarzenia, wszak smoleńskie części posiadają zdolności fly fly butterfly vide 100m lot końcówki skrzydła. Prof. Artymowicz w swym vidoexpose na stronie Zespołu informował, że drzewa przy ulicy Kutuzowa były obustronnie przycinane przez obrzyn skrzydła i statecznik
nadleciał od działki Bodina i poleciał ku wrakowisku
pozostają więc drzewka po drugiej stronie ulicy, tak zobrazował te ślady w botanice Amielin
Czy te widoczne na zdjęciu konary i korony drzew mogły odciąć statecznik, który wylądował z prawej strony widocznych tu zadrzewień?. Warto wskazać centralnie-dolną część ostatniego zdjęcia, tę "z krzaczkiem", tutaj doszło do zamrożenia FMS, a więc kadłub był ździebko powyżej krzaczorów i niewybujałych drzewek. Dla porównania widok przeciwny z teleobiektywu (skróty perspektywiczne), od ulicy Kutuzowa w kierunku wrakowiska, widać prawy statecznik oraz leżący bliżej i z lewej strony lewy statecznik. Wokół sprawcy jego oderwania?.
Pozostaje mieć nadzieję, że przewodniczący Zespołu, jak już się upora z problemem 100g i namolnymi dziennikarzami polonijnymi, wskaże opinii publicznej winowajcę zniszczenia statecznika. Wystarczy wskazać, choć ideałem byłoby policzyć, nie trzeba zaraz modelować w LS Dynie.
http://faktysmolensk.gov.pl/dokumentacja-zdjeciowa/articles/pole-szczatkow