Always przekonywał kiedyś, że "te dni" właśnie stały się lepsze dzięki 4 skrzydełkom, a przecież "trudne dni" można mieć także dzięki kobietom. Wczoraj taką fazę osiągnął A.Sremet, bezskutecznie zapewniający w Sejmie:
Trzeba na wstępie wskazać, że prokurator jest zobowiązany czynić to, co nakazują przepisy. Musi więc udostępnić akta stronom postępowania, a więc pokrzywdzonym, obrońcom, a także wyrazić zgodę na kopiowanie materiałów. Ma to wyłącznie umożliwić podejrzanym wykonywanie prawa do obrony, a pokrzywdzonym realizowanie swoich uprawnień procesowych.
Mówiąc, że „artykuł 156 nakazuje udostępnienie stronom postępowania ujawnienie akt postępowania oraz stworzenie możliwości robienia odpisów przez strony" zdawał się nie pamiętać okoliczności realizacji tego "nakazu" przez podległych mu prokuratorów WPO w Warszawie. Zaledwie kilka tygodni wcześniej, 27.03.2015r protestowały osoby zainteresowane przebiegiem śledztwa smoleńskiego
– Jest sprawą powszechnie na całym świecie stosowaną, że rodziny dowiadują się pierwsze o nowych ustaleniach i nowych ekspertyzach ws. katastrof – mówił na swojej konferencji prasowej Antoni Macierewicz, komentując przedstawione w piątek przez Naczelną Prokuraturę Wojskową ustalenia biegłych ws. katastrofy smoleńskiej. Wiceszef PiS dodał, że „to, co dzieje się w Polsce, jest to rzecz nie tylko niespotykana, ale świadcząca o upolitycznieniu prokuratury”.
Mec. Pszczółkowski, reprezentujący rodziny, pytany o możliwość zapoznania się z Opinią końcową biegłych:
– Nie. Mimo że zabiegałem o to od momentu wpłynięcia tej opinii, czyli od początku marca. Termin, który mi wyznaczono na to, to dzień dzisiejszy. Mój wniosek zmierzał do tego, abym mógł tę opinię poznać w czasie pozwalającym na poinformowanie moich klientów o jej treści. Po drugie, w czasie pozwalającym mi na podjęcie inicjatywy dowodowej, to znaczy złożenie odpowiednich wniosków celem ewentualnego uzupełnienia bądź prostowania tej opinii. Prokuratura wyznaczyła mi termin w dniu konferencji prasowej, a więc najpierw obejrzałem konferencję, a teraz zapoznam się z treścią tej opinii. Czy zrobiłbym to dzisiaj o godzinie 8.00 czy o godz. 11.00, nie ma to teraz żadnego znaczenia. Po raz kolejny muszę stwierdzić, że Prokuratura Wojskowa chyba kierując się kalendarzem wyborczym, podejmuje decyzję, że najpierw poinformuje o treści dość istotnej opinii w tej sprawie, a potem umożliwi faktyczny wgląd w tę opinię rodzinom. Jako kpinę należy traktować to, że ten wgląd umożliwia się rodzinom maksymalnie kilkanaście minut przed konferencją. Na konferencji prasowej zwykle padają dosyć istotne informacje, oświadczenia. Podjąłem więc decyzję, że najpierw obejrzę konferencję prasową, a potem zapoznam się z treścią opinii. Czekałem na to trzy tygodnie i mogę poczekać na to kilkanaście minut dłużej.
Tego właśnie dnia prokuratorzy prezentowali wątki postępowania, które podlegają dalszym analizom i powinny zostać uzupełnione. Wydarzenia polityczne przyspieszyły, poszkodowani i ich pełnomocnicy otrzymali materiały powstałe w zespole płk Milkiewicza, przystępując niezwłocznie do własnych analiz, a o pierwszych efektach opinia publiczna informowana była 3 czerwca br.
Fałszowanie przez rosjan materiałów z katastrofy MH17, fałszowanie sekcji zwłok z katastrofy Tu-154M do czego "już" doszli oficjalnie wojskowi prokuratorzy, choć istnienie osoby prezydenta elekta jest katalizatorem zmian:
"Zainteresowanie dziennikarzy, zainteresowanie niezależnych badaczy pokazuje możliwość uzyskania bardzo ciekawych refleksji. Gdyby katastrofa smoleńska była badana w sposób transparentny, gdyby przed opinią publiczną, niezależnymi badaczami prokuratura zdecydowałaby się więcej nie ukrywać a pokazywać myślę że efekty byłyby zdecydowanie lepsze. Ale chcę też powiedzieć o jeszcze jednym zagadnieniu, coraz bardziej chłonne są polskie struktury administracyjne, coraz bardziej chłonna jest prokuratura na współpracę z rodzinami,.."
Efektem zmian jest uwzględnienie przez prokuraturę wniosku procesowego o formalne zwrócenie się do BND o materiały opisane w książce J.Rotha.
"Została złożona do prokuratury jedna ekspertyza, zostanie złożona wkrótce kolejna, związana z tak szeroko omawianą ekspertyzą Zespołu Biegłych, obie te ekspertyzy będą dla ZB bardzo krytyczne, jeżeli nie miażdżące"
Ponieważ nie znalazł się żaden 100zag penetrujący chińskie serwery w poszukiwaniu "Opinii końcowej zespołu biegłych", pozostaje czekać i śledzić krajowe serwery, w tym sejmowe, na których można znaleźć także ciekawe informacje. Płk. rez. mgr inż. S.Podskarbi, członek zespołu płk. Milkiewicza, opracował załącznik 2.4 zatytułowany "Mechanika niszczenia samolotu Tu-154M nr 101", co dowodzi iż tym razem specjaliści d/s badania katastrof lotniczych nie schowali głowy w piasek i postanowili zmierzyć się z trudnym tematem opisania procesu rozpadu tupolewa. Oj, będzie się działo!.
Jako jeden z pierwszych do boju ruszył A.Macierewicz ze swoim zespołem analitycznym
Widoczne dwie pomarańczowe linie obrazują obszar lewego skrzydła przez który przetoczyła się pancerna brzoza. S.Podskarbi opisuje końcówkę deflektora jako dowód "dow.7/II/2.4" znaleziony w najbliższym sąsiedztwie brzozy na działce Bodina
zaś krytycy wskazują na zagajnik przy autokomisie
Jeśli dokonano poprawnej identyfikacji to ok. 200metrów odległości od działki Bodina stawia pod wielkim znakiem zapytania destrukcyjny wpływ pancernej brzozy.
Taki to pasztet w te dni otrzymał na swe biurko prokurator generalny Andrzej Seremet
Na wczorajszy ból w kroczu można próbować stosować albo Always albo PiS, przy czym ten ostatni ustami swego prezesa przerwał nienawistne milczenie, domagając się na Krakowskim Przedmieściu:
Musimy dojść do prawdy o Smoleńsku, musimy ją ustalić!
http://www.smolenskzespol.sejm.gov.pl/zespolsmolensk.nsf/komunikat.xsp?id=76ACBB9890D3551DC1257E5F004F6BED
https://www.youtube.com/watch?v=kl_i2IhC_lY
