Od Tygodni przed przylotem Tajne służby już działały.
Sprawdzano wszystko dokoła - Warszawę zablokowano.
Posiłki z połowy Polski do stolicy wnet przesłano.
Bo przyjechać miał Obama ,oraz prezydentów wielu.
Rząd to zdziałał. Rząd potrafił. A przed rokiem to do celu
wysłał najważniejszych ludzi tym rządowym samolotem.
Nikt nie sprawdzał tam lotniska. Wysłał ich do przyjacielów .
Sprawdzać nic nie było celu. Borowców nie było wielu.
Potem w mig zaś uzgodniono - śledztwo biorą przyjaciele.
Czy są z tego jakieś wnioski ? :Ot msze żałobne w niedzielę !