Od powstania państwa Izrael w 1948 roku, nigdy dotąd nie miał on tylu wrogów i niechętnych mu polityków, społeczeństw i całych narodów jak obecnie. W ostatnich latach jedynie rządy USA i Polski oraz z oczywistych względów Niemiec były przyjaźnie nastawione do państwa Izrael, ale to się właśnie kończy i to z winy przywódców żydowskiego państwa. Na szczęście istnieją jeszcze przytomni żydzi, którzy bardzo negatywnie oceniają postępowanie rządzących Izraelem polityków - polecam wywiad:

Seweryn Aszkenazy: Coraz częściej wstydzę się za rządzących Izraelem

Mocne, chociaż momentami można się zżymać, ale bez tych standardowych bredni krytyka rządu izraelskiego nie byłaby tak jaskrawo wymowna ;-)

Na relatywnie dobrych stosunkach Polski z Izraelem jak do tej pory zyskiwał wyłącznie Izrael, nie oszukujmy się. Okazało się jednak, że nie tędy droga, że to polubowne poklepywanie po plecach i aprobata władz Izraela były tylko i wyłącznie ściemą, bo oto wybiła godzina prawdy i nagle się okazało, że walka polskiego rządu z haniebnym określeniem "polskie obozy zagłady" nie spodobała się w Izraelu, jak wierzę tylko niektórym politykom - mniej więcej połowie Knesetu oraz niektórym tytułom prasowym, w których tylko przez przypadek udziałowcami są Niemcy. 

A wszystko zaczęło się od kuriozalnej, co najmniej, wypowiedzi pani ambasador Izraela na uroczystości upamiętniającej wyzwolenie obozu Auschwitz przez Czerwoną Armię. Później okazało się, że pani ambasador dostała takie polecenie od premiera Netanjahu, który z kolei twierdził, że były "polskie obozy śmierci", ale także wygadywał inne bzdury. Na przykład ogłosił, że Hitler wcale nie miał zamiaru mordować żydów, a nakłonił go do tego jakiś palestyński przywódca, czy duchowny (sic!). A następnie poleciał do Moskwy flirtować z Putinem. Gdy dodamy jeszcze do tego wypowiedź członka Knesetu, byłego ministra gospodarki (bez matury) w izraelskim rządzie, który twierdził, że jego babcię zabili Polacy i Niemcy (kolejności nie podał), co okazało się czystą konfabulacją, to nie sposób nie zauważyć, że z tym Izraelem dzieją się jakieś dziwności. Zachowajmy więc przytomność umysłu, godząc się nawet na mały kryzys dyplomatyczny i "kwarantannę" w polsko-izraelskich stosunkach,  co pozwoli ochłonąć Izraelczykom, a być może nawet oprzytomnieć. 

Przede wszystkim: Brońmy godności Polski - jak nam przypomina Witold Gadowski 

https://www.youtube.com/watch?v=Mjf1ScXmkWM

i tak nam dopomóż Bóg