głos wołającego na pustyni głos wołającego na pustyni
542
BLOG

250 km do Serca Polski

głos wołającego na pustyni głos wołającego na pustyni Polityka Obserwuj notkę 4

W niedzielę dzień szczególny – pierwsza rocznica Katastrofy Smoleńskiej. Piszę tę notkę jadąc wraz z żoną do Warszawy. Dlaczego się tam udajemy? Przecież w wyemitowanym w środę w TVP1 filmie „Smoleńsk – ostatni lot” wdowa po ś.p. generale Potasińskim apelowała o spokój, o nieupolitycznianie rocznicy.

Pani generałowa ma pełne prawo do przeżywania swojej wielkiej tragedii w taki sposób, jaki uzna za stosowny. Ma prawo do przeżywania swoich cierpień w ciszy i spokoju. Bezdyskusyjnie. Ale ja też mam swoje prawa. Jestem obywatelem Rzeczypospolitej, a w katastrofie zginęli przedstawiciele Państwa Polskiego, przedstawiciele Narodu. Dlatego przecież była ogłoszona Żałoba Narodowa. Zginęli ludzie piastujący najwyższe urzędy w Polsce, parlamentarzyści, duchowni, przedstawiciele Rodzin Katyńskich. Rodziny poległych muszą pogodzić się z tym, że śmierć ich najbliższych będzie też przeżywana publicznie.

Jadę do Warszawy z trzech powodów.

Po pierwsze, chcę uczcić pamięć poległych, zapalić znicz na pomniku na Powązkach, pomodlić się za nich. Tej kwestii nie muszę chyba rozwijać.

Po drugie, chcę zaprotestować pod ambasadą rosyjską przeciwko zawłaszczeniu przez Rosję należących do Polski kluczowych dowodów w śledztwie (przede wszystkim wraku samolotu i czarnych skrzynek), przeciwko utrudnianiu śledztwa (nierealizowanie polskich wniosków o pomoc prawną), a także przeciwko rosyjskim manipulacjom (czego najdobitniejszym przykładem był tzw. raport MAK). Krótko mówiąc: przeciwko poniżaniu Narodu Polskiego, przeciwko pluciu nam w twarz.

Po trzecie, chcę zaprotestować przeciwko działaniom polskiego rządu i polskiego prezydenta, którzy nie robią nic, aby temu zapobiec. Władze polskie wydają się nie dostrzegać imperialnych zapędów Rosji. Co więcej, kolejne wydarzenia pokazują, że akceptują one wszelkie zniewagi putinowskiej Rosji - w imię miłości polsko-rosyjskiej, miłości jednostronnej: Polski do Rosji. Sprowadza ona Polskę do roli rosyjskiego wasala. Chcę zaprotestować przeciwko „śledztwu” prowadzonemu przez polską Prokuraturę Wojskową. Jak w ogóle można mówić o śledztwie, jeśli nie ma się dostępu do materiału dowodowego? W ten sposób Prokuratura Wojskowa może co najwyżej badać wątek przygotowania wizyty (i to z wyłączeniem etapu naprowadzania i podejścia do lądowania), a nie wykluczać zamach! Identyczne pole działania ma komisja ministra Millera (oczywiście skandalem jest to, że minister Miller prowadzi śledztwo w swojej sprawie!).

Uważam, że jako obywatel Polski mam prawo, a nawet obowiązek, publicznie wyrazić swoje zdanie. Nie może mi tego zabronić ani wdowa po ś.p.generale Potasińskim, ani pan Deresz. Obchody rocznicy są ku temu dobrą okazją, bo przecież opisane wyżej sprawy jako żywo dotyczą Tragedii Smoleńskiej.

Pozostało nam nieco ponad 100 km. Rozmyślam o tym, ile zniczy będzie na Powązkach, jak przebiegnie manifestacja pod rosyjską ambasadą, jak będzie wyglądać niedziela. Ile ludzi przyjdzie na Krakowskie Przedmieście. Wyobrażam sobie, że będą tłumy. Tłumy ludzi, patriotów, którzy zjadą się z różnych stron. Ludzi, dla których los Polski jest bardzo ważny. Tam, w niedzielę będzie biło Serce Polski. Zmierzam tam i ja...

(tekst został napisany w czasie podróży, a opublikowany z kilkugodzinnym opóźnieniem)

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka