Notka głównie dla fanów konkursu piosenki radzieckiej i dla wielbicieli talentu Mme Anodiny.
Cwiczenie nr 1:
Mamy za sobą 18 miesięcy arcybolesnej prawdy, że jak weszło do kabiny to wywarło nacisk, a potem jak walnęło to urwało.
Który z fragmentów oficjalnych działań wyjaśniających okoliczności śmierci 96 pasażerów Tu-154M w dn.10.04.2010 (w Polsce i Federacji Rosyjskiej) uznajecie za zwykłe, rutynowe postępowanie, jak w przypadku każdego dużego wypadku komunikacyjnego z ofiarami śmiertelnymi ,uwzględniając pojęcie należytej staraności i dobrej wiary.
Przez fragment rozumiem:
- zakres przedmiotowy - przykładowo zastosowane podstawy prawne, zabezpieczenie miejsca katastrofy, zabezpieczenie dostępnych nośników,przesłuchanie świadków, sekcje zwłok.
- wycinek czasu, np.od tego i tego dnia do tego i tego wszystko przebiega jak podczas rutynowego profesjonalnego badania dużego wypadku komunikacyjnego.
- zakres personalny - konkretna osoba z szerokopojętych władz (od premiera, przez ministrów, prokuratorów, akredytowanego, właczając w to czwartą władzę, a zatem media), której postępowanie spełnia w/w kryteria.
Ćwiczenie nr 2 - wyostrzamy kryteria - należyta staranność i dobra wiara zostają, ale środek lokomocji należał do struktur wojskowych NATO a na pokładzie znajdował się m.in prezydent i dowódcy wszystkich wojsk.
To drugie ćwiczenie jest ważne, bo nie w przypadku kradzieży każdego kawałka blachy premier stawia na nogi wszystkie służby,by uniknąć kompromitacji państwa polskiego. "Rozmawiałem długo telefonicznie z ministrem (MSWIA) Jerzym Millerem, z ministrem Jackiem Cichockim i zobowiązałem wszystkie służby do tego, żeby jednak jak najszybciej sprawę wyjaśnić - zaznaczył premier w TVP Info w rozmowie z dziennikarzami w Kopenhadze."
"Arbeit mach frei" napewno nie jest zwykłym kawałkiem blachy. A szczątki Tu-154?
Czyli jeszcze raz - co?, kiedy?, kto?, gdzie? Dużo tego będzie? Coś w ogóle się znajdzie?
Z pozdrowieniami dla tych na topniejącej krze. Ucho od śledzia.
Głos Wolny