Był późny październik roku 1886. Wincent szedł na dworzec odebrać z niego swojego przyjaciela Paula Gauguina. Mieli zamieszkać razem w "Żółtym Domu" w południowej Prowansji w Arles. Wincent miał za sobą ciężką przeprawę po srogiej, zeszłorocznej kłótni swoim rodzinnym domu z własnym ojcem; kilka niepowodzeń i zawodów miłosnych, mimo że nie spotykał się juz ze swoją kochanką Sien i dawno zapomniał o Marquricie. Jego twórczość przeszła ewolucję od malarkich realistycznych przedstawień pracy chłopów na polach przez impresjonistyczne obrazy po spotkaniu z paryską awangardą i francuską bohemą. Wchodził w kolejny etap własnej twórczości - ekspresjonizm. Siła wyrazu. Siła odzwierciedlenia własnych emocjii. Przez dlugi okers czasu współpracował i mieszkał razem ze swym młodszym bratem Teodorem - dwa lata. I z tej to współpracy się utrzymywał. Jego brat sprzedawał jego obrazy, wzamian za co Wincent otrzymywał wynagrodzenie, które wystarczało na pokrycie jego zapotrzebowania na żywność, zakupienie farb i płócien oraz na opłacenie hetelu. Wincent swego czasu uczęszczał do Akademii Sztuk Pięknych w Brukselii, której to szkoły nieskończył ponieważ sprzeciwiał się obecnie panującemu poglądowi na temat komercyjnego podejścia do sztuk plastycznych. Uważał, że 'sztuka jest opium dla ludu'. Rozumiana w sensie ogólnej jej dotępności dla każego, niezależnie od pochodzenia, czy wywodzenia się z warstw społecznych. Razem z Gauguinem prowadzili od niedługiego czasu frrancuskie atelier, ale istniał między nimi duży konflikt, którego przyjazd Paula do Arles nie rozwiązał, ale wręcz pogłębił. Obaj mieli przeciwne i znacząco odbiegające od siebie wizje na temat prowadzenia swego malarskiego atelier. Dopiero po piętnastu latach od konfliktu, Wincent wypowiedział się na jego temat publicznie. Okoliczności konfliktu nie zostały wyjaśnione. Wincent po powrocie do domu został oskarżony o morderstwo, który to zarzut unieważnili, dowiedziawszy się o samookaleczeniu artysty. Od tamtej pory co jakiś czas van Gogh trafiał systematycznie do szpitala, ale nie przestwał tworzyć. Wieczorem roku 1890 popełnił samobójstwo strzelając do samego siebie z pistoletu. Zmarł dwa dni później. Dzisiaj uchodzi za prototyp artysty niedocenionego za życia i docenianego po swej śmierci.