Grzegorz Olma Grzegorz Olma
110
BLOG

Nie jest za późno

Grzegorz Olma Grzegorz Olma Technologie Obserwuj notkę 8

 

Maria Amelia Lopez Soliño spędziła w światowej sieci 880 dni. To mało i dużo zarazem. Mało, bo ledwie dwa i pół roku. Dużo, bo debiutowała swymi wyznaniami w wieku 95 lat. Kilka dni temu blisko 98-letnia blogerka z Hiszpanii wylogowała się ze swego bloga na zawsze. Choć nie doda już żadnego wpisu goście z całego świata zaglądają tu nadal. Przez 2,5 roku jej stronę otwierano ponad 1,7 mln razy. Licznik ciągle bije, a wpisy señory, także te archiwalne, są wciąż aktualne.

Ten blog był prezentem od wnuka. Prezentem na 95 urodziny. Nietypowym prezentem, który odmienił życie starszej pani i uczynił z niej popularną w świecie postać. Jej przykład dowodzi, że nie jest za późno (jak pisał Stachura) nie tylko na miłość, ale i na dzielenie się swoimi przemyśleniami, na fascynującą przygodę i mega popularność.

Warto odwiedzić blogową stronę Marii Amelii. Zobaczyć tam można pełną werwy, ciekawą świata i ludzi staruszkę, którą z zapałem i swadą dzieli się swoimi przemyśleniami na różne tematy. Patrząc na nią nie ma się wątpliwości co do autentyczności jej bloga. To nie marketingowy zabieg – señora Lopez Soliño rzeczywiście lubiła mówić i mówiła z sensem! Swoje wspomnienia i obserwacje dyktowała wnukowi, ten wrzucał je do sieci.

Maria Amelia mówiła zaś o wszystkim co wydawało się jej interesujące. O gotowaniu, starości, polityce i świecie. Tym, który pamiętała i tym w którym dożywała swych długich lat. W 1936 roku, w czasie hiszpańskiej wojny domowej była przecież młodą kobietą. Pisała więc o czasach Franco i czasach Zapatero, z którym się spotkała już jako blogerka. Ale czy dbający o wizerunek hiszpański premier mógł się z nią nie spotkać po takim jej wyznaniu : Soy socialista desde 16 los años.

Była nie tylko świadkiem ale i aktywnym uczestnikiem technologicznej rewolucji jaka dokonała się w ostatnich dziesięcioleciach. Cieszyła się Internetem i świadomie korzystała z jego możliwości. W swych wpisach zachwycała się kontaktami z czytelnikami z całego świata. Kontaktami dwustronnymi, bo do starszej pani z Hiszpanii docierały listy z najdalszych zakątków, a jej dom odwiedzili dziennikarze z kilkudziesięciu krajów. Bo też Maria Amelia jako autorka ciekawego bloga stała się bohaterką światowych mediów.

Maria Amelia Lopez Soliño może być wzorem dla wszystkich blogerów na świecie. Pokazała, że w sieci nie obowiązują praktycznie żadne bariery, sukces dostępny jest dla każdego bez względu na wiek, miejsce zamieszkania czy pozycję zawodową a popularność nie jest zarezerwowana jedynie dla młodych, pięknych, nachalnie lansowanych celebrytów. By się udało trzeba jednak być sobą, mieć własne zdanie, ciekawość świata i sympatię do ludzi.

Blog starszej pani to także miejsce kontaktu z językiem hiszpańskim. Takim codziennym, potocznym, prostym. A poniższy cytat, myślę, że zrozumiały także dla początkujących españoles, aktualny jest pod każdą szerokością geograficzną i może myć mottem dla wszystkich sprawujących władzę i do niej aspirujących:

 

La política no es eso, hombre, es trabajar por España. Un político bueno es trabajar por España, no llenar los bolsillos.¿No tienen verguenza los políticos nada más que llenar los bolsillos?.

Zerknijcie, proszę, do Marii Amelii, od czasu do czasu. Bo wszystko jeszcze przed nami, bez względu na to, ile mamy lat.

http://amis95.blogspot.com/

 

Nie jesteśmy przecież tacy, jacy w lustrze się widzimy /Jonasz Kofta/ http://s03.flagcounter.com/more/rTN"> Free counters

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie