Grzegorz P. Grzegorz P.
664
BLOG

Zielona wyspa Tuska

Grzegorz P. Grzegorz P. Polityka Obserwuj notkę 4

Od kilku dni na salonie, jak grzyby po deszczu, pojawiają się wpisy domorosłych ekonomistów dotyczące zielonej wyspy Tuska (czyli tempie wzrostu PKB Polski na tle innych państw UE) i problemów budżetowych Polski. Domorośli ekonomiści stawiają sprawę ostro - albo zielona wyspa albo problemy budżetowe. Nie dostrzegają, że obie sytuacje mogą występować jednocześnie.

Polska jako jedyny kraj UE miała dodatni wzrost gospodarczy w 2009 roku. Zielona wyspa jest faktem. Polska podobnie jak wiele innych krajów UE ma obecnie problemy z deficytem budżetowym. Problemy te to niekwestionowany fakt. Polska ma relatywnie małe problemy z długiem publicznym (szczególnie na tle UE), a tak naprawdę problemy te wynikają z restrykcyjnych zapisów Konstytucji. I tyle. Tak wygląda rzeczywistość, nie ma sytuacji albo-albo.

Polacy nie lubią swojego państwa. Nie ufaja mu, nie czują do niego szacunku, nie są z niego dumni. Tusk i zielona wyspa to próba zmiany takiego stanu rzeczy. Spróbujcie dostrzec to, co starał się przekazać Tusk: Polska jako jedyny kraj UE miała dodatni wzrost gospodarczy w 2009 roku. Czyż nie jest to powód do dumy? Czy nie cieszy Was taki fakt? Czyż nie jest miło poczuć, że Polska w Europie (choćby przez moment) jest najlepsza?

Dzisiaj Polska ma kłopoty z deficytem. Normalna sytuacja, gdy wzrost gospodarczy jest słaby. Ale nie negujcie z tego powodu zielonej wyspy! Nie oblewajcie swoim pesymizmem i marudzeniem tak przyjemnych faktów. Ja jeszcze nigdy w swoim krótkim zyciu nie byłem aż tak dumny z tego kraju, jak w momencie oglądania Tuska na tle mapy z zieloną wyspą. Mamy problemy z finansami publicznymi, zgoda. Ale nijak ma się to do zielonej wyspy.

Czemu nie możecie poczuć tego co ja?

Grzegorz P.
O mnie Grzegorz P.

Sign by Danasoft - Get Your Free Sign

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka