gschab gschab
1653
BLOG

Czemu uważa nas Pan za głupców panie J.K. ?

gschab gschab PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 92

      Parę dni temu, wicepremier ds. bezpieczeństwa, Jarosław Kaczyński oficjalnie opublikował informację dotyczącą zakupu respiratorów przez Ministerstwo Zdrowia. Stwierdził w niej, że wszystkie procedury dotyczące sprawdzenia wiarygodności potencjalnego dostawcy zostały przeprowadzone, a odpowiednie służby nie stwierdziły żadnych zagrożeń dla transakcji  i dały zakupowi zielone światło. Przyjmijmy, że zakup był dokonany w obliczu potencjalnego kryzysu pandemicznego i miał na celu zwiększenie zapasów respiratorów, co służyłoby dobru obywateli. Przyjmijmy, że intencje osób odpowiedzialnych za zakup były kryształowo czyste, a opinia służb co do dostawcy wiążąca. Przyjmijmy.

         Przyjmijmy również - i raczej trudno się z tym nie zgodzić, że możliwości śledcze dziennikarzy są nieporównywalne z tymi posiadanymi przez odpowiednie służby, które mają za sobą cały aparat państwa wraz jego zapleczem technicznym, informatycznym, osobowym i wywiadowczym. Przyjmijmy.

        Jeżeli więc w mimo powyższych założeń okazuje się, że dziennikarze byli w stanie prześwietlić potencjalnego dostawcę respiratorów, stwierdzić kim jest, czym zajmuje się jego firma, jaka jest jego kondycja finansowa, jak pozycjonuje się jako potencjalny dostawca strategicznego dla Polski (w ówczesnej sytuacji) sprzętu i ich wnioski były diametralnie różne od tych przedstawionych przez służby specjalne, to chyba coś jest nie tak? Zwłaszcza, że to dziennikarze mieli rację.

         Powszechnie wiadomo obecnie, że z zakupem respiratorów wiąże się spory przekręt, ciągle nie ma sprzętu ani zwrotu pieniędzy, a ta część która została dostarczona jest delikatnie mówiąc niepełnowartościowa i nie można jej używać, a i na zakup nie ma  chętnych. O co więc chodzi, jak się ma do tego opinia służb specjalnych i wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego? Sprawa jest prosta, a możliwości są trzy.

  1. Nie było żadnego audytu, nikt nie sprawdził dostawcy, napisano pozytywną opinię bo trzeba było coś napisać ale nikomu nie chciało się nic w tej sprawie robić. 
  2. Sprawdzono wszystko dokładnie, służby doszły do wniosków takich samych jak dziennikarze ale z jakichś powodów opinię wystawiono pozytywną.
  3. Sprawdzono wszystko dokładnie (w teorii) i służby stwierdziły, że wszystko jest OK, dostawca jest wiarygodny, a jego firma ma możliwości zabezpieczenia dostaw sprzętu i można bez problemu skredytować go kwotą prawie 300 milionów złotych.

                Nie ma innych alternatyw, te trzy powyższe wyczerpują możliwości, w każdej z nich dokonano przynajmniej zaniedbania, jeżeli nie przestępstwa. W każdej powinno się odbyć postępowanie dyscyplinarne lub karne, w każdej powinni znaleźć się winni i ponieść stosowną karę. W perspektywie ogólnej zabezpieczanie państwa przez odpowiedzialne za to służby okazało się żadne. Czym to zostało spowodowane, czy to kwestia nieodpowiedzialności czy może uwikłania w jakieś ciemne interesy? A może to po prostu zwykła ignorancja? Tak czy inaczej służby nie spełniły swojego zadania, nie zabezpieczyły interesów kraju.

                  Czemu więc wicepremier Jarosław Kaczyński twierdzi, że wszystko było OK, czemu ta wypowiedź służy? Czemu inteligentny wicepremier ma nas za głupców?

           

             

gschab
O mnie gschab

Wielbiciel rocka, piosenek Jacka Kaczmarskiego i żeglarstwa. Sybaryta

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka