gschab gschab
1642
BLOG

Młode, ładne ale już ani mądre, ani kompetentne i... bez sznas

gschab gschab Polityka Obserwuj notkę 20

 

Niniejsza notka choć sprowokowana wypowiedzią Jarosława Kaczyńskiego nie jest skierowana przeciwko niemu czy tez przeciw Prawu i Sprawiedliwości, pokazuje natomiast gdzie, według politycznych tuzów, jest miejsce kobiet w polskiej przestrzeni społecznej. Zupełnie przypadkowo wypowiedź prezesa PiS-u zbiegła się w czasie z odbywającym się w Warszawie Europejskim Kongresem Kobiet, którego głównym przesłaniem jest wyrównywanie statusu kobiet i mężczyzn w życiu publicznym i zawodowym.

Zawsze byłem przeciwnikiem parytetów oraz sztucznego „podciągania” pozycji pań w przestrzeni publicznej (choć optuję za zwiększeniem liczby kobiet w wyższej kadrze menedżerskiej) , po prostu dla mnie ludzie dzielą się nie według płci lecz kompetencji, inteligencji, mądrości itd. Słowa Jarosława Kaczyńskiego, iż jak widać, na listach PiS-u są również młode i ładne dziewczyny (cytat z pamięci, więc może nie być co do słowa dokładny) były obraźliwe. Obraźliwe dla tych kobiet i dla mnie jako potencjalnego wyborcy. Oznaczały bowiem, że panie te mają za zadanie tylko ładnie wyglądać i przyciągać „samców”, dla mnie zaś dlatego bo oznaczały, że przy dokonywanych wyborach kieruję się samczym instynktem i nie interesują mnie kompetencje oraz doświadczenie czy też program.

Gdyby Jarosław Kaczyński powiedział – młode, piękne, mądre i kompetentne to wówczas nie byłoby problemu, jednak jego wypowiedź można uznać za lapsus freudowski i jednocześnie wyraźne pokazanie gdzie widzi i jaką rolę przypisuje kandydatkom ze swoich list.

„Zejdźmy” jednak z szefa PiS-u, to samo dzieje się w innych partiach. Wszędzie jest oczywiście pewna grupa kobiet, zaprawiona w politycznych bojach i mająca w partii na tyle silną pozycję, że o swoje miejsce nie musiały się martwić (choć niektóre musiały stoczyć jednak bój z lokalnym głównie działaczami). Jednak większość pań na listach służy tylko wypełnieniu prawnych zobowiązań oraz celom marketingowym. Standardem jest umieszczanie kobiet na tzw. miejscach nie biorących, które dają znikome szanse na dostanie się do Sejmu. Jednym z podstawowych praw reklamy jest fakt, że ładna buzia, ładna figura oraz kształtny biust zwiększa sprzedaż, nawet gdy nie da się w sposób logiczny połączyć ze sprzedawanym produktem, działa to również w polityce, jednak powoływanie się przy tym na wykonywanie przepisu o kwotach wyborczych, jest sporym nadużyciem.

Formalnie wszystko jest OK., jednak kiedy po wyborach nastąpi ich analizowanie, okaże się, że poza polityczkami, będącymi do tej pory silnymi osobami w partiach, do Sejmu dostało się bardzo mało kobiet, których przecież na listach było całkiem sporo.

Jeżeli już mamy prawnie zagwarantowana ilość kobiet na listach wyborczych, to powinne one mieć również zapewnioną możliwość realnego startu w wyborach, a nie dawania tylko swojego nazwiska czy też ładnej buzi. Proponuje się system suwakowy, czyli naprzemienne lokowanie na listach kobiet i mężczyzn – może to jest jakiś pomysł (zakładając oczywiście, że utrzymuje się parytety, nawet takie kulawe jak obecnie).

Po co o tym piszę, po co optuję za miejscami na listach dla pań skoro jestem przeciwnikiem parytetów i wszelkiego rodzaju kwot wyborczych? Ano dlatego bo posłowie uchwalili prawo, które sobie teraz elegancko omijają. Niby wszystko w porządku jednak tylko z literą, z duchem to już wspólnego ma niewiele. Czyli po raz kolejny włodarze robią z nas idiotów, ustalając przepisy, których sami nie przestrzegają i jednocześnie obrażają naszą inteligencję swoimi wypowiedziami.

gschab
O mnie gschab

Wielbiciel rocka, piosenek Jacka Kaczmarskiego i żeglarstwa. Sybaryta

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka