gschab gschab
260
BLOG

Gdzie jest Katon? Gdzie pytanie o Kartaginę?

gschab gschab Polityka Obserwuj notkę 2

Z trwogą patrzę na nadchodzące wybory i na to wszystko co z nimi jest obecnie związane. Moje zaniepokojenie nie wynika bynajmniej z obawy o to kto wygra (choć oczywiście wolałbym aby sukces odnieśli moi faworyci) lecz z faktu, że będą one miały fundamentalne znaczenie dla przyszłości demokracji w Polsce.

Dla wielu Nowa Prawica Janusza Korwin-Mikkego jest folklorem politycznym, a jej lider barwną acz marginalna postacią na naszej scenie. Może i tak jest (choć pewnie zwolennicy tego ugrupowania maja inne zdanie), nie mniej jednak dokonano w naszym kraju ewidentnego złamania prawa (niektórzy twierdzą, że to luka prawna) nie mniej jednak wykluczenie z wyborów partii, która miała prawo zarejestrować listy we wszystkich okręgach jest bezdyskusyjnym wypaczeniem demokratycznych procedur i bez wątpienia nie jest zgodne z intencją ustawodawcy.

Artykuły 142 i 143 ordynacji wyborczej nakładają na komitety wyborcze obowiązek złożenia wymaganych list z podpisami poparcia najpóźniej na 40 dni przed wyborami do godziny 24. Nie ma w ordynacji mowy o konieczności przewidywania długości działań OKW, czyli zgodnie z prawem każdy komitet wyborczy może zgłosić się ostatniego dnia o godzinie 23.59 i ma ustawowo zagwarantowane, że jego listy zostaną przyjęte. Na tym kończą się obowiązki komitetów wyborczych co do rejestracji (dochodzą jeszcze usunięcia ewentualnych braków formalnych ale to akurat tu nie jest istotne). Teraz to Okręgowe Komisje Wyborcze muszą dokonać oceny pod względem zgodności z ustawą zgłoszonych list i wydać orzeczenie o rejestracji bądź nie. Gdyby odrzucono zgłoszenie Nowej Prawicy, nie byłoby problemu, nie spełnili warunków, nie maja list w całym kraju. Jednak decyzja urzędnicza spowodowała, że partia, która spełniła wszystkie warunki nie może wystartować w wyborach ogólnopolskich, czyli w sposób administracyjny złamano fundamenty demokracji.

Sąd Najwyższy odrzucił bez rozpatrzenia protest NP, co było zgodne z prawem gdyż takowe protesty można składać dopiero po wyborach i tu pojawia się zagwozdka. Jednym z kluczowych zagadnień związanych ze stosowaniem prawa jest zadośćuczynienie, naprawa wyrządzonej szkody, na tym opiera się większość kwestii prawnych dotyczących osób czy organizacji będących poszkodowanymi na skutek czyichś działań. Jak (w razie uznania przyszłego protestu wyborczego NP) można będzie naprawić wyrządzone szkody? – nie da się przecież decyzją administracyjną przyznać tej partii iluś miejsc w parlamencie, a jak będzie z ewentualna dotacją budżetową dla partii przekraczających 3% próg wyborczy? Jak ocenić ile głosów mogła ta partia zabrać innym startującym?

Wielu komentatorów jako argument na rzecz marginalizacji problemu powołuje się na fakt, że Nasza Prawica ma niewielki procent poparcia, nie zauważając zupełnie tego, że „słupki” nie mają tu nic do rzeczy. Po pierwsze gdyby tak było to wybory byłyby niepotrzebne, wystarczyłoby na podstawie sondaży wyłonić parlamentarzystów, a po drugie jeżeli uznamy poprawność urzędniczej decyzji w sprawie NP, to uznamy prawo OKW do analogicznej decyzji w sprawie każdej innej partii. Czyli w zgodzie z prawem, postawimy administrację nad demokratycznymi procedurami i wolą obywateli. Kto zagwarantuje, że podobna decyzja nie wykluczy w przyszłych wyborach jednaj z dużych partii lub komitetu, który nieoczekiwanie osiąga świetne wyniki sondażowe?

I tu przechodzimy do niepokojącej konkluzji. Bez względu na wynik protestu, bez względu na ocenę decyzji PKW zaistniała sytuacja będzie rzutować na stan demokratycznych procedur w naszym kraju. Jej skutki mogą dokonać ogromnego zamieszania w Polsce w czasie najbliższym (zaraz po wyborach) ale również będą oddziaływać na stan demokracji w przyszłości.

Jednodniowe zainteresowanie mediów partią Janusza Korwin-Mikkego szybko zostało zastąpione Tuskobusem, tym że Jarosław Kaczyński poda rękę prezydentowi i wieloma innym, zupełnie z punktu widzenia przyszłości Polski, nieistotnym sprawami. Rozumiem, że należy komentować na bieżąco to co aktualnie się dzieje, rozumiem że życie się toczy, a kampania wyborcza trwa i trzeba ją komentować i oceniać. Nie mniej jednak dziennikarze powinni dostrzegać wagę problemu i wszystkich polityków oraz komentatorów , z którymi rozmawiają (a z racji kampanii jest ich wielu) powinni z uporem Katona Starszego pytać co zamierzają zrobić w tej sprawie oraz o ocenę  decyzji PKW o nie zarejestrowaniu listy ogólnopolskiej przez Nową Prawicę.

Decyzja w tej sprawie teraz już jest w rękach sądu ale nie mówienie i nie nagabywanie polityków powoduje, że sprawa wydaje się błaha, marginalna kwestia dotycząca marginalnej partii. A tymczasem to kwestia kluczowa, dotycząca nas wszystkich.

gschab
O mnie gschab

Wielbiciel rocka, piosenek Jacka Kaczmarskiego i żeglarstwa. Sybaryta

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka